chrisfox - 23.08.2008 10:47:31

Piękna, z potężnych pni i bali wzniesiona karczma. Ciekawa - cicha, ale całkiem nieodległa od centrum lokalizacja. Bardzo smaczna zupa pomidorowa. Tyle dobrego z czystym sumieniem mogę o tym miejscu powiedzieć.

Aby nie przechwalić, trzeba uczciwie przyznać, że jest też parę drobnych minusów.

Obsługa - przynajmniej w osobie (starszej) Pani, z którą mieliśmy do czynienia - żywo przypomina mi PRL-owskie lata młodości. Kelnerka przyjmuje zamówienie, przynosi co innego a na rzeczową uwagę, że to nie całkiem to, odpowiada ze świętym oburzeniem: "tego nie mamy" - widać wcześniej takiej świadomości nie posiadała a w ogóle klient bez krawata jest bardziej awanturujący się. Cham się uprze i mu daj...

Zupę przyniesiono mi w połowie drugiego dania - chwała Pani, że sobie w ogóle przypomniała. Fakt, wielu kalorii bym przez to nie stracił - tu wkraczamy w następny obszar wart komentarza: stosunek ceny do czego innego ;) Jedzenie mają smaczne - z wyjątkiem wspomnianej pomidorowej bez rewelacji, ale daje się zjeść z niejaką przyjemnością. Drobnym mankamentem jest jedynie owej przyjemności czas trwania - porcje nie są gigantyczne, choć sądząc po cenie, śmiało mogłyby być dwa razy większe. Ceny... no, tu jest zupełna Warszawa albo i lepiej ;) Cztery plasterki oscypka z odrobinką żurawiny kosztują (bodajże) 14 zł, szaszłyk 40 zł, pięćdziesiątka tequili jedyne 20 złotych... Tani - przysłowiowo ;) - jest za to barszczyk, chociaż cztery złote za jakieś 150 ml jednak nie wydają mi się rewelacją.

Kultura i sztuka też są na miejscu dostępne. Za jedyne pięć złotych od osoby wysłuchaliśmy w ciągu półtorej godziny pięciu (a może nawet sześciu) kawałków zaserwowanych przez miejscowa kapelę. Na repertuar składały się - zagrane i odśpiewane z prawdziwie góralskim feelingiem - znane wszystkim szlagiery z okolic Tłuszcza. Mnie akurat bardziej się one podobają w mazowieckiej interpretacji, ale to z pewnością kwestia gustu - zygzakującemu po sali panu (i kiwającej się przy stole pani) taka sztuka ludowa odpowiadała bardzo, widziałem szczęście na ich twarzach.

Serdecznie zapraszam (masochistów): Zakopane, Droga do Białego 7, http://www.karczma-zakopane.pl/