Forum Stowarzyszenia
Moderator
Otrzymałem kolejne zaproszenie. Film "Żółta bluzka ze spadochronu" jest wzruszający. Jednocześnie spotkanie z Panią Wacławą Jurczakowską - "Wacką" będzie zapewne niepowtarzalne. Dla niezorientowanych Pani "Wacka" z "Parasola" to przyszywana ciocia Naszej Drogiej Emaus. Qrczę, jaka szkoda, że mam tak daleko...
Offline
administrator
Pewnie znów mi będzie pod górkę (wszak lewy brzeg jest wyższy) - i już żałuję. A może jednak?
Offline
Użytkownik
Może kogoś z Szanownego Grona zainteresuje:
Ostatnio edytowany przez lekr (19.02.2009 17:11:01)
Offline
Moderator
A oni kurna znowu z tym "zamachem". No cóż, może lepiej brzmi dla ludności. Ale zobaczyć na pewno warto. Gdyby ktoś się z Szanownego Grona pofatygował proszę o jakieś zdjęcia, jeśli to możliwe.
P.S.
W mającym niedługo premierę filmie o gen. Auguście Emilu Fieldorfie "Nilu" mają być sceny z Akcji Kutschera.
Offline
Użytkownik
Yorik napisał:
A oni kurna znowu z tym "zamachem".
Nie miałem z tym nic wspólnego, a podzieliłem się jedynie częścią informacji z folderu/zproszenia, które do mnie wpłynęło.
Offline
Moderator
lekr napisał:
Yorik napisał:
A oni kurna znowu z tym "zamachem".
Nie miałem z tym nic wspólnego, a podzieliłem się jedynie częścią informacji z folderu/zproszenia, które do mnie wpłynęło.
Ależ ja absolutnie nie mam pretensji do Ciebie. Ot upierdliwy jestem czasami. Taki podły charakter.
Wielkie dzięki za informację.
Offline
Użytkownik
Yorik napisał:
Ot upierdliwy jestem czasami. Taki podły charakter.
Z dotychczasowej lektury m.in. Twoich postów wrażenie mam całkiem przeciwne i z takim pozostaję.
A w folderze/zaproszeniu tak opisana jest powyższa akcja:
http://img403.imageshack.us/img403/5747/dok116po3.jpg
http://img403.imageshack.us/img403/757/dok115um4.jpg
Offline
Moderator
Dalej utrzymuję, że w tym konkretnym przypadku nie był to zamach tylko akcja - wykonanie wydanego wyroku. Tak twierdzi także "Kama" - Maria Stypułkowska Chojecka - żyjąca uczestniczka akcji. Niefortunne określenie mianem zamachu wzięło się chyba z tytułu filmu Passendorfera i książeczki "Żółtego tygrysa". I już tak zostało. Oczywiście mało kto dzisiaj rozróżnia te sprawy.
Zamachy to były np. na dworcach w Berlinie i Wrocławiu przeprowadzone przez "Zagra-lin".
Ale nic to. Ważne że odstrzelili drania.
Offline
administrator
Biję się w piersi, ale też nie potrafię się tego nieszczęsnego słowa pozbyć. Tak samo, jak odruchowo, przy różnych gettowych okazjach bezmyślnie nazywam służbę porządkową - policją Stary człowiek i zniszczony niehigienicznym trybem życia, to i rozmaite defekty posiada.
Offline
Yorik napisał:
Niefortunne określenie mianem zamachu wzięło się chyba z tytułu filmu Passendorfera i książeczki "Żółtego tygrysa". I już tak zostało. Oczywiście mało kto dzisiaj rozróżnia te sprawy.
Zamachy to były np. na dworcach w Berlinie i Wrocławiu przeprowadzone przez "Zagra-lin".
Ale nic to. Ważne że odstrzelili drania.
W ksążce Zośka i Parasol też jest rozdział Zamach na kutscherę.
Offline
Moderator
Tych określeń używa się zamiennie. I wydaje się ,że są utrwalone zwyczajowo.
Na przykład zawsze się mowi: "Akcja pod Arsenałem" ale nigdy" Zamach pod Arsenałem".
A może nie trzeba być takim purystą językowym?
Ps. Zamach ma na celu likwidację danej osoby np. Stamma, Syma . Natomiast określenie "akcja" zarezerwował bym
dla takich spraw jak np. Odbicie więźniów,wysadzenie lini kolejowej,rabunek pieniędzy, zrywanie hitlerowskich
plakatów, gazowanie kin itp.
Różnica niby dość subtelna a jednak!
