Forum Stowarzyszenia
administrator
Tak się od jakiegoś czasu zastanawiam. Czy ja jestem jakiś niekompletny, czy naprawdę w tej lansowanej ostatnio nazwie jest coś dziwacznego? Prawdę mówiąc, zawsze mi się wydawało, że jestem raczej zwolennikiem, niż przeciwnikiem upamiętniania bohaterskiej przeszłości miasta. Ale pomysł ze świętokrzyską pastą, jakoś mi się jednak wydaje raczej tej historii ośmieszaniem.
Jedna z całej serii notatek na ten groteskowo-dziwaczny temat: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 … iechu.html
Smaczny fragmencik:
Nie z naszej intencji nazwa została wyśmiana i ośmieszona. Trudno mi powiedzieć, komu się nie podoba, ale to raczej nie są warszawiacy - mówiła dziennikarzom Anna Nehrebecka
Aż sprawdziłem... No tak, pani Nehrebecka pochodzi z Bytomia. Choć nie wiem, czy się tego nie zaczyna wypierać, gdyż niedawno na facebooku poprawiła swoje miasto rodzinne na Warszawę.
Offline
A jakby tak zmienić nazwę ulicy Świętokrzyskiej, na przykład, na Powstańczą?
Mz to rozwiązałoby problem
A, swoją drogą, nie przesadzałbym z tą znajomością historii Warszawy nie tylko przez przyjezdnych,
ale również przez tych w niej zamieszkujących.
Sprawa jest oczywista: nazwa jest kompletnie nietrafiona i wynika z jakiegoś dziwnego faktu,
że tam się dwie stacje spotykają, czy jakoś tak, więc ciągle trzeba by wszystkim tłumaczyć, o co chodzi,
(jak mi przy automacie z biletami komunikacji )
Nie widzę kompletnie żadnego problemu, żeby nazwę skrócić ...
No i poprawić na PAST-a, bo jakoś głupio się to czyta.
Offline
administrator
Ja tam - jako niewarszawiak według definicji p. Nehrebeckiej (to zobowiązuje) - jestem przeciwko. Stanowczo. Chyba, że każdemu, kto tę nazwę choćby zobaczy, będziemy obszernie (przemocą?) tłumaczyć, czym była PAST i jakie wydarzenia wiążą ten skrót z miejscem. A także, co to było Powstanie (gdyż ta wiedza już w Warszawie zanika).
Nazwanie stacji metra Pastą, jest pomysłem chorym, debilnym. To jest tak głupie, że trudno uwierzyć. A jednak...
Offline
miglanc
Niestety, p. Nehrebecka z towarzystwem po raz kolejny daje popis głupoty i arogancji... Most Marii Kurii to za mało. Widać trzeba się przywyczaić. Niestety.
BTW
Biorę pełną odpowiedzialność za powyższą opinię i jeśli będzię trzeba, to chętnie ją powtórzę
Offline
Z tym tłumaczeniem to niby można się zgodzić, ale, z drugiej strony, o ile więcej będzie można przekazać, jak taka nazwa, mam na myśli oczywiście PAST-a, zaistnieje w świadomości, tak, jak powinna zaistnieć nazwa Mirów, Ulryków, czy Szopy.
Przecież padła, chyba tu, propozycja, żeby wkomponować w ścianę stacji znaleziony pocisk.
A może, kontynuując to, spróbować zrobić taki wystrój stacji, żeby po pobycie w niej, nie było wątpliwości, dlaczego nadano taką nazwę?
Taka lekcja historii.
Pomału by się wbiło w łepuny, że w ogóle było coś takiego jak powstanie ...
Offline
Moderator
Świetny pomysł! Pasta w tubie...
Offline
Moderator
weldon napisał:
tak, jak powinna zaistnieć nazwa Mirów, Ulryków, czy Szopy.
Taka lekcja historii.
Te akurat mogą zaistnieć. Byleby tylko nie zaistniała stara nazwa Międzylesia...... To by dopiero była lekcja historii..........
Offline
michel napisał:
Świetny pomysł! Pasta w tubie...
Dzięki
Wiedziałem, że się spodoba
Miałem co prawda bardziej na myśli wejście, zejście, ale to tez może być
Wiem, że wyjdę na nieuka, ale ja z innych peryferii Warszawy pochodzę
i znam tylko niedoszłą nazwę Ursynowa, więc jak to Międzylesie próbowali nazwać?
Offline
Użytkownik
michel napisał:
Świetny pomysł! Pasta w tubie...
Zwłaszcza, że o ile mnie pamięć nie myli to "Tube" czyli rura to jedno z potocznych określeń londyńskiego metra... należało by to chyba napisać:
"PAST-a w Tube-ie"
Offline
Moderator
O tym właśnie myślałem
Offline
administrator
weldon napisał:
więc jak to Międzylesie próbowali nazwać?
