Jak już się chwaliłem na forum na urlop zaudałem się do Helu. Jak wiadomo z lekcji geografii w Helu kończy się lub jak mówią inni zaczyna się Polska. W rzeczywistości wygląda to tak. Na prawo Zatoka Gdańska, po lewej stronie Morze Bałtyckie, z tyłu, kawałek dalej Szwecja.
Z tą Szwecją to oczywiście nie prawda. Gdyby się zaudać na wprost to trafilibyśmy w Gdańsk albo kawałek na wschód od niego. Do Szwecji akurat w przeciwnym kierunku. Kolejowo Hel prezentuje się wielce ciekawie. Dworzec w Helu prezentuje się na zewnątrz bardzo ładnie. Nie wiem jak w środku bo nie byłem.
Ciewatostką jest rurociąg biegnący nad torami.
Z jakiegoś nieznanego mi powodu za stacją kończy się dość gwałtownie.
Ruch na stacji jest spory, kilkanaście par pociągów na dobę. Ruch wyłącznie pasażerski (nie licząc parę razy w roku składów do portu wojennego).
Manewrujące pociągi zajeżdzają prawie na deptak.
Czasami zdarza się podwójna atrakcja.
Czasami zdarzają się takie atrakcje.
Najciekawsze jest jednak miejce które miłośników kolei wita taką oto tabliczką:
Wczasy wagonowe w Helu składają się z parudziesięciu wagonów różnych typów. Część z nich udało mi się uwiecznić. Podobno helskie wczasy pod semaforem za rok lub dwa zakończą swój wesoły zywot.
Taki sobie rozjazd.
Słupki na helskiej linii w przeciwieństwie do znakomitej większości nie mają płaskiej górnej powierzchni tylko daszek.
Ciekawostką jest również bocznica do portu rybackiego w Helu. Biegnie ona za falochronem, wzdłuż małej plaży. Tu trzeba objasnic, że mała plaża jest w Helu od Zatoki Gdańskiej, a duża od Morza Bałtyckiego. Obecnie bocznica stała się deptakiem, na torach znajduje się masa knajp, sklepików i innych miejsc uciech doczesnych. Bocznica zaczyna się w knajpie.
Pierwszy rozjazd zaczyna się w sklepie z jakimiś pamiątkami
a kończy w innej knajpie.
Później już jako dwutorowa biegnie sobie śród sklepów i knajp.
Następna zwrotnica, po prawej stronie blakną na słońcu socjalistyczne napisy.
Coraz mniej się ich spotyka więc je uwieczniłem.
Następna ciekawostka czyli kratki ściekowe w torowisku.
W tym miejscu kończy się prawa część bocznicy.
Lewa ciągnie się jeszcze kawałek do byłego zakładu przetwróstwa rybnego.
Koniec bocznicy znajduje się w kiosku.
Marzenie każdego szklarza czyli niegdysiejszy zakład produkcji śledziowych zakąsek do wódki.
Spacer wzdłuż portowej bocznicy zakończę optymistycznie morskim landszaftem.
Część trochę mniej kolejowa wkrótkce.
Pozdrawiam serdecznie i morsko.
ksiezyc_nad_gieesem ...
|