Kolejka Marecka - zaciekawiamy Warszawą



Forum Stowarzyszenia

Ogłoszenie

Aktualności - www.facebook.com/sopw.kolejka.marecka Aktualności - www.facebook.com/sopw.kolejka.marecka


#1 29.12.2014 11:28:10

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Wszyscy o tym dziś piszą, dołączę się bo rzeczywiście coś niesamowitego. Kiedy kilkanaście lat temu radiowóz o mało nie rozjechał mnie na przejściu przez Trocką (owszem, miałem zielone), był to zapewne przypadek - ot, nie zauważyli niedawno postawionych sygnalizatorów.

Teraz przydarzyło się coś nieco innego, pani z drogówki postanowiła nieco postraszyć starszą kobietę, która nie dość sprawnie uciekała z pasów. Całkiem to ładnie widać na filmie krążącym dziś po sieci (choćby tu: https://www.facebook.com/video.php?v=76 … =2&theater ). I co? Oj, będzie Pani z Drogówki miała kłopoty, straszliwe:
Policjantce, która kierowała radiowozem, zostanie odebrane prawo jazdy. Skierujemy też wniosek do sądu, by wydał stosowne postanowienie w tej sprawie - mówi st. asp. Mariusz Mrozek, rzecznik Komendy Stołecznej Policji (...) policjantka nie będzie już mogła pełnić służby w drogówce. Zostanie przeniesiona do wydziału ochrony placówek dyplomatycznych. Policja wszczęła postępowania dyscyplinarnego wobec niej.

Przepraszam, czy to może jakieś żarty?


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#2 30.12.2014 21:31:48

lipton

Użytkownik

Zarejestrowany: 20.09.2009
Posty: 854

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Wiesz, pan Bujnowski (naczelnik WRD jakby kto pytał) jest ostatnio wyczulony na wybryki swoich podwładnych   Zresztą jest "nowy-stary" Komendant Stołeczny, więc ogólnie atmosfera jest nerwowa...

Offline

 

#3 31.12.2014 20:42:06

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Kiedyś się mówiło jakoś tak: policjant broni mnie przed bandytami a kto obroni mnie przed policjantem? Służba w policji nie jest (tak mi się zdaje) przymusowa a i chętnych chyba jakoś straszliwie nie brakuje.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#4 1.01.2015 10:45:49

 weldon

Użytkownik

19455822
Skąd: Łomianki
Zarejestrowany: 4.03.2011
Posty: 1184
WWW

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Ostrego punka pan cytujesz

Dezerter - "Ratunku policja" tak dokładnie

Nie żebym bronił przedstawicieli prawa łamiących przepisy, ale po tej całej szopce, gdzie przez kilka dni, w wielu stacjach, forach, gazetach publicznie linczowano i kamienowano dwie policjantki można by rzec jestem dość zażenowany całą sytuacją.

W tym samym czasie kilka razy powtórzono informację  o bandycie, który po pijaku zabił samochodem sąsiadkę, a tylko w jednym programie pokazano spłakana kobietę, która wyznała, że menda była słynna z tego, że jeździ po całej okolicy samochodem bez prawa jazdy, pijany i że "tylko było patrzeć", jak kogoś zabije.
No i zabił.

Na pytanie, czemu nikt wcześniej nie reagował, pani zdumiona odpowiedziała, że przecież to  nie można tak, żeby kablować na sąsiadów, bo "jak by to wyglądało"?

Żyjemy w społeczeństwie, które będzie do upadłego śledziło policjantów kupujących kebab, ale które akceptuje w swoim najbliższym otoczeniu zwykłych morderców.

A co do chętnych, to może właśnie za jakieś zdjęcie z kebabem pozbyliśmy się kilku wartościowych policjantów z ulicy i przyjęliśmy na ich miejsce  dwie, "chętne" i to są właśnie te konsekwencje łatwej wymiany kadr?

Mz nie tędy droga. Ani w policji, ani w życiu codziennym.