To akurat Międzylesie jest nazwą odrobinę sztuczną. W oryginale było Kaczy Dół (spotykam też wersję Kaczydół, nie chce mi się teraz dochodzić, która jest prawidłowsza, bo ja i tak nietamtejszy, człowiek z getta, gdzie mi tam do Kaczego Dołu).
Offline
A teraz to i mi się przypomniało, że słyszałem o tym, przy jakiejś okazji.
Kiedyś się chwilę interesowałem tą miejscowością, ale to ze względu na to, że tam jakiś zamach na przystanek kolejowy był.
Swoją drogą, nazwa całkiem przyzwoita, biorąc pod uwagę, że spotykam wędrując przez Polskę i Sworne Gacie i, za przeproszeniem, Sromy, słynne choćby z kierunkowskazów, na których napisane jest "Muzeum Sromów" i kierujących do muzeum figur ruchomych bodajże ...
Ale Międzylesie też ładnie
Dzieki
Offline
Moderator
W "Wykazie urzędowych nazw miejscowości w Polsce" są takie, że po podaniu ich do wiadomości na Forum zapewne długo bym się później nie pojawiał
Offline
Użytkownik
Witam.
A jak to w sumie było z tym skrótowcem "PAST" przed wojną? Chyba też musiał budzić ironiczne reakcje - w końcu nie bez powodu ludność dorobiła mu to "-a" na końcu. Czy dobrze kombinuję, że w końcu ta nazwa została oswojona i zaakceptowana?
Offline
administrator
Zapewne dobrze kombinujesz, to w końcu naturalne. O, właśnie - naturalne. Naturalne było wówczas, gdy PAST funkcjonowała - dokładnie na takiej samej zasadzie dziś się mówi TePsa (choć ja wolałem TePsy, kiedy jeszcze byłem ich abonentem). Tyle, że PAST nie działa od dobrych kilkudziesięciu lat i ówczesne skojarzenie wypadło ze świadomości społecznej. Dziś kojarzy się jedynie z pastą do zębów, do obuwia, do podłóg, pastą rybną i czym tam jeszcze - na pewno nie z dniami krwi i chwały. Powtórzę więc: nazywanie na siłę stacji Pastą, w imię realizacji chorych pomysłów warszawianek z Bytomia, jest arogancką głupotą. Lekceważeniem miejscowych - także tych, którzy o to miasto walczyli - zresztą też. Bo niebawem już absolutnie nikt, napotkawszy na tak dziwaczną nazwę, nie pomyśli o jakichś tam zamierzchłych walkach nie wiadomo o co. Przypomni sobie jedynie, że znów w porannym pośpiechu nie umył zębów.
Powtórzę za Fryderykiem: głupota i arogancja. Nie wiadomo, która większa.
Offline
Użytkownik
Jeszcze mam taki pomysł, aby do nazwy "PAST-a" dodać słowo "gmach", a więc nazwa brzmiałaby "Świętokrzyska - gmach PAST-y" lub idąc za propozycjami weldona po prostu "Gmach PAST-y". Sądzę, że ten dodatek, chociaż trochę wydłużający nazwę, nadałby jej mniej żartobliwy kontekst.
Offline
administrator
Moje propozycje są utrzymane w nieco innej poetyce, takiej bardziej administracyjno-personalnej. Jak to w jednym z peerelowskich filmów o dobrych towarzyszach (był taki podgatunek - Partia z ludzką twarzą, choćby Gdzie woda czysta i trawa zielona) mawiał pewien dobry towarzysz: za pirze i na powietrze świże.
Offline
Użytkownik
Zwykle nazwy przystanków mówia przy jakiej przecznicy są usytuowane, a nie wzdłuz jakiej ulicy pojazd (metro) się porusza. Takie zasady obowiazują w Warszawie od zawsze. Toteż ani PASTa, ani świętokrzyska, tylko Bagno, lub Marszałkowska.
Offline
Użytkownik
"Następna stacja: Bagno" też by dziwnie brzmiało
Offline
No dobrze. Chwilę poczytałem różne opinie i okazuje się, że to nie tylko problem w pisaniu słowa PAST-a, ale ogólnie poszli na całość i ma być Świętokrzyska PASTA z kotwicą w miejscu Pe, a więc trochę zaczyna być ta pasta niesmaczna i tu nie pozostaje mi się nie zgodzić z tym.
Po drugie, ponieważ nie jeżdżę metrem, to nie wiem, ale tam, zdaje się, będą teraz dwie stacje?
Chodzi o to, że będzie nowy przystanek: Świętokrzyska, na linii II metra, a stary przystanek Świętokrzyska, muszą jakoś zmienić i wymyślili tę PAST-ę Świętokrzyską?
Jednym słowem, trzeba wymyślić nową nazwę dla starej stacji ...
Bagno, zdaje się, będzie dalej, niż ta stacja,więc wypada mi, że nowa powinni nazwać ... Zielna PAST-a?8)
Pozdrawiam
Offline