Kolejka Marecka - zaciekawiamy Warszawą



Forum Stowarzyszenia

Ogłoszenie

Aktualności - www.facebook.com/sopw.kolejka.marecka Aktualności - www.facebook.com/sopw.kolejka.marecka


#1 21.09.2008 22:33:30

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

czas honoru

Tak, to jest ten serial z tanim konsultantem, do którego zdjęcia jakiś czas temu kręcono na Pradze. Zachwycałem się wówczas tabliczką z intrygującym napisem "Wildestrasse". Jak się okazuje, nie jest ona jedyna. W dzisiejszym odcinku - całkiem bez sensu, bo rzecz się musiała w tym momencie dziać w dzielnicy aryjskiej - pojawił się kolejny kwiatek: "Gensestrasse". Co będzie dalej, strach pomyśleć.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#2 22.09.2008 09:57:43

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: czas honoru

O, tu jest parę słów i nawet dwa obrazki, z których ten bardziej szokujący wklejam poniżej.

http://kolejkamarecka.pun.pl/viewtopic. … 7078#p7078 - post #2096 i dalej

http://kolejkamarecka.pun.pl/_fora/kolejkamarecka/gallery/2_1222069146.jpg

Scenograf/konsultant jest dyslektykiem? A może po prostu jest niewidomy? Może ten serial jest dla niewidomych? A może...

Może po prostu takie głupoty, jak w miarę prawidłowe oddanie realiów - w tym brak błędów ortograficznych w tabliczkach z nazwą ulicy - w dzisiejszym świecie nie są istotne. Jak zwał, tak zwał. Prawda czasu, prawda ekranu, prawda scenarzysty... i jeszcze ta prawda, o której wspominał śp. ks. Tischner...

W ogóle fajny serialik. Nie wiem, co będzie dalej. Pierwsze odcinki ukazują cichociemnych jako wesołkowatych, upośledzonych w stopniu lekkim ludków, nie znających pojęcia dyscypliny - i paru innych pojęć chyba też. Najbardziej skomplikowaną postacią jest pewien gestapowski wielbiciel akordeonu...

W następnym odcinku chyba pójdą zwiedzać getto. Oj, będzie się działo.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#3 2.10.2008 07:16:20

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: czas honoru

Już myślałem, że tylko mnie - ew. mnie i osoby przeze mnie inspirowane - ten chłam razi. Jednak nie tylko. Zdarzyło mi się wczoraj całkiem przypadkiem zamienić kilka słów o tym dziadostwie z osobą całkiem nieźle tamte czasy pamiętającą. Zapytałem grzecznie o wrażenia... i całkiem nieźle się nasłuchałem. Wcale nie trzeba być aż takim wielbicielem szczegółów, żeby spostrzec koszmarne - i tak naprawdę, niewytłumaczalne - niedoróbki. Okazuje się, że nie tylko mnie biją one po oczach. Sposób ukazania cichociemnych jako lekko niepełnosprawnych, też doczekał się komentarza.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#4 2.10.2008 09:45:21

roox

miglanc

Skąd: ורשה
Zarejestrowany: 11.04.2007
Posty: 1529

Re: czas honoru

Obejrzalem z bólem zębów dwa pierwsze odcinki. Więcej nie dalem rady... Dobra, nie będę kopał leżącego...
Szkoda tylko, że ze znakomitego tematu zrobiono glupawy serialik (nie po raz pierwszy zresztą).

Offline

 

#5 2.10.2008 10:13:56

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: czas honoru

Można jeszcze wybaczyć głupotę scenariusza (no dobrze - nie można, też tak uważam) - ale gdyby chociaż realia były jako tako oddane... Rzecz się nie dzieje w dziesiątym wieku przed naszą erą - żyją jeszcze ludzie, którzy świetnie to wszystko pamiętają. Nie można było choćby zapytać kogokolwiek? Jeszcze parę lat i pokażą nam (polski - amerykańskie coś ostatnio jakoś zrobiły się lepsze - to dopiero żenada) film o getcie, nakręcony na Placu Konstytucji, w którym Anielewicz będzie się z Cukiermanem kontaktował przez komórkę.

