Forum Stowarzyszenia
Moderator
Offline
Użytkownik
Uwadze zainteresowanych polecam książkę pani Małgorzaty Szejnert "Śród żywych duchów". Jest to relacja z dziennikarskiego śledztwa w sprawie tajnych pochówków żołnierzy podziemia pomordowanych w więzieniu na Rakowieckiej. W dużym skrócie: ustalono, iż pochówki takie odbywały się na pewno na cmentarzach na Służewiu i Powązkach, ale prawdopodobnie także i w innych miejscach, nieznanych. W tym kontekście rozkopywanie kwatery "Ł" w intencji odnalezienia szczątków konkretnych osób wydaje mi się przedsięwzięciem bardzo niepewnym...
Offline
Jeżeli w tym samym czasie, to pewnie tak, ale jeżeli akurat na Łączce ...:
... Od 1948 roku w tajemnicy przed rodzinami, pod osłoną nocy, grzebano tam ciała więźniów - głównie antykomunistycznie nastawionych żołnierzy Armii Krajowej skazanych na śmierć w sfingowanych procesach.
to prawdopodobieństwo sukcesu rośnie.
Bądźmy dobrej myśli, że jest to początek większej akcji.
Pozdrawiam
Offline
Użytkownik
Rzeczywiście, wyodrębniono okresy pochówków na na obydwu cmentarzach - tak jak napisałeś. Natomiast stwierdzono, że na samych Powązkach chowano na obszarze większym niż obecna kwatera "Ł", obecnie zajętym przez późniejsze groby. Mnie ciekawi, czy akcja ma na celu identyfikację ofiar wymienionych w tym materiale z nazwiska, czy też wszystkich w miarę możliwości. Bo tak byłoby chyba lepiej. I bardziej uczciwie.
Offline
Szczerze mówiąc, to mam nadzieje, że "wielkość nazwisk" stanowi tylko uzasadnienie, dla przeprowadzenia całej akcji, a wynikowo, nawet, jeżeli uda się rozpoznać tylko kogokolwiek, to będzie sukces.
Ja bym to kuł do skutku.
Offline