chrisfox - 28.04.2010 09:06:52

...najbardziej niemiły moment w roku, dokarmianie Molocha. Trudno, co cesarskie - cesarzowi (niech się też trochę utuczy). TVN Warszawa pokazało pewną panią (potem dla złagodzenia powiedzieli, że to prowokacja), która żyje sobie milutko w stolicy, ale podatki płaci u siebie na wsi (nie - bo nie - bo to trudne, ona nie wie, co gdzie wpisać i w ogóle). Korzysta z dróg, komunikacji, dzieci posyła do szkoły, zatruwa powietrze różnymi wyziewami... Już się powolutku zaczynają w odpowiedzi na warszawską akcję z Bratem Pitem budzić inne miasta - o ile wiem, Łódź zamierza premiować tych, którzy zameldowani są tam ale mieszkając w Warszawie nie zapłacą w niej podatku. Czekajmy dłużej, miasto się niebawem rozleci z braku środków, za to będziemy mieli siedem milionów mieszkańców. Śląsk od dawna domaga się autonomii - i zresztą sądzę, że powinien ją mieć. Mazowsze przez wieki też radziło sobie samo...

Wracając do podatków. Ten system jest chory, być może celowo. W dobrze pojętym interesie stolicy (nie piszę: warszawiaków - chodzi o miasto, ponoć ważne dla kraju), osoby tu zatrudnione nie powinny mieć w ogóle możliwości płacenia podatków gdzie indziej.