Kolejka Marecka - zaciekawiamy Warszawą

Nie, dlaczego - miejsce jest raczej dobre A temat smakowity.

Co do Kościuszkowca - sam go nazywam Pomnikiem Obserwatora Powstania, ale nie jest to mój wynalazek, gdzieś zasłyszane.

Jakoś nic mi w tej chwili nie przychodzi do głowy, poza pomnikiem, którego już nie ma. Stało sobie przed Pałacem Lubomirskich coś takiego, co wszyscy nazywali na ogół Utrwalaczami - ale spotkałem się też z przepiękną, według mnie, nazwą UBelisk.

Genialne Kto następny?

"Parkingowy" i "Matka Chuligana" - sam miodek...

Pomnik Ofiar PKP i Uciekającym ze Wschodu - nadzwyczajne.

pomnik partyzantow - slyszalem o nazwie "pomnik zgwalconej"

To nie jest wcale zły pomysł. W Sosnowcu zrobili sobie bardzo poważne Rondo Gierka. I to jest dobra nazwa, stanowczo. Jadąc od strony Szopienic, można tam sobie na torach tramwajowych urwać wszystkie cztery koła jednocześnie. A jaka wymyślna, dziwaczna sygnalizacja... Zdecydowanie, rondo pasuje do patrona, patron do ronda. W Warszawie mamy rondo wiecznie przeciekające, pod marnymi estakadami, Gierek wcale by nie był złym patronem. Tyle już w tym nieszczęsnym mieście dziwnych nazw. Ciekawe, czy się w końcu Komisja Nehrebeckiej ugnie pod naciskiem społecznym i nazwie jedną z ulic mianem Sabotażu Niemieckich Okrętów Podwodnych?

Nie, historia (tej nazwy) jest bardziej skomplikowana. Pierwszą propozycją, było nadanie którejś z wolskich ulic (Skierniewickiej lub Płockiej) imienia Bohaterskich Tokarzy Konarszczaków. Gdy to nie przeszło, pojawił się pomysł z sabotażem. Nazwy te zresztą, o ile można się zorientować z gazetowej pisaniny, pojawiały się na przemian - raz jedna, raz druga - gdyż chodziło o upamiętnienie tego samego: absolwentów szkoły im. Konarskiego, którzy źle wykonywali elementy dla rzeczonych okrętów.

Przy okazji poszukiwań, dotarłem też do innej fajnej propozycji - Ronda Deszyfrantów Enigmy (odrzucona). To ja, w takim razie, też zaproponuję swoją nazwę: Rondo Borata Sagdiyeva. Ten znany bojownik o wielkość bratniego Kazachstanu z pewnością zasługuje na upamiętnienie. Gdzieś obok, fajnie by było umieścić uliczki, czy choćby skwery Azamata Bagatova i Doktora Yamaka.