Scenariusz też fajny. All in one - Das Kleine Wunder (DKW). Zauważyłem już nadwywiad londyński, Agatona, 993/W... Wcale mnie nie zdziwi, jeśli w którymś momencie akcja na piętnaście sekund przeniesie się do Krakowa, żeby mógł się w serialu pojawić Karol Wojtyła.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#6 2.10.2008 11:49:02

Yorik

Moderator

Skąd: z Nienacka
Zarejestrowany: 11.03.2007
Posty: 2530

Re: czas honoru

To już drugi knot po "Tajemnicy twierdzy szyfrów". I przede wszystkim nuda, jak w monologu inżyniera Mamonia. Kurcze, przecież Cichociemni to temat z którego można zrobić filmowe cuda. Jak się chce i umie. Miało być pięknie.  Wyszło jak zwykle.
Na jednym forum zartobliwie zaproponowałem, żeby nam wojenne filmy zaczęli robić Czesi. Zrobili "Tmavomodry svet" , który wybitny nie jest, ale wg mnie wystarczy w zupełności. Teraz Czesi kręcą film o Tobruku (gdzie nb. walczyli pod polskim dowództwem).
A u nas wielka sensacja, bo nagrodę pt. Złote Lwy dostał film o miłości sowieckiej żony oficera do polskiego żołnierza w Legnicy. Ja nie twierdzę, że nie jest to temat na film i jest to film zły. Tym bardziej, że go nie oglądałem.
Ale wydaje mi się, że nasi filmowcy olewają naprawdę ważne tematy. Ja naprawdę z chęcią wreszcie zobaczyłbym jakiś dobry polski film wojenny. U nas jednak nie jest to "trendy". U Czechów jakoś uchodzi.


ZDARZA SIĘ

Offline

 

#7 2.10.2008 12:30:50

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: czas honoru

Przykro pisać takie rzeczy. Kiedyś hasło "polski film" było dla mnie niezawodną rekomendacją. Polski - będzie dobry. Nawet, jeśli nic nadzwyczajnego, obejrzę z przyjemnością. Teraz ogólna degrengolada dotarła w końcu i tu. Polski film stał się takim samym (gorszym?) badziewiem jak (kiedyś) niemiecki, gruziński czy inszy marokański. Przy obecnym poziomie, jesteśmy daleko już nie tylko za murzynami (afro... cośtam) - jesteśmy kawał drogi za USA. A to już koniec świata, za nami jeszcze pewnie tylko Bollywood. Z tym, że oni chyba nie robią filmów wojennych.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#8 4.10.2008 11:17:14

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: czas honoru

Aż zajrzałem na oficjalną stronę tego niesamowitego produktu. Wbrew pozorom, autorem scenografii nie jest Mały Kazio, tylko Andrzej Haliński, o którym możemy tam przeczytać:

Absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Wybitny scenograf filmowy, pracował w USA i Kanadzie, obecnie także producent. Opracował scenografię do ponad 50-ciu filmów fabularnych, seriali i filmów telewizyjnych, spektakli Teatru TV oraz spotów reklamowych. W jego dorobku scenograficznym są m.in.: Sanatorium pod klepsydrą, Ziemia obiecana, Rodzina Połanieckich, Kariera Nikodema Dyzmy, Królowa Bona, Ogniem i Mieczem, Stara baśń, Nocne graffiti, C.K. Dezerterzy, Genghis Khan, Out of Reach, The Aryan Couple, Anonyma. Dwukrotnie nagradzany na FPFF w Gdyni za filmy Cudowne dziecko i Ogniem i mieczem. Nominowany do Polskich Nagród Filmowych Orły. Członek SFP, ZASP, Academy of Canadian Cinema and Television, Directors Guild of Canada a także United Scenic Artists w Nowym Jorku.

Jak widać, każdemu się może przytrafić potworny wypadek.

