Forum Stowarzyszenia
administrator
Nie mam teraz czasu komentować. Może i dobrze, bo cisną mi się na klawiaturę określenia mocno niekonwencjonalne. Znacie na pewno rozmaite działania Fundacji Ja Wisła. Wygląda na to, że to by było na tyle...
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 … gn=1077927
(i przy okazji jeszcze to: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 … rowej.html)
Offline
Użytkownik
W czwartek barka zalana była do wysokości okien. Dziś widać już tylko dach. - W tej chwili nic nie możemy z nią zrobić - rozkłada ręce Rafał Łapiński z fundacji "Ja Wisła". - Dopiero jak woda opadnie poniżej wysokości okien będziemy mogli zacząć działać - tłumaczy.
Czy ta woda napłynęła tak nagle, w nocy, po kryjomu? Nikt nic nie wiedział, nikt nie ostrzegał?
Nie dało się działać w okolicach terminu, kiedy wykonałem te zdjęcia?
Nie dało się chociaż zabezpieczyć zawartości tej przystani?
A może się po prostu nikomu nie chciało?
http://www.zegluga.info/displayimage.ph … t=0&pos=67
http://www.zegluga.info/displayimage.ph … t=0&pos=65
http://www.zegluga.info/displayimage.ph … t=0&pos=66
Ze strony tej fundacji ciągle słychać tylko narzekanie, zawsze biedna, zawsze poszkodowana, zawsze wiatr jej w oczy i kłody pod nogi... Stale słychać lament, jakie to złe miasto i jakie to wielkie plany ma ta grupka "pasjonatów i zapaleńców".
Tylko czemu nikt z tych zapaleńców i pasjonatów nie pomyślał o ratowaniu przystani gdy słychać było pierwsze sygnały o wielkiej wodzie? Czy tak postępują osoby, którym bliskie są zabytki kultury technicznej i którzy biorą na siebie odpowiedzialność za obiekt zabytkowy? Już sam zakup przystani przez fundację był wątpliwym dla niej dobrem. Akurat stało się o w czasie, kiedy obiektem zaczynało interesować się także miasto. Tylko ono, w przeciwieństwie do fundacji, posiada środki na remont i lepsze możliwości wykorzystania przystani. Swoim działaniem fundacja tylko zablokowała możliwość remontu przystani, kupując ją i modląc się, co z nią dalej będzie. W ten sposób przyczyniła się do jej zupełnej destrukcji.
Nawet jeżeli jakimś cudem plany fundacji były chociaż w niewielkim stopniu realne, to co by w owej przystani się znalazło? Kolejna ostoja alternatywnych oberwańców z Portu Czerniakowskiego? Ta przystań powinna być czynnym obiektem muzealnym, w niej powinna znajdować się wystawa poświęcona żegludze na Wiśle, a przy niej powinien cumować wyremontowany Lubecki. Być może byłoby to nieco bardziej realne, gdyby nie pechowy nowy właściciel tej pięknej historycznej przystani.
Może to i dobrze, że tej fundacji już nie będzie. Nie uważam jej działań za szczególnie godne pochwały.
Offline
Też się zastanawiałem, czy nic się nie dało zrobić, żeby nie zalało przystani. Natomiast nie potrafię się ustosunkować do pozostałych Twoich zarzutów. Zbyt mało posiadam informacji, abym mógł wyrobić własną opinię na ten temat
Offline
administrator
Skoro przy tym jesteśmy. Wczoraj mi jakoś uciekło (miałem Dzień Identyfikacyjny ) więc może dziś szybciutko chociaż dwa słowa. Ja też wiem o fundacji zbyt mało, żeby się wypowiadać w tonie kategorycznym - w jedną czy drugą stronę. Miałem natomiast możność dwukrotnie (mało, wiem - a nawet żałuję, że tak mało) osobiście wziąć udział w organizowanych przez nich imprezach i jednego im odmówić nie mogę: ogromnego osobistego zaangażowania i wkładu własnej, także fizycznej, pracy. Skądinąd pomysły również bardzo ciekawe a realizacja na poziomie. Zresztą bardzo fajna wystawa Wisła, jaka była także została zorganizowana przez Fundację.
Offline
Użytkownik
Po ostatniej powodzi nie dało się przystani załatać. Zalało ją oczywiście ponownie.
Nie ma jak odpowiedzialny właściciel!
Offline
administrator
Cóż. Już wspominałem, że wiem bardzo niewiele. Natomiast nie mogę nie zauważyć - to tak gwoli ścisłości - jednego: w bieżącym roku wielokrotnie zalewało także parę innych miejsc/obiektów. Większych, bardziej znaczących i należących do nieco bogatszego właściciela.
Offline
administrator
Sprawy mają ciąg dalszy (uciekło mi, ale już nadrabiam) - http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95 … zawy_.html , http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 … gn=1077927
Offline
Użytkownik
Nie pozostaje nic innego jak skrzyknąć się w obronie Przemka Paska, bo to zrobił dotychczas BEZINTERESOWNIE dla pogodzenia Warszawy z Wisłą zasługuje na wielki szacunek.
Offline
administrator
Już się skrzykują. Nie jestem przeciw, chciałbym pomóc ale - uczciwie - nie wierzę, żebyśmy nawet w ogromnej masie zapaleńców cokolwiek mogli. Port jest zbyt łakomym kąskiem, zainteresowani w razie czego kupią sobie, co tylko zechcą. Tak to już jest z działaniem w stolicy Przemek zasługuje na ogromny szacunek - i to pewnie jedyne, co możemy mu zagwarantować.
Offline
administrator
Mamy jakiś ciąg dalszy. Ministerstwo przyznało dotację na remont - miasto jakoś nie bardzo chce na to pozwolić: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 … skowi.html
Z samego końca notki:
Pasek może jest i trudny, ale zrobił bardzo dużo dla miasta. Widać urzędników zaślepiła niechęć do niego. I nie widzą, że tępiąc fundację, szkodzą przede wszystkim warszawiakom
Offline