PS a co do wychodzenia na ulice, to zbieramy się pomału na luźny spacer po MHŻP. Bez policji, bandytów i przewodników Może ktoś by chciał się przyłączyć?
To muzeum wycisza i pozwala trochę oderwać się od spraw codziennych. Sprawdzone

Offline

 

#5 1.01.2015 11:22:02

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

weldon napisał:

Dezerter - "Ratunku policja" tak dokładnie

Dzięki za przypomnienie - nie pamiętałem skąd to znam a przecież mam ten winyl... aj, były czasy (choć Dezertera wolę starszego)

Ja tu, niestety, ostro rozgraniczam. Co innego taki lump jak ja, a co innego ktoś, komu płacę za pilnowanie porządku. To, co widać na filmie, to zachowanie jednoznacznie kryminalne. Takiemu jak ja powinno się za coś takiego zafundować tzw. zawiasy - osoba zawodowo dbająca o moje/Twoje/nasze bezpieczeństwo za taki wyczyn powinna ponieść karę naprawdę surową. To nie jest jedzenie kebabu, to zbydlęcenie. Tej miłej pani nie drgnęła delikatna rączka, ona się zachowała jak bandyta - i "ukaranie" jej przeniesieniem z lukratywnej drogówki do czego innego musi budzić - łagodnie mówiąc - spore zdziwienie. Wywalenie baby na bruk powinno być jedynie wstępem - i przy tak pięknym materiale dowodowym, procedura powinna zająć kilka minut.

Nieraz na firmowych samochodach widuję z tylu nalepkę: "jeśli nie jadę bezpiecznie, dzwoń...". I taki telefon - jak znam rożne miejsca pracy - może się dla kierującego skończyć nieciekawie. A tu... zgroza. Tfu, normalność. Nie moja.


Niestety, na MHŻP (dla przyjemności) nie mam czasu Ja się tam muszę wybrać (nie raz, nie dwa) w zupełnie innym celu. A odrywam się za pomocą Okopowej - co mi się nawet niedawno udało (choć pewnie na kolejną sposobność trochę poczekam - ot, psi żywot).


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#6 1.01.2015 15:32:29

 dalmashin

Użytkownik

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 16.11.2012
Posty: 3

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Ja zaś odniosłem wrażenie jakoby dzielna policjantka zajechała drogę pojazdowi z prawej aby ten nie potrącił pieszej. Uważam, że należy się nagroda za uratowanie życia.
A tak na poważnie to babcia weszła ewidentnie na czerwonym, to że jest stara nie upoważnią ja do naginania przepisów. Powinna zostać ukarana mandatem. Tylko tego akcentu brakuje mi w tej całej nagonce na policję.

Offline

 

#7 1.01.2015 21:38:23

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Fajnie. Starsza pani ewidentnie popełniła wykroczenie - może z powodu dysfunkcji spowodowanej wiekiem a może nie, nie wiemy. Co w takim momencie robi policjant z drogówki? Łapie delikwentkę i wymierza jej, co się należy. Bardzo (bardzo) jestem za, gdyż pieszych (i rowerzystów, a także innych użytkowników drogi publicznej) szczerze nienawidzę i bardzo chciałbym, żeby byli drastycznie karani (oni też, a nie jedynie ja). Gdyby tak się skończyło, biłbym brawo. Mała rzecz a zmienia wszystko, nieprawdaż?

Z mojej strony to nie jest nagonka na policję, tylko zdziwienie postępowaniem konkretnych przełożonych, którzy pozostawili tę panią w służbie. Ona udowodniła nam wszystkim, że nie nadaje się nawet do zbierania papierków z trawnika, gdyż wykonuje się tę pracę szpikulcem na kiju. I jeśli to zlekceważymy (jako tzw. "społeczeństwo"), damy tym samym jasny sygnał, że nam przejawy bandytyzmu wcale a wcale nie przeszkadzają. Nic się w końcu nie stało, nikt nie zginął. Jak mi kiedyś wytłumaczył pewien funkcjonariusz drogówki (nie skarżę się, akurat moje było na wierzchu ) - nie jest ważne, że ktoś wcześniej naruszył jakiś przepis (owszem, dostanie mu się za to, ale to odrębna sprawa), ale jeśli ktoś inny wjedzie w niego nie mając pierwszeństwa, wina za kolizję leży po stronie tego właśnie, ostatniego sprawcy. Tak więc każdemu, co mu się należy: starszej pani mandat, "policjantce" odsiadka. Załatwmy to i znów na jakiś czas będzie milutko.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#8 2.01.2015 15:00:09

 weldon

Użytkownik

19455822
Skąd: Łomianki
Zarejestrowany: 4.03.2011
Posty: 1184
WWW

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Nie widziałeś, że ta "starsza pani" dała takiego dyla, że nijak jej nie było złapać?
Dopiero by byłą afera, jakby policja starsze panie na sygnale ganiała

Z tym ostatnim sprawcą to chyba nie masz racji, ponieważ po to są świadkowie, rejestratory i różniste badania, żeby odtworzyć przebieg zdarzenia i wskazać winnych.
Ten, co jest z tyłu, nie zawsze jest obligatoryjnie uważany za winnego, tylko najpierw się sprawdza, czy samochód z przodu miał sprawne światła stopu na przykład.

