Kolejka Marecka - zaciekawiamy Warszawą

Witaj. Bardzo mnie cieszy, że moja nieśmiała zachęta na coś się przydała. Tym bardziej, że historia moich apeli na tym forum, raczej nie skrzy się od sukcesów

chrisfox napisał:

Tym bardziej, że historia moich apeli na tym forum, raczej nie skrzy się od sukcesów

Bo źle apelujesz. Jakbyś tak zaapelował o wyższą wydajność, rozbrojenie, albo o pokój na świecie...

Jezeli moge zadac niedyskretne pytanie.

Jak czesc forumowiczow z Kolejki Mareckiej zagladam na "wiadome" forum o bardzo podobnej tematyce.
Jakos nie udalo mi sie doczytac dlaczego nastapila rewolta i powstala Kolejka Marecka.

Jezeli kogos urazilem tym pytaniem lub jest to kwestia drazliwa to pytania nie bylo i z gory mocno przepraszam.

Może to Ci Krzysiu pomoże?

Przerwa była nieco dłuższa - bo to, wicie, pomyśleć musiałem. Jak w stosunkowo krótkiej formie ulokować możliwie dużo jadu

Będzie króciutko, choć – mam nadzieję – w miarę treściwie.

maryjan napisał:

dlaczego nastapila rewolta i powstala Kolejka Marecka

Jedna uwaga. Nie odpowiada mi użyte przez Ciebie słowo „rewolta” (przeprosin nie oczekuję – moim zdaniem jest niezbyt trafne). Ono mi się raczej kojarzy z czymś innym. Drobne zamieszki, owszem, wszczynałem – z powodów, o których poniżej - ale miało to miejsce wcześniej, kiedy naiwnie sądziłem, że coś z problemem można zdziałać. Potem po prostu cichutko zabrałem wiaderko i poszedłem szukać piasku gdzie indziej. Miały później miejsce niewielkie przejawy wzajemnej niechęci, ale były one tylko skutkiem, nie przyczyną.

Jako podstawowe przyczyny rozstania, przychodzą mi w tej chwili na myśl różnice poglądów w kwestiach:

-    funkcji forum jako takiego – dla mnie jest ono głównie środkiem integracji środowiska, nie zaś zdobywania danych do komercyjnego wykorzystania (bez informowania o tym drobiazgu owych danych dostarczycieli)
-    roli administratora – jakoś nigdy nie bawiło mnie kreowanie się na Zastępcę Pana Boga
-    relacji administracja-użytkownicy – do głowy by mi nie przyszło, żeby napisać coś w stylu słynnego pogardliwego „ludzie przychodzą i odchodzą”
-    działań zmuszających do rejestracji użytkownika – zarejestruj się, będziesz mógł sobie poczytać
-    wyjątkowo niesmacznej promocji książki (w odpowiedzi na pytanie o jakiś drobiazg – link do księgarni, bez słowa komentarza)
-    tolerowania i aktywnego chronienia pewnego młodego, agresywnego komunisty – administrator nie zareagował nawet na porównywanie AK do Armii Czerwonej, pogróżki pod adresem innych użytkowników...

Coś bym pewnie jeszcze znalazł. Mam nadzieję, że powyższy hasłowy wykaz wystarczy.

Przepraszam, jeśli ktoś spodziewał się w tym miejscu kolejnego wściekłego ataku. Ludzie bardziej ode mnie opanowani, przestrzegają przed dotykaniem niektórych przedmiotów – i choć raz spróbuję się do tej mądrej rady zastosować.

Aj, zadałeś się z niewłaściwymi osobami i to był skutek (właściwie, łatwy do przewidzenia, choć wówczas o tym nie wiedzieliśmy)

Jeśli w czymkolwiek pomogłem, pozostaje mi się jedynie cieszyć.

Znalazłem

Niestety, nie najsmakowitsze wyczyny Kubusia, bo tamte swego czasu osobiście wyzbierałem i gdzieś przeniosłem - taki to człowiek był głupi. Przeniosłem i za cholerę nie pamiętam, gdzie - zresztą pewnie już wyparowały. Wyparowały? Przecież tam jest poczekalnia, gdzie to, co czeka na opuszczenie forum, leży latami? Otóż, jednak pewne rzeczy znikły cichutko, z pominięciem tej eleganckiej procedury - choćby jak "drobne różnice..." i jeszcze trochę różności - jakiś Nacht und Nebel?

Znalazłem drobny przykład, jakie to kiedyś popełniłem przestępstwo, prowokacyjnie zamieszczając linki do artykułów źle się odnoszących do Północnej Grupy Wojsk Radzieckich. Pewnie dłużej bym tak bruździł, ale Cysorz był czujny i od razu postawił tamę rozrabiactwu. Czytajcie szybciutko, zanim i to zniknie: http://www.werttrew.fora.pl/linki-sznur … ,1012.html

Mnie to akurat podesłano - są wszak wśród nas Życzliwi - i teraz już sobie mogę oglądać offline (w te i wewte - i żaden nawiedzony mi tego nie skasuje).