(bierzcie to pod uwagę przy ocenie mojej działalności )


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#9 4.10.2008 12:07:16

 Ilianne

Etatowy Sadysta (Moderator tak zwany)

3476628
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 1099
WWW

Re: czas honoru

Sądzę, że w każdym z tych filmów da się wyłapać wpadki

Offline

 

#10 4.10.2008 12:25:20

Yorik

Moderator

Skąd: z Nienacka
Zarejestrowany: 11.03.2007
Posty: 2530

Re: czas honoru

chrisfox napisał:

Aż zajrzałem na oficjalną stronę tego niesamowitego produktu. Wbrew pozorom, autorem scenografii nie jest Mały Kazio, tylko Andrzej Haliński, o którym możemy tam przeczytać:

Absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Wybitny scenograf filmowy, pracował w USA i Kanadzie, obecnie także producent. Opracował scenografię do ponad 50-ciu filmów fabularnych, seriali i filmów telewizyjnych, spektakli Teatru TV oraz spotów reklamowych. W jego dorobku scenograficznym są m.in.: Sanatorium pod klepsydrą, Ziemia obiecana, Rodzina Połanieckich, Kariera Nikodema Dyzmy, Królowa Bona, Ogniem i Mieczem, Stara baśń, Nocne graffiti, C.K. Dezerterzy, Genghis Khan, Out of Reach, The Aryan Couple, Anonyma. Dwukrotnie nagradzany na FPFF w Gdyni za filmy Cudowne dziecko i Ogniem i mieczem. Nominowany do Polskich Nagród Filmowych Orły. Członek SFP, ZASP, Academy of Canadian Cinema and Television, Directors Guild of Canada a także United Scenic Artists w Nowym Jorku.

Jak widać, każdemu się może przytrafić potworny wypadek.

(bierzcie to pod uwagę przy ocenie mojej działalności )

Wiesz, zapieprzył facet i tyle. Widać na stare lata przestał być perfekcjonistą, albo jakiś asystent zawalił, któremu tenże zaufał. A co do wybitności, to temat wybitnych kostiumologów pokazuje, ze jak ktoś robił kostiumy do iluś tam filmów, to wcale nie znaczy, ze zrobił to dobrze. Ale publika oglądnęła i przeszło.


ZDARZA SIĘ

Offline

 

#11 4.10.2008 14:58:55

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: czas honoru

Może i asystent. Niemniej, jeśli coś się firmuje swoim nazwiskiem i wypuszcza w świat, wypadałoby przed wzięciem pieniędzy choć trochę przyjrzeć się finalnemu efektowi...

Niedzisiejszy jestem. Mówiąc wprost, głupi (i wstrętny, bo się ludzi zasłużonych czepiam). Trudno. Ja bym za takie dziadostwo zapłacił 20% ceny. Nie udało się, powinno być tańsze


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#12 4.10.2008 15:29:21

Yorik

Moderator

Skąd: z Nienacka
Zarejestrowany: 11.03.2007
Posty: 2530

Re: czas honoru

chrisfox napisał:

Może i asystent.

Chciałem być tylko delikatny. A delikatność nie jest cechą mojego charakteru. Staram się jak mogę, żeby nikogo nie urazić.


ZDARZA SIĘ

Offline

 

#13 4.10.2008 16:30:57

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: czas honoru

Też się staram - i wciąż nie wychodzi


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#14 6.10.2008 02:37:49

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: czas honoru

Na Youtube wypatrzyłem taki komentarz:

1988Alessandra (4 weeks ago)
świetny serial - wreszcie jest co oglądać, ale pewnie i tak nasze społeczeństwo woli oglądać taniec z gwiazdami w tym samym czasie :]


Jeśli taka wola społeczeństwa... Tym razem muszę przyznać, że chyba jednak istnieje coś takiego jak zbiorowa mądrość.


Przy okazji. Widoczny na potwornym zdjęciu u góry, szyld firmy futrzarskiej Stockiego, sprytnie żywcem przerysowano z obrazka przedstawiającego Nalewki 9.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#15 6.10.2008 08:36:55

Yorik

Moderator

Skąd: z Nienacka
Zarejestrowany: 11.03.2007
Posty: 2530

Re: czas honoru

A ja już nie oglądam. Jak już mam się nudzić jak mops, to sobie wole puścić "Siedemnaście mgnień wiosny" i przygody towarzysza Isajewa vel Stirlitza. Przynajmniej mam świadomość, że to rusko-sowiecka produkcja.
Niedługo na wiadomość, że ma być wyświetlany jakiś nowy polski film wojenny, trzeba się będzie udawać sie do schronu.
A co do komentarzy, kiedyś zjechałem na pewnym drugowojennym forum serial "Halo Hans", bo uważam, że to ani śmieszne, ani wojenne, ani pastisz. Szczególnie wkurzyłem się jak zobaczyłem prześmiewanie się z bicia przez gestapo. Na to  nie pozwolono sobie nawet w wybornym skądinąd "Allo, allo". Dowiedziałem się, ze nie mam racji, bo przecież w tymże serialu jest "świetny humor sytuacyjny".