Ostatnio edytowany przez Wierzbowa (20.02.2009 12:23:55)
Offline
Moderator
Jednakże słowo "zamach" bardziej odnosi się do czynu bezprawnego i ma wydźwięk negatywny. Podkreślam, że Akcja Kutschera - czyli zorganizowane wystąpienie zbrojne, dokonane przez podziemne struktury wojskowe Państwa Polskiego, miało na celu wykonanie wyroku śmierci na zbrodniarzu w warunkach wojennych. Może to mała różnica, ale traktowanie tego mianem zamachu zbliża je do działań przestepczych i terrorystycznych jak np. do zamachu na WTC. Wg mnie samego takiego podobnego zakwalifikowania w nazwie należałoby unikać. Prawdą jest, że trudno w obliczu warunków okupacyjnych odróżniać co było zamachem a co nie, jednakże akurat egzekucja na tym oberkacie nie powinna być nazywana "zamachem", a jeśli już to tylko potocznie. Oczywiście ktoś może się z tym nie zgadzać i traktować obie nazwy zamiennie. Ja jednak trwam na swoim stanowisku.
P.S.
Podobne zastrzeżenia można mieć do innych określeń np. do "ruchu oporu" w odniesieniu do polskiego podziemia. Ale to już osobny temat.
Offline
Moderator
No tak pewne słowa ,oprócz znaczenia semantycznego niosą również ładunek
emocjonalny, zwłaszcza po zdarzeniach z przed paru lat(WTC),słowo "zamach"
zaczyna być coraz bardziej kojarzone z terroryzmem.A w odniesieniu do czasów
okupacji zdecydowanie tak być nie powinno.Więc może rzeczywiście należałoby
stosować słowo "akcja"? Dla ścisłego rozgraniczenia tych zjawisk.
Offline
Moderator
Wiesz, najśmieszniejsze jest to, że np. w Wikipedii (do której mam dosyć ostrożny stosunek) o Akcji Kutschera pisze, że była zamachem. Po kliknęciu w odnośnik do słowa "zamach" w tymże artykule otrzymujemy hasło z objaśnieniem:
Zamach - działanie polityczno-przestępcze mające zwykle na celu osiągnięcie pewnego celu politycznego w sposób nielegalny np. obalenie aktualnej władzy przy użyciu siły militarnej, czy też wyeliminowanie osoby (zwykle osobistości zajmującej ważne stanowisko państwowe lub w innych organach politycznych np. instytucji międzynarodowej), bądź grupy ludzi poprzez morderstwo. Jeden z głównych elementów walki stosowany przez organizacje terrorystyczne.
Offline
Moderator
Taka definicja zamachu nijak nie pasuje do działań polskiego podziemia.
Wikipedia jest tworzona przez internautów i ma to swoje dobre ale i złe
strony. Masz rację, że niestety często strona merytoryczna Wikipedi na tym traci.
Właściciele strony chyba powinni na to bardziej zwracać uwagę.Nie powinno
być tam takich "kwiatków".
Zastanawiałem się czy nie użyć w odniesieniu do działań Polskiego Podziemia
określenia "samoobrona" ale to słowo, zwłaszcza ostatnio, nabrało też negatywnego
znaczenia.
Offline
Moderator
chrisfox napisał:
Stary człowiek i
.......... może?
Offline
Moderator
Określenie "zamach" ma u nas długa historię (zamachy na Berga, Skałona) i być dlatego używa się go w odniesieniu do akcji okupacyjnych o podobnym charakterze.
Offline
administrator
O, jakoś tak mi się zawsze zdawało - bez żadnych negatywnych skojarzeń. Tradycja.
Offline
Moderator
Wierzbowa napisał:
Zastanawiałem się czy nie użyć w odniesieniu do działań Polskiego Podziemia
określenia "samoobrona" ale to słowo, zwłaszcza ostatnio, nabrało też negatywnego
znaczenia.
"Samoobrona" już jest od dawna określona jako działania na wschodnich terenach Rzeczypospolitej. To była ochrona przed działalnością bolszewickich i ukraińskich band. To bardzo szeroki temat. Nie jest to może miejsce, ale akurat o bolszewickich bandach w Nalibokach i stworzeniu samoobrony udało mi się co nieco usłyszeć od więziennego kolegi Pana Eugeniusza Klimowicza.
P.S.
Podarujmy sobie.
Offline
Użytkownik
Gdy by Niemcy nie zrobili "zamachu" na Polskę w 39r. to na pewno Polacy nie organizowali by takich "akcji"... celem których była obrona Ojczyzny.
Można też powiedzieć, że "zamach" jest celem "akcji". Idąc dalej, należy się zastanowić, co spowodowało że ktoś postawił sobie taki cel? Odpowiedź pomoże ocenić czy to atak czy samoobrona.
Tak już jest, że "słowa" zmieniają znaczenie w kontekście, czasie i w zależności, która strona je wymawia. Ja pozostaję przy akcjach.
Offline