A co do tego, że każdemu to, co mu się należy, to jak ukarać znieczulicę społeczną, która uwielbia kamieniowanie ludzi na świeczniku, ale potrafi odpuścić za dużo gorsze i mające o wiele większe konsekwencje zachowanie swoich sąsiadów, znajomych?

Offline

 

#9 2.01.2015 22:42:11

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

weldon napisał:

Z tym ostatnim sprawcą to chyba nie masz racji, ponieważ po to są świadkowie, rejestratory i różniste badania, żeby odtworzyć przebieg zdarzenia i wskazać winnych.

Mam, tylko nieprecyzyjnie się wyraziłem, bo mi się nie chciało rozpisywać Już wyjaśniam:

Sytuacja była taka: jadę sobie spokojnie ulicą z pierwszeństwem, bardzo spokojnie skręcam na skrzyżowaniu w lewo i w tym momencie pewien Pan (z owej podporządkowanej) rusza sobie na mnie i wykonuje mi wgłębienie w drzwiach. Sytuacja niby ewidentna, ale broni się przed policją dzielnie - że ja go zaatakowałem bokiem, że coś tam... i w końcu argument koronny, że mnie nie zauważył, gdyż nadjechałem z gigantyczną prędkością. I tu się właśnie pojawiła wspomniana interpretacja. Jeśli jadący drogą z pierwszeństwem naruszył jakoś przepisy, będzie ścigany za to naruszenie - ale czego by nie zrobił, tu miał jednak pierwszeństwo, więc winnym kolizji, w której został najechany, nie jest. I już.

A drogówka owszem, takie (i młodsze też) panie (i panów) powinna ganiać, niechby nawet na sygnale (po to jej ten sygnał kupiliśmy), i okładać mandatami, aż miło - gdyż oni wszyscy chcą mi pognieść maskę, zbić szybę i zabrać cenny czas. Tyle, że tu było troszkę co innego, nieprawdaż?


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#10 6.01.2015 00:05:44

 Antyk

Użytkownik

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 4.11.2010
Posty: 245

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Chrisfox podzielił się z nami swoimi odczuciami, które całkowicie podzielam. Takie zachowanie całkowicie dyskwalifikuje do pracy w policji i podobnych służbach. To nie wykroczenie typu, jechałem za szybko, zagapiłem się itd. To po prostu "barbaria" w wykonaniu funkcjonariusza państwowego. Wierzcie mi, że w pewnym europejskim kraju (zrzeszony w Interpolu), policjant sądził się z szefami o przywrócenie do służby za dużo delikatniejsze zachowanie (gdzie nie było zagrożenia życia czy zdrowia osoby "postraszonej") Wyrok sądu? Bezwzględny, dożywotni zakaz pracy w służbach państwowych. I to nie dlatego, że sądowi nie podobała się fizjonomia policjanta, lecz aby dać sygnał innym funkcjonariuszom.

Od roku 90-ego byłem fanem policji i służb państwowych. Dziś bliżej mi do fana "Dezertera" niż dawnego "państwowca" Dlaczego? Bo dzisiaj policja jest tylko opresyjną instytucją do łatania budżetu. Jeśli (a wiem to z pierwszej ręki) kierownik jednostki mówi przed patrolem: "zapomnijcie o czymś takim jak pouczenie" to ja się pytam o co chodzi?
Mam tyle lat, że dobrze pamiętam PRL i patrząc na dzisiejsze zachowania przeważającej części policjantów (zdarzają się wyjątki) na ulicy i drodze przestaję się dziwić chłopakom z trzepaka w bluzie "HWDP"
I szczerze szkoda  mi młodych policjantów, którzy od pierwszych swoich dni na patrolach stykaja się z niechęcią nie tylko młodych obywateli. A komu mogą za to podziękować? Nie obywatelom tylko swoim przełożonym.
Nigdy nie poczują dumy z motta" to serve & to protect" A szkoda, bo robota w policji to służba a nie praca.