ZDARZA SIĘ

Offline

 

#16 6.10.2008 09:34:26

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: czas honoru

Oglądam - i wcale się nie nudzę. Przerażenie mi nie pozwala. Wczoraj pokazali gabinet Czerniakowa. Nawet ja mam zdjęcia (i film tyż), na których nieźle widać, jak wyglądał. I co z tego?

(teraz to się już ohydnie czepiam - biurko było, menora, i okno nawet było)

"Halo Hans"? Kiedyś udało mi się obejrzeć jeden odcinek. Najprawdopodobniej było w nim mnóstwo znakomitego humoru, ale ja człowiek ponury - i nie zauważyłem. Owszem, twórcy naoglądali się uczciwie "Allo allo". Samo pracowite oglądanie jednak nie wystarczy, chyba jeszcze potrzebna jest odrobina talentu.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#17 6.10.2008 09:59:35

Yorik

Moderator

Skąd: z Nienacka
Zarejestrowany: 11.03.2007
Posty: 2530

Re: czas honoru

Wiesz, jak zaczynam utyskiwać na coś przy oglądaniu, to od razu uzyskuję ripostę: "jak ci się nie podoba, to nie oglądaj!". A już jak w ogóle włączę jakiś film lub program oscylujący tematycznie wokół II wojny (z przyległościami), to słyszę pomruk dezaprobaty nie wróżący nic dobrego. I tak robię. Tresura czyni cuda. I słusznie. Stary zgred będzie marudził i modlił się do ekranu.


ZDARZA SIĘ

Offline

 

#18 6.10.2008 10:13:28

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: czas honoru

My i tak jesteśmy w lepszej sytuacji od przysłowiowego przedwojennego dziada. Do tamtego obraz nie gadał, ani razu


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#19 6.10.2008 13:21:24

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: czas honoru

U mnie, z oglądaniem okołodrugowojennych filmów/programów jest nieźle. Czasem nawet trochę mnie to złości, bo dyskusje zagłuszają treści płynące z telewizora. Oczywiście, bywają też sytuacje mniej komfortowe, kiedy rodzina chce oglądać choćby serial o niezwykłych przygodach salowej i szambiarza (we Wrocławiu, salowa całkiem owszem - sam bym chętnie na trochę został szambiarzem, żeby toto za darmo pomiętosić) a ja choćby historyczny komentarz do filmu o psie i czterech polskich idiotach... Ale, na ogół, jakoś to się układa - czy przynajmniej, rozłazi po kościach Za ten odcinek naszej współpracy, muszę - aż mi dziwnie - przyznać dziewczynkom spory plusik.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#20 8.10.2008 20:09:39

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: czas honoru

Wywiad znalazłem. Z reżyserem dzieła.

Wywiad z Michałem Kwiecińskim, reżyserem serialu "Czas honoru"

Wcale byśmy się nie obrazili, gdyby nowy – i nowatorski, bo wojenny – serial TVP 2 "Czas honoru" okazał się sukcesem. Bo po pierwsze jest – jak na tak skromny budżet – dobrze zrobiony, po drugie – dobrze grany, po trzecie – dobrze wymyślony. Ten melodramat z czasów okupacji z cichociemnymi jako wiodącymi postaciami jest zasługą Michała Kwiecińskiego, fachowca i od seriali, i od fabuł.

Jacek Rakowiecki: Dlaczego cichociemni?

Michał Kwieciński: Chyba dlatego, że najpierw całe lata współpracowałem przy "Katyniu", potem zrobiłem film "Jutro idziemy do kina" według scenariusza Jerzego Stefana Stawińskiego i w efekcie wsiąknąłem w tematykę wojenną. Dlatego przyszło mi do głowy, by zrobić popularny serial telewizyjny. Właśnie popularny, a nie jakoś niesłychanie ambitny. Ale równocześnie na tle tego, co się dziś w ogóle dzieje w telewizji, serial właściwie zupełnie nowy i inny. Dominują bowiem seriale współczesne – sam je zresztą robię, a "Czas honoru" otwiera zupełnie nową przestrzeń. Dlatego to właściwie eksperyment i sam nie wiem, jakim rezultatem się skończy. Ja jednak lubię próbować i ryzykować. Wcześniej, również jako pierwszy, mówiąc nieskromnie, zdecydowałem się na polski i wielkomiejski typ serialu – "Magdę M.".

