Kolejna wędrówka trasą kolejki grójeckiej 12 kwietnia 2018r. od Mogielnicy do Nowego Miasta nad Pilicą.
* * * Stacja w Mogielnicy znajduje się ok. 1,5km na północ od centrum. Stamtąd tor skręca na południowy wschód i biegnąc wśród sadów szerokim łukiem okrąża miasteczko. W wielu miejscach jest tak zarośnięty, że trudno go zobaczyć:
Czas robi swoje…
Na torach wyrosły już całkiem duże drzewa:
Obniżenie terenu tor pokonuje na sporym nasypie:
Po drodze mijamy piękny przepust-mostek, służący kiedyś do przejścia pod torem, dziś mocno zarośnięty:
We wsi Kaplin przekraczamy Drogę Gracjanów:
Widać, co jest ważniejsze – tor czy polna droga:
Typowy przebieg toru w wykopie – trudno nawet przejść dołem, trzeba korzystać z dróg i ścieżek biegnących górą wzdłuż wykopu:
Starość nie radość:
Przecinamy drogę między Kaplinem a Jastrzębią:
Torowisko miejscami jest trudne do przebycia, ale okolica ładna:
Znowu polna droga górą:
Nie zawsze łupem złodziei padają szyny – tu szyny odsunięto na boki, a skradziono podkłady:
Droga wzdłuż nasypu pozwala iść wygodnie mimo kolczastych krzewów na torze. Po drodze mijamy kolejny suchy przepust ukryty za kurtyną gałęzi. Jeszcze tydzień lub dwa i nie będzie go widać:
Malowniczą okolicą zbliżamy się do lasu, który zdążył już opanować torowisko:
Znowu ubytki – czasem brakuje śrub, czasem szyn, czasem podkładów, a czasem wszystkiego na raz:
Ładna leśna droga, ale gdzie podział się tor? Kiedyś biegł z prawej strony drogi...
Ta leśna polanka to dawna stacja Jastrzębia. Dziś trudno tu doszukać się nawet śladów po torze kolejki:
Znowu są szyny!... Takie „miejsce niczyje” doskonale nadaje się np. do składowania ściętych gałęzi (i tak dobrze, że nie śmieci):
Solidny nasyp, solidne szyny (nie zawsze w całości), solidne podkłady – zbliżamy się do mostu na Mogielance:
Idąc nasypem wśród pól uprawnych mijamy drogę z Otalążki do Dziarnowa, pozostałości ściętych słupów telegraficznych, w końcu podniszczony mostek nad ciekiem wodnym płynącym od strony Strykowa i wpadającym do Mogielanki:
Znowu typowe widoki: zarośnięte torowisko, miejscami bez toru:
Mijamy szosę ze Strykowa do Świdna i przepust naruszony zębem czasu, ale wciąż zdatny do użytku:
Przy kolejnej szosie zachowały się resztki infrastruktury – krzyż świętego Andrzeja i słup telegraficzny z resztkami przewodów:
Za szosą dawna stacja Stryków-Świdno:
I znów malownicza okolica:
Na torze zwały gałęzi, ale bokiem biegnie śliczna, zielona dróżka. W dali widać sady. Dopóki nie są ogrodzone, można poruszać się dość swobodnie nawet wzdłuż zarośniętego torowiska…
Ale co zrobić, gdy torowisko wygląda mniej więcej tak, jak na zdjęciu poniżej, a po obu stronach wykopu ciągną się płoty? W jednym miejscu dałem za wygraną – skręciłem w stronę lasu i obszedłem kilkusetmetrowy niedostępny fragment toru...
Mijamy szosę 728. Ruch tu spory, jeżdżą ciężkie samochody, widać łaty asfaltu, ale szyny akurat w tym miejscu trzymają się mocno:
Nieco dalej szyn już nie ma, brakuje nawet stalowych elementów przepustu (to jedyny zniszczony przepust na trasie z Mogielnicy do Nowego Miasta oraz z Piaseczna do Grójca):
Powalone drzewa zagradzają drogę, trzeba obejść lasem, ale świeży wyręb także nie jest zachęcający:
Pozostałości po szynach wyglądają dość żałośnie:
Płotów wciąż przybywa – i wygodna droga wzdłuż toru staje się niedostępna, a sam tor (nie tylko tu) pełni rolę składu gałęzi lub zarasta krzewami. Dobrze, że przepust wygląda jak nowy:
Mijamy stację Brzostowiec. Budynek dworca pełni rolę domu mieszkalnego i dzięki temu nie niszczeje:
Malownicza droga, kwitnący krzew i mniej kwitnący przepust:
Kawałek mało ruchliwej szosy wzdłuż toru pozwala nogom trochę odpocząć:
Wchodząc na nasyp (na szczęście mało zarośnięty) dochodzimy do mostu na Lubiance (Gostomce):
Dalej już do samego Nowego Miasta nad Pilicą wzdłuż toru idą mniejsze lub większe drogi:
Mijamy wieś o dźwięcznej nazwie Bełek. Tworzy ją dwadzieścia parę gospodarstw rozrzuconych luźno po okolicy, a jej centrum stanowi kapliczka i tablica ogłoszeń na skrzyżowaniu dróg i toru kolejki:
Dalej idziemy wygodnie wśród malowniczych sadów, pól i łąk:
Zakręt przy krzyżu w przysiółku Pobiedna oznacza, że jesteśmy już blisko celu:
Ślad po semaforze wjazdowym?
Niestety ostatni odcinek nie jest tak malowniczy, jak większość trasy:
Jeszcze kilka kroków i już widać budynek dworca w Nowym Mieście – też dobrze utrzymany, bo zamieszkany. Oczywiście przy ul. Kolejowej:
Szyny na stacji widać tylko dlatego, że wypalono trawę:
I to już koniec – toru kolejki i naszej wędrówki:
Podsumowanie:
Zgodnie z przewidywaniami stan toru kolejki na odcinku od Mogielnicy do Nowego Miasta nad Pilicą jest gorszy niż na wcześniej opisanym odcinku od Tarczyna do Grójca. Jest więcej ubytków szyn i podkładów, jeden przepust jest zniszczony, ale samo torowisko – poza zarośnięciem krzewami i sporymi już drzewami – zachowało ciągłość i nadaje się do odbudowy toru. Tymczasowo, po odkrzaczeniu i wytyczeniu ścieżki, mogłoby pełnić rolę atrakcyjnego pieszego szlaku turystycznego. Na znacznym odcinku od strony Nowego Miasta wzdłuż torowiska są drogi, którymi można poprowadzić szlak turystyczny, ale ścieżka linią toru byłaby bardziej atrakcyjna.
|