No wylałem z siebie trochę ...zrobiłem Hyde Park. Wybaczcie, ale "akcja na pasach" załamała też kilku solidnych policjantów. Cholernie było im głupio za nieszczęsne "funkcjonariuszki"


Wszystko, co patriotyzmu i historycznego dotyczy uczucia, tak wielkie jest i wielmożne w narodzie tym, iż zaiste że kapelusz zdejmam przed ulicznikiem warszawskim - ale - ale wszystko to, czego nie od patriotyzmu, czego nie od narodowego, ale czego od społecznego uczucia wymaga się, to jest tak początkujące, małe i prawie nikczemne, że strach wspominać o tym !
C.K.N

Offline

 

#11 6.01.2015 07:22:40

 weldon

Użytkownik

19455822
Skąd: Łomianki
Zarejestrowany: 4.03.2011
Posty: 1184
WWW

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

A może problem tkwi w tym, że "chętnych nie brakuje", ale coraz mniej "solidnych" się zgłasza?

Między innymi dlatego, że wykańcza ich życie pod ciągłą presją bycia obserwowanym i obawa, że jak na sekundę przysiądą, to znajdą  swoje zdjęcie na jednym z setek portali szpiegujących ich pracę?

Nie mówię o tym konkretnym przypadku, tylko o tym, co się dzieje w internecie, gdzie szpiegostwo wszystkiego i wszystkich dawno temu przekroczyło to, które mieliśmy za cara, a wszelkie służby są najbardziej  narażone na upublicznienie i krytykę.

Wykańczamy wartościowych i dziwimy się, że to, co zostaje, działa, jak działa, jednocześnie - wracam do początku wpisu - zezwalamy na kumoterstwo wśród sąsiad i znajomych, co, wzięte do kupy, rodzi patologie gdzie byle jacy gliniarze nie są w stanie zapewnić nam bezpieczeństwa wobec chronionych przez nas przestępców, więc sami zaczynają działać jak poparzeni?

Mówię to w oparciu o to, co widzę na portalach społecznościowych, a nie o tym konkretnym przypadku. Ludzie potrafią wzywać służby do samochodów na parkingi przed sklepami tylko dlatego, że taki samochód nie stoi idealnie w środku pola wyznaczonego przez dwa pasy i do setek innych durnowatych przypadków.
Każdy by w końcu zgłupiał

Offline

 

#12 6.01.2015 17:48:54

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Nie wiem, ilu solidnych się zgłasza, a ilu takich sobie. Kandydaci do służby w policji (nawet, gdy jeszcze nazywała się bardziej socjalistycznie ) zawsze przechodzili przez badania, także psychologiczne i psychiatryczne. Jeśli chętnych więcej, to lepiej: zapewne jakichś tam nienajgorszych można na początek wytypować - w miarę zrównoważonych, niezbyt zakompleksionych i nie uważających wymachiwania pałą za najwyższe osiągniecie cywilizacji. Jakichś tam się wybiera, a potem życie to weryfikuje. Może nasza bohaterka też kiedyś była miłą dziewczyną z małej miejscowości a dopiero potem jej odbiło? Nieważne, to nie ma nic do rzeczy. Choćby dzień wcześniej wykazała się niewiarygodnym bohaterstwem i obywatelską postawą, ten wybryk powinien zaprowadzić ją za kratki - a w każdym razie daleko poza jakąkolwiek państwową służbę. Trudno, zdarzyło się i już. Tu nie ma o czym rozmawiać. To nie miejsce na przebaczanie. Udowodniła, że się nie nadaje - i już. Może być świetną kelnerką, pracownicą przetwórni ryb czy bibliotekarką - policjantką na pewno nie.

Szpiegostwo? Cóż, takie czasy. Wszyscy temu podlegamy i trzeba przywyknąć albo zająć się uprawą roślin czy hodowlą jadalnych zwierzątek (chciałbym, naprawdę). Nie wiem, jak jest akurat ze szpiegowaniem policjantów, ale inni pracownicy też są szpiegowani i jakoś z tym żyją (niestety). Takie czasy.

