Forum Stowarzyszenia
administrator
Policja otrzymała informację o dewastacji pomnika ok. 2.40. Mężczyzna, który najprawdopodobniej zniszczył pomnik, został już zatrzymany (...). Według policji zatrzymany mężczyzna nie pochodzi z Warszawy. - http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ … ymala.html
Tak to wyglądało przed południem:
Ostatnie zdjęcie przedstawia miejsce tuz obok, gdzie znajdowała się tablica poświęcona Janowi Pawłowi II.
Według dostępnych informacji, przybysz ma lat 31, w chwili zatrzymania nie znajdował się pod wpływem alkoholu, lekarze nie stwierdzili jego niepoczytalności.
Offline
administrator
Podobno (osobiście tego nie czytałem) sprawca od jakiegoś czasu mieszkał w okolicy i Pawiak strasznie mu się nie podobał - odgrażał się, że zniszczy pomnik. Grozi mu kara pozbawienia wolności od roku do lat 10 - więc pewnie ze dwa lata w zawieszeniu dostanie, ku pokrzepieniu serc.
Znamienny (wśród całego szamba, jakie tam można znaleźć) wydał mi się jeden z wpisów pod artykułem:
Pięknie, facet spowodował szkody za 3 tysiaki i za to przez 10 lat czeka go ciepła cela z wyżywieniem i TV? Gdzie sens, gdzie logika? To nie lepiej po prostu nakazać zapłacić te trzy tysiaki + jakąś tam kwotę na cele charytatywne?
Słusznie. Skoro już się dorwał do warszawskiego raju, pewnie ma gdzieś te trzy tysiące. Wyjmie, zapłaci, dostanie kwitek i po sprawie. Tak się teraz postrzega takie rzeczy. Zniszczenie pomnika pomordowanych kosztuje trzy tysiące? Nie ma sprawy, już płacę. Dziękujemy i zapraszamy.
Offline
Użytkownik
Pawiak strasznie mu się nie podobał... Mimo wszystko ciekaw jestem, co to za człowiek. Nazwijmy tę ciekawość entomologiczną. Pragnieniem zbadania okazu przypiętego szpilką do deseczki. Kto to, a może co to jest? Tępy drech o szerokim karczychu wyrażający siebie poprzez bezmyślną agresję skierowaną przeciwko wszystkim i wszystkiemu? Czy jednak może ktoś rozgarnięty, w którego głowie stało się coś, czego pojąć niepodobna. Nie wiem, jak takich karać. Tylko karać, bo nie wierzę, żeby taki kiedykolwiek zrozumiał, jak wstrętnie postąpił. Przykro.
Po chwili namysłu... Najbardziej wstrząsająca dla mnie jest bezinteresowność takiego czynu. Nie zniszczył, żeby ukraść i spieniężyć. Zniszczył ot, tak sobie, bo miał ochotę.
Ostatnio edytowany przez Hildegrin Borsuk (14.11.2010 14:32:16)
Offline
administrator
Ciekawość rozumiem - choć nie wiem, czy tak naprawdę ją podzielam. Czy coś takiego można w ogóle jakoś uzasadnić, zrozumieć? Niby człowiek, a jakaś całkiem niepojęta istota.
Przypomina mi się sprawa - jednego z wielu przypadków - urwania miecza heglowskiej syrence (stała wówczas na murach w okolicy Wieży Marszałkowskiej). Gazety opisywały ujętych sprawców - inna rzecz, na ile rzetelnie, choć w to, o czym wspomnę, akurat wierzę. Ponoć nie wiedzieli, czego symbolem jest syrena - herbem Warszawy jest orzeł. No, ale to było w mrocznych latach siedemdziesiątych Mrocznych? Wolne żarty, to w ostatnich latach schodzimy do otchłani historycznej ignorancji. Zresztą, nie tylko historycznej... aj, to już całkiem inna bajka.
Offline