Nieco przeterminowany wpis ale nie mogę się powstrzymać, żeby tego nie umieścic:
Moskiewski dziennik «Новости дня» z 16 (3) października 1901 roku donosił:
"Biuro dostarczania diabłów
W Warszawie na Pradze dokonano nadzwyczajnego odkrycia. Znalezione specjalne biuro dostarczające... diabły. [...] Frenkelowa dawno już rozpuszczała między okolicznymi mieszkańcami słuchy, że wniknęła w stosunki z diabłem, który polecił jej otwarcie biura i zaopatrzył w "wystarczającą ilość diabłów". Oddawała ich w wynajem, jeżeli byli potrzebni, żeby zemścić się na kimś, coś zepsuć, skłócić i t. p., za co pobierała odpowiednią opłatę, zależnie od wagi sprawy i ilości delegowanych diabłów. [...] Szczególne zapotrzebowanie było na diabły do spraw sądowych, które umieli tak poplątać że winowajca zawsze wychodził prawym."
Jak to mówili? Wiek elektryczności i pary?
|