A z tymi wezwaniami do nie wiadomo czego... Czasem mi się zdarzy z jakimś funkcjonariuszem pogadać, oni (niezależnie od tego, czy takie zdarzenia lubią, czy nie ) zwykle są na to na tyle odporni, że jakoś sobie radzą. Zresztą, interwencja to interwencja - sztuka jest sztuka a dniówka leci i fajrant coraz bliżej

Aj, jeszcze jedno (bo mi ten wątek jakoś umyka). Ja bym tu kumoterstwa, czy drobnych szwindelków do rozważanego przypadku nie podpinał. Po mojemu, to naprawdę co innego, a tu chodzi o rzeczy podstawowe.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#13 6.01.2015 20:15:35

 Antyk

Użytkownik

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 4.11.2010
Posty: 245

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

No to brniemy dalej...

Weldonie, z całą atencją, ale nie "kupuję" twego toku rozumowania. Ani Chrisfox (tak jak Go zrozumiałem) ani ja nie dyszymy żądzą linczu. Prawo i jego przedstawiciele z racji swoich ponad standardowych uprawnień muszą być jak żona Cezara. Policjantka mogła wczoraj wynieść dziecko z płonącego domu - i za to jej medal, premia i chwała. Ale dziś postąpiła tak, że nie ma dla niej miejsca. I jak już pisałem - to nie zemsta tylko ochrona dla nas (społeczeństwa) i przestroga dla innych policjantów. Nieuchronność kary tak, ale jej wymiar jest także ważny.

Kandydaci do służb oddają stan jakiemu ulega nasz cały materiał ludzki (podobnie jak księża oraz inne zawody zaufania publicznego) I tego nie zmienimy. Zawsze selekcja przepuści jednostki, które w pewnych warunkach nie sprawdzą się. I właśnie relegowanie takich jednostek ze służby sprzyja jej stałemu oczyszczaniu. I tak ma być.

Względem powszechnego "dziennikarstwa społecznego" Także mam z tym problem - mimo wszystko kojarzy mi się ono z ORMO Z drugiej strony podziwiam zapał (ale nie chciałbym mieć za sąsiada gościa, który tępi fotoradary straży miejskich. Ma 100% racji - ale niesmak pozostaje. To chyba kwestia memów kulturowych. Permanentny monitoring stał się faktem i wszyscy mu podlegamy - dlaczego miałoby by być inaczej z funkcjonariuszami? Tym bardziej fakt, że funkcjonariuszka nie uwzględniła możliwości rejestracji "wyczynu" świadczy o jej "inteligencji"

"Po mojemu, to naprawdę co innego, a tu chodzi o rzeczy podstawowe"  jak napisał Chrisfox. I ja się pod tym podpisuję.


Wszystko, co patriotyzmu i historycznego dotyczy uczucia, tak wielkie jest i wielmożne w narodzie tym, iż zaiste że kapelusz zdejmam przed ulicznikiem warszawskim - ale - ale wszystko to, czego nie od patriotyzmu, czego nie od narodowego, ale czego od społecznego uczucia wymaga się, to jest tak początkujące, małe i prawie nikczemne, że strach wspominać o tym !
C.K.N

Offline

 

#14 7.01.2015 12:11:59

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Chciałbym jedynie potwierdzić, że czytałem.

Tradycją (chyba niezłą) niniejszego forum jest, że na ogół nie całkiem się z Antykiem zgadzamy. Obyczaj ów zapewne przetrwa, jednak w powyżej roztrząsanych kwestiach nie potrafię dodać niczego mądrego. Owszem, dokładnie tak to widzę.

Nie, nie dałem rady . Drobiażdżek jeszcze. Nie mam pewności, czy nieuwzględnienie przez policjantkę możliwości rejestracji jej zachowania bierze się jedynie z głupoty. Może jest gorzej, może to widzenie świata w stylu "rejestrować - to my, nie nas". Człowiek jest istotą słabą, nadzwyczaj łatwo się demoralizuje. Wiem po sobie


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#15 18.01.2015 22:59:38

 Antyk

Użytkownik

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 4.11.2010
Posty: 245

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Ależ Chrisfoxie, w niektórych kwestiach to my się całkiem nie zgadzamy

Ale w kwestii widzenia rzeczywistości przez dzisiejsze organa i urzędników w stylu "rejestrować - to my, ale nie nas" słusznie dołożyłeś te trzy grosze
Ja również mam takie wrażenie, ale nie pisałem głośno nie chcąc wyjść na większego frustrata niż jestem


