Yorik - 24.02.2008 03:51:07

Jako że admin pewnego forum usilnie reklamuje się na innym ogólnopolskim forum drugowojennym,  że na jego stronie są  na bieżąco uzupełniane wspomnienia uczestników z okupacji i Powstania (kurcze, po mocnej reklamie można by się spodziewać jakiegoś drugiego prywatnego Archiwum Historii Mówionej - no cóż reklama dźwignią handlu przecie, a jak jest handel jest interes, a jak jest interes... itd.) to też wkleję fragment powstańczych wspomnień z Mokotowa. Wahałem się wcześniej długo, ale teraz pękłem. A kto mi zabroni? Widać skromność i autokrytycyzm nie są dla niektórych trendy. Szczególnie jeśli chodzi o rozgłos i nowe duszyczki.
Cel jest jasny i szlachetny, dlatego upraszam się łaski u Jaśnie Wielmożnego Administratora i nie posądzanie mnie o jakieś kumoterstwo, albowiem działam pro publico bono. Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone.

Fragment wspomnień  strz. "Martyny" z "Baszty",  kompania B3.

Stacjonując w szkole przy Woronicza pełniliśmy równocześnie służbę na placówce w Królikarni. Nasze stanowiska umieszczone były na skraju skarpy za ruinami pałacyku. W dole było małe jeziorko, w którym można było wymoczyc obolałe i zmęczone nogi. Ulicę Puławską przy Królikarni przegradzała powstańcza barykada.
W narożnym budynku, w mieszkaniu na I piętrze mieszkał wybitny polski aktor - Józef Węgrzyn. W oknie pokoju tego lokalu było usytuowane nasze stanowisko strzeleckie. Pewnego dnia i mnie przypadła w udziale służba na tej placówce. W czasie dokonywania zmiany na posterunku kpr. pchor. "Tomek" powiedział: "Jeżeli pojawią się Niemcy, to nasza wysunięta placówka przy Puławskiej 162 otworzy do nich ogień. Oni już się wyspecjalizowali w polowaniu do podjeżdżających Szwabów,
Od mojego zmiennika dostałem amerykański pistolet maszynowy "Thompson" starego typu, z nacinaną do chłodzenia lufą i o dużym kalibrze - 11,43 mm. Siedząc na wygodnym krześle patrzyłem ze znudzeniem w perspektywę ulicy. W pewnej chwili do pokoju wszedł Pan Węgrzyn i zapytał mnie, gdzie zostawiłem swoją rodzinę. Odwróciłem na chwilę wzrok od okna i odpowiedziałem mu, że na ulicy Freta tj. na Nowym Mieście. Bardzo krótko trwała ta rozmowa, jednak kiedy ponownie spojrzałem w okno dosłownie zmarłem. Pod barykadę podjeżdżał wolno niemiecki samochód ciężarowy. Pomyślałem, że być może jest to nasz zdobyczny wóz, bo przecież przede mną jest nasza placówka i chłopcy na pewno nie przepuściliby nieprzyjacielskiego pojazdu. Samochód zwolnił przed barykadą, po czym wykonał skręt i zaczął odjeżdżać. Zdecydowałem się otworzyć ogień. Wymierzyłem w szoferkę i nacisnąłem spust. Mój pistolet oddał krótką serię i zaciął się na amen. Zacząłem mocować się z zamkiem, chcąc usunąć zacięcie, ale bez skutku. Nasza placówko spod 162 dopiero teraz zaczęła ostrzeliwać ciężarówkę, lecz bez widocznego rezultatu. Byłem niesamowicie wściekły na siebie. Gdyby "Tomek" nie powiedział, ze 162 nie przepuści nikogo, to być może miałbym szansę zatrzymania samochodu, kiesy podjeżdżał pod barykadę. Placówka przy Puławskiej 162 była najbardziej na południe wysuniętym obiektem naszej obrony


Poszukałem nieco w Referacie gabarytów na stronie R. Mączewskiego i oto ta kamienica narożna przy Puławskiej, róg Woronicza. Na czerwono zaznaczyłem okno mieszkania J. Węgrzyna gdzie było stanowisko powstańcze.

http://img232.imageshack.us/img232/9559/warszawapuawska1421937jow0.jpg

Tak wygląda kamienica obecnie. Niewiele się zmieniła, zniknęły balkony od Woronicza, no i okno gdzie było stanowisko strz. "Martyny" zamurowano.

http://img232.imageshack.us/img232/6145/200708080389jpgmaydr5.jpg

Zamurowane okno było mniej więcej pod dłonią tego modela z billboardu

http://img148.imageshack.us/img148/2640/200708080376jpgmaypx3.jpg

Co ciekawa na ogrodzeniu vis a vis zamurowanego okna pozostały ślady ostrzału z kierunku wschód - zachód. Może był to niemiecki ostrzał w stronę Woronicza po zdobyciu przez nich Królikarni i skarpy ?

http://img222.imageshack.us/img222/8113/200708080382jpgmayyt2.jpg

http://img99.imageshack.us/img99/8168/200708080380jpgmaynj4.jpg