JR: Czyli wierzy pan, że historia jest znowu czymś, czym można Polaków zainteresować, choć od lat było jej i w telewizji, i w kinach bardzo niewiele?

MK: Tak. Również dlatego, że pojawiło się nowe pokolenie aktorów, może tylko grupa – ponieważ myślę tu o siedmiu, ośmiu osobach, które przez swoją grę, energetyczność, nawet urodę stworzyli nową jakość. Pomyślałem, że powinni pokazać się też w innym repertuarze, właśnie historycznym.

JR: Pierwszy raz miał pan chyba ten pomysł w "Jutro idziemy do kina". Obserwując w tym filmie młodych i – wydawałoby się – do szpiku kości współczesnych chłopaków, odbierałem ich jako prawie "klony" ich przedwojennych i wojennych pierwowzorów, jako ożywionych bohaterów ze starych czarno-białych zdjęć.

MK: Ponieważ emocjonalnie są prawdziwi. Jednak sama praca nad wyszukaniem obsady do serialu – gra w nim aż 170 aktorów – zajęła nam pięć miesięcy... W efekcie jednak stał się on swego rodzaju wizytówką młodego pokolenia aktorów w Polsce.

JR: A myśli pan, że samo życie cichociemnych zainteresuje młodego widza serialowego, skoro wokół konkurencja okrutna, a gdzie nie spojrzeć, wszędzie policjanci, gangsterzy, oficerowie?

MK: Sam produkuję "Oficerów" (jesienią premierę będzie miał już trzeci sezon tego serialu – przyp. red.), więc najlepiej wiem, ile tego jest. Ale myślę, że właśnie skoro tak dużo mamy współczesnych seriali sensacyjnych, to "Czas honoru" zaproponuje widzowi coś nowego. Choć proszę pamiętać, że to także jest serial melodramatyczny i w dodatku tego "melo" jest bardzo dużo, już choćby z tego powodu, że na więcej sensacji czy efektów specjalnych nie starczyłoby środków. W efekcie mamy połączenie wojny i miłości. Sam chciałbym taki serial oglądać, dlatego wierzę, że i widzowie znajdą się dostatecznie liczni. Zresztą pokazywaliśmy jego fragmenty młodym ludziom i reakcje były bardzo pozytywne.

JR: Młodzi aktorzy odnajdywali się w tych historycznych postaciach?

MK: I to od najbardziej prostej sytuacji: od samego włożenia kostiumu. Uświadomiłem sobie wtedy, jaką frajdą jest dla młodych, występujących prawie wyłącznie w repertuarze współczesnym, wejście w kostium, w historyczne uczesanie, w szminkę, w zachowanie z epoki. To od razu zresztą powodowało, że zaczęli inaczej się zachowywać, inaczej grali: współcześnie, ale inaczej, niż myślałem...


(http://film.onet.pl/0,0,1507732,1,596,artykul.html - owszem, znalazłem w szambie, i w sumie to bardzo logiczne - tam jego miejsce, z odpadkami)

Właśnie popularny, a nie jakoś niesłychanie ambitny (...) eksperyment (...) mówiąc nieskromnie, zdecydowałem się na polski i wielkomiejski typ serialu – "Magdę M.".

A... To wiele wyjaśnia. "Magda M" to dobry serial, ogromnie dobry - a nie jakoś niesłychanie ambitny. Estetyczna ta pani, czyni ten serial mocno dobrym. Mnie się to bardzo podoba, że nie jakoś niesłychanie ambitny. A z tym trudnym słowem powyżej, to chyba jakaś pomyłka w druku. Eksperyment? To się chyba ekskrement nazywa.

stał się on swego rodzaju wizytówką młodego pokolenia aktorów w Polsce

Dobrze, że tylko "swego rodzaju". Osobiście, wolałbym nie mieć takiej wizytówki.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

                                 Czasy takie, że na fb też trzeba trochę istnieć - zajrzyjcie do nas i tam. A tu jesteśmy już od dobrych dziesięciu lat :)                                

adres IP


Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora