Forum Stowarzyszenia
administrator
Znakomicie, znakomicie
A koncepcja (wspominałem o tym? nie pamiętam) też jest fajna. Przecież tak też może być. To zależy tylko od pomysłodawców. Bardzo cenię inicjatywy oddolne (i mocno mi ich zawsze na Kolejce brakowało). Forum w końcu nie jest celem, tylko środkiem - m. in. ułatwiającym takie działania. Róbcie, na co macie ochotę - jeśli będę mógł, zawsze chętnie się przyłączę. I pewnie nie tylko ja
Offline
Użytkownik
emka 1471 napisał:
Koncepcja właśnie się rodzi
No i co nie co już się zrodziło
Dobra wiadomość dla tych co lubią się wyspać - spotykamy się o godz 11. Miejsce zbiórki to podwórze piekarnii Rejcherta - dość charakterystyczny ceglany budynek w typie fabryczki na rogu Grochowskiej i Wiatracznej. Załączam mapkę - czerwony "ptaszek" to właśnie to miejsce
Zakończenie spacerku planujemy w okolicach Parku im. 13 września 1944.. Szczegóły trasy owiane są wielką tajemnicą
Co do części nieoficjalnej - niestety ta okolica nie oferuje nam zbyt wielu możliwości. Proponujemy zatem przemieszczenie się tramwajem w okolice bardziej obfitujące w miejsca jadło i napojo dajne. Póki co organizatorzy spaceru kłócą się czy będzie to fajna knajpka na Sakiej Kępie czy też pub w Parku Skaryszewskim z pięknym widokami na Kanałek Kamionkowski. Szczególy zapewne wkrótce
Offline
Użytkownik
emka 1471 napisał:
Dobra wiadomość dla tych co lubią się wyspać - spotykamy się o godz 11. Miejsce zbiórki to podwórze piekarnii Rejcherta - dość charakterystyczny ceglany budynek w typie fabryczki na rogu Grochowskiej i Wiatracznej.
Zakończenie spacerku planujemy w okolicach Parku im. 13 września 1944.. Szczegóły trasy owiane są wielką tajemnicą
Siem nachodzim, ale w końcu rodzinne strony
Offline
Użytkownik
Docent napisał:
Siem nachodzim...
Nikt nie obiecywał że będzie łatwo. Radzę już zacząć ćwiczyć - codziennie 25 okrążeń wokół bloku, już nie wspomnę o przysiadach i skrętoskłonach. Na sobotę będzie jak znalazł
Offline
administrator
Fajnie się czuję. Ktoś za mnie myśli, gdzie się spotkać, gdzie pójść i gdzie się w świetnym towarzystwie napić. Róbcie tak częściej.
Z tym parkiem, miałem niejaki problem (choć podejrzewałem, że to ten), bo mu się nazwa zmieniła i teraz brzmi tak nieco bliżej memu sercu. Mam nadzieję, ze do środka też zajrzymy.
Przebieg trasy mnie w tej chwili nie obchodzi. Pozwolę się prowadzić jak baran, za to z zachwytem z innej półki - cielęcym
(a biegać wokół budynku nie zamierzam - jest długi )
Offline
Użytkownik
No i się porobiło. Po ostatnim spotkaniu na Żoliborzu pewna młoda dama lat 9 nie da sobie wyperswadować chęci pójścia z nami na spacer. Uparte to jak przysłowiowy osioł. Mało tego. Dopytuje się w kółko czy wszyscy wtedy obecni też będą?
Offline
administrator
Spróbują. Jest taka deklaracja. Co z tego wyjdzie, się zobaczy...
Rośnie nam. Ten, jak mu tam... Narybek.
Offline
Użytkownik
Ogromnie żałuję nie będę jutro, mimo wcześniejszej deklaracji,dopadła mnie "opieka nad dzieckiem".
Offline
administrator
My to rozwiązujemy tak: Bierze się dziecko... i już
Offline
Użytkownik
chrisfox napisał:
Bierze się dziecko... i już
Dokładnie tak. Dodam jeszcze że wiek nie gra roli. Na spacerze po Starówce mieliśmy okazję poznać przesympatyczną Anię, która nawet nie skończyła jeszcze roku.
Offline
Użytkownik
Plany i rzeczywistość znów mi się rozmijają. Jeszcze kiedyś spróbuję... Żal tym bardziej, że kiedyś tam mieszkałam na pewnej malej uliczce odchodzącej od Wiatracznej... Szkoda:(
Miłego dnia:)
Offline
administrator
Spacerek taki trochę improwizowany - choć porządnie przygotowany. Poszedłem z myślą, że mnie jak cielę poprowadzą i dokładnie tak było. Spotkanie dość wyczerpujące - wstrętna pogoda, niby też nie było daleko, ale trochę jednak podreptaliśmy - mocno hermetyczne (żeliwo, tabliczki, detale) i arcyciekawe. Znam trochę tamte okolice, ale byłem i jestem pod wrażeniem fajnej, ciekawie poprowadzonej trasy. Impreza po spacerku też, jak to zwykle u nas bywa, nadzwyczajna. Organizatorom należą się szczere wyrazy uznania. Ogromne brawa dla Moniki, to było naprawdę coś, co warto było zrobić (bardzo liczę/liczymy na ciąg dalszy takich oddolnych inicjatyw). Dziękuję całej ekipie. Znów było mi dane spotkać się z Wami, to naprawdę jest bardzo wiele warte.
Plany listopadowe, oczywiście, wpisujemy do kalendarza imprez. Będzie, co ma być, ale próbować trzeba. Może to być nadzwyczaj miły i ciekawy wyjazd.
Wybaczcie, zdjęcia poczekają. Troszkę się najpierw zdrzemnę.
Offline
Użytkownik
Spacer jak zwykle Ekstraklasa. Imprezę pospacerową takoż sobie chwalę. Przygody powrotne trochę mniej ale to specyfika okolicy Się wreszcie zawezmę i wrzucę zdjęcia, ale to w sprzyjających okolicznościach przyrody.
Ostatnio edytowany przez Docent (23.08.2009 11:09:44)
Offline
administrator
Urok czego? Czyżbyś z Saskiej Kępy wracał na Wolę przez Grochów?
Zagrożenie deszczem i nie wiadomo czym jeszcze spowodowało, że statyw nie zmieścił mi się do plecaka Zdjęcia z imprezy były robione, ale czy (i kiedy) znajdą się na forum... To już nie ode mnie zależy
Offline
administrator
Kilka obrazków. Najprawdopodobniej - jeśli chodzi o mnie - na razie będzie to wszystko. Ponoć we wtorek wyjeżdżamy a stan przygotowań jest taki sobie
wrześniowe ślady na Szaserów
szynka
kapliczki przy Grochowskiej
Grochowska 171 - już niedługo
zabytkowa budka
detale
i wreszcie coś, dla czego naprawdę warto było
Jak to burak: zapomniałem o jeszcze jednej konieczności. Zuzia ogromnie dziękuje za Przekliniaka. Co ona z nim od rana wyrabia... Co chwila jesteśmy wzywani, aby zaopiniować kolejną kreację wulgarnego misia. Grzesiowi należy się pomnik.
Offline
Budynek w parku, który udało nam się tak zręcznie ominąć pod koniec spaceru to Dworek Grochowski. Wzniesiony został w latach 70 - tych XVIII w. Pczątkowo był siedzibą prymasa Michała Poniatowskiego. Podobno w czasie bitwy pod Olszyką w budynku stacjonował gen. Chłopicki. Być może dlatego pobliska ulica nosi nazwę Kwatery Głównej. Wyspiański w dworku umieścił akcję "Warszawianki".
Offline
administrator
Niech tam, jeszcze coś dorzucę.
uroczy drewniaczek
stary cmentarz na Kamionku
czerwona tabliczka z czerwonego pomniczka
Offline
Użytkownik
ines napisał:
Budynek w parku, który udało nam się tak zręcznie ominąć pod koniec spaceru to Dworek Grochowski. Wzniesiony został w latach 70 - tych XVIII w. Pczątkowo był siedzibą prymasa Michała Poniatowskiego. Podobno w czasie bitwy pod Olszyką w budynku stacjonował gen. Chłopicki. Być może dlatego pobliska ulica nosi nazwę Kwatery Głównej. Wyspiański w dworku umieścił akcję "Warszawianki".
Źródła niestety nie podam ale dobry temat do poszperania...
Z tego co wiem z Dworkiem Grochowskim czy Pałacykiem Wierzbickiego to sprawa sporna. Podaje się też, że został zbudowany na początku XIX w. A także, że być może dopiero po powstaniu listopadowym...
Spotkałam sie z wersją, że legenda o stacjonowaniu tu dowództwa podczas bitwy grochowskiej urosła aby ratować pałacyk przed rozbiórką. Podobno nie zachowały się żadne przekazy na temat powstania pałacyku, rysunki, nic... Dziwne bo Praga tych pałacykow w nadmiarze nie miała i taki rodzynek mógłby zostać jakoś uwieczniony. Może rzeczywiście wart był w takim razie skutecznej legendy aby mógł ocaleć...
Ominęliście tak całkiem park? Podobno sa tam fragmenty macew potraktowane jak materiał budowlany "odzyskany" przy poszerzaniu ulicy Odrowąża. Gdzies tam leża też fragmenty cokołu Pomnika Lotnika...
Offline
administrator
Ohar napisał:
Ominęliście tak całkiem park?
Całkiem? Nie.
Na tym forum zresztą jest gdzieś taki wątek. O, tu: http://www.kolejkamarecka.pun.pl/viewtopic.php?id=155
Veni... (itd) Nie wiem, czy się podobało (u mnie zawsze musi zajechać gettem, nawet na Gocławku), ale pokazałem, co należało pokazać
Offline
Użytkownik
[quoteOhar]
ines napisał:
Ominęliście tak całkiem park? Podobno sa tam fragmenty macew potraktowane jak materiał budowlany "odzyskany" przy poszerzaniu ulicy Odrowąża. Gdzies tam leża też fragmenty cokołu Pomnika Lotnika...
Tak całkiem parku to nie omineliśmy. Owszem macewy widzieliśmy - dzięki Ci Krzysiu - i nawet zdjęcia zrobiliśmy. Postaram się szybciej niż za 100 lat wrzucić jakieś fotki.
A moje wrażenia co do spacerku umieszczę wieczorem bo praca na mnie w tej chwili okrutnie krzyczy
Offline