Chyba już czas...
Być może nieco byliście zaskoczeni dwoma fragmentami muru, które pokazywałem Wam w sobotę. Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie, kiedy dziś znalazłem to:
Jest to ściana (nie byłem, więc nie opiszę) przy Złotej 60 - o której cichuteńko... Nikt nic nie mówi, parę osób wie (no, w końcu tabliczki), ale jakoś tak wszystko spokojniutko ;). Więc może już faktycznie najwyższy czas na zainteresowanie kogoś tamtymi murami. A tak w ogóle, zaczynam sądzić, że przy takim stanie wiedzy, może jeszcze coś da się odnaleźć. Poszukać nie zawadzi - niebawem dzięki Ryśkowi będziemy dysponować bardzo przyzwoitymi planami w formie cyfrowej. Potem już tylko wydruk w rękę i szukamy, szukamy - a nuż coś się jeszcze wykopie...
|