enejeio - 21.12.2009 11:52:58

Sam często popełniam różne pomyłki i zdarza mi się pomylić to, czy tamto, jednak niektóre błędy popełniane w różnych, skądinąd zacnych publikacjach dziwią, zaskakują i denerwują. Tak jest np. z myleniem mostów warszawskich. To niemal klasyczny przypadek. I zdarza się to tak często, że wszystkim kolejnym edytorom poleciłbym baczne sprawdzanie, co się puszcza do druku w "temacie mostów".

Zobaczmy jak to wygląda w praktyce, obrazek z książki: Lecha Królikowskiego, Krzysztofa Oktabińskiego, Warszawa 1914-1920, Warszawa 2008, ilustracja nr 108, s nn.

http://www.kolejkamarecka.pun.pl/_fora/kolejkamarecka/gallery/150_1261392166.jpg

Nie chcę deprecjonować ani samej książki, ani autorów, ale jak wytłumaczyć takiego kwiatka? Nie trzeba być orłem z niemieckiego, żeby zrozumieć oryginalny podpis. Jest to tym bardziej dziwne, że u dołu tej samej strony i w całej publikacji autorskie podpisy są prawidłowe. Chwilowe zaćmienie umysłu? Rutyna?