Kilka obrazków z niezbyt często odwiedzanego Zakładu Wodociągu Praskiego. Jakoś tak wyszło, że dostałem się tam z aparatem ;)
Sterownia. Może nie tak piękna (i z tak przerażającymi napisami - kwasu siarkowego nie zauważyłem), jak na Koszykowej, ale... to w końcu prawy brzeg.
Tu się obserwuje, co porabia osiem małży (imiona od M01 do M08 - dobry pomysł dla rodzin wielodzietnych). Jak się połowa z nich nagle zamknie, to znak, że coś jest nie tak, jak zwykle (np. Stowarzyszenie Dla Rozwoju Islamskiej Wielokulturowości w Europie wzbogaciło wiślaną wodę w nowe ciekawe związki)
Pomnik Grubej Kaśki. Brzydko się nazywa (nie, nie mam nic przeciwko imieniu, w końcu moje młodsze ma tak na drugie) i niezbyt ciekawie wygląda. Ale cóż, wiele mamy w stolicy takich sobie pomników.
Tunel pod dnem. Trzysta metrów spaceru czymś takim...
...i możemy wspiąć się po krętych schodkach - ładnych pięć pięter do góry
Na początku, wygląda to trochę jak na statku:
W tym akwarium wegetują sobie nasze małże:
A tu już możemy odetchnąć i podziwiać niezbyt typowe widoki Warszawy
|