Wszystko, co patriotyzmu i historycznego dotyczy uczucia, tak wielkie jest i wielmożne w narodzie tym, iż zaiste że kapelusz zdejmam przed ulicznikiem warszawskim - ale - ale wszystko to, czego nie od patriotyzmu, czego nie od narodowego, ale czego od społecznego uczucia wymaga się, to jest tak początkujące, małe i prawie nikczemne, że strach wspominać o tym !
C.K.N

Offline

 

#16 19.01.2015 07:53:04

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Toteż ja tego nie pisałem z pozycji frustrata, tylko jako ofiara demoralizacji

Skądinąd, jakoś ucichło. Pani sobie chyba nadal spokojnie chodzi z bronią po ulicy i nikomu to nie przeszkadza. Nie śledzę wprawdzie sprawy, ale chyba coś by do mnie dotarło.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#17 24.01.2015 21:25:24

 Antyk

Użytkownik

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 4.11.2010
Posty: 245

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Z tego co mi wiadomo, to występek (wykroczenie) pani funkcjonariusz bada (przepraszam, prowadzi dochodzenie wewnętrzne ) BSW.  A mają sporo na głowie, więc może zdążymy wszyscy zapomnieć i funkcjonariuszka spokojnie wróci do wychowywania niesfornych pieszych


Wszystko, co patriotyzmu i historycznego dotyczy uczucia, tak wielkie jest i wielmożne w narodzie tym, iż zaiste że kapelusz zdejmam przed ulicznikiem warszawskim - ale - ale wszystko to, czego nie od patriotyzmu, czego nie od narodowego, ale czego od społecznego uczucia wymaga się, to jest tak początkujące, małe i prawie nikczemne, że strach wspominać o tym !
C.K.N

Offline

 

#18 25.01.2015 09:37:33

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Interesująca prawidłowość. Stosunkowo często czytam/słyszę w przypadku różnych tragicznych wypadków komunikacyjnych, że nietrzeźwy sprawca już wcześniej stracił prawo jazdy. Jakoś chyba zawodzi prewencja i przewidywanie, że ktoś taki może mieć nieco niekorzystne dla społeczeństwa skłonności.
Za jakiś czas pewnie znów ktoś dzielną policjantkę sfilmuje, albo pieszy nie będzie wystarczająco szybki - i media będą mieć uciechę, pogrzmią sobie cały dzień, albo i ze dwa. A meritum, kogo obchodzi - ma być tzw. "fun". Cóż, u nas prewencja chyba kojarzy się głównie z wymachiwaniem pałą. To oczywiście na swój sposób urocze, gdyż przypomina mi lata młodości - tyle, że świat się od tego czasu nieco zmienił.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#19 31.01.2015 19:49:49

 Antyk

Użytkownik

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 4.11.2010
Posty: 245

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Ależ Chrisfoxie, świat się w swej istocie wcale nie zmienił. Mechanizmy te same, czasem tylko bardziej skryte przed mniej uważnym wzrokiem.
Ujmując rzecz najogólniej -organizacja nasza dookólna (szumnie jeszcze państwem zwana) w coraz mniejszym stopniu dotrzymuje swoich zobowiązań w ramach tzw. umowy społecznej. Cała reszta to pochodna tego przemilczanego na co dzień faktu. 
I dość na tem, bo wątek dzięki naszym ( a na pewno moim )  wypowiedziom stanie się lożą szyderców - frustratów.


Wszystko, co patriotyzmu i historycznego dotyczy uczucia, tak wielkie jest i wielmożne w narodzie tym, iż zaiste że kapelusz zdejmam przed ulicznikiem warszawskim - ale - ale wszystko to, czego nie od patriotyzmu, czego nie od narodowego, ale czego od społecznego uczucia wymaga się, to jest tak początkujące, małe i prawie nikczemne, że strach wspominać o tym !
C.K.N

Offline

 

#20 1.02.2015 00:04:32

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11926
WWW

Re: ...i po świętach (nie wychodźcie na ulicę)

Ależ ja się za frustrata wcale nie uważam. Ot, czasem coś dojrzę. A że skomentuję nieco staromodnie? To już tylko (czyżby, o zgrozo, związany z wiekiem?) brak elastyczności, bardziej elegancko zwany przez niektórych konserwatyzmem


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

                                 Czasy takie, że na fb też trzeba trochę istnieć - zajrzyjcie do nas i tam. A tu jesteśmy już od dobrych dziesięciu lat :)                                

adres IP


Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora