Forum Stowarzyszenia
administrator
Krótki fotoreportażyk - nie mam chwilowo czasu na nic większego, ale pójść było warto...
Jurek z morderczym narzędziem:
Tu się naciska a tam błyska...
U góry bren, pod spodem kawałek Czeskiej Zbrojovki z napisami cyrylicą
Różne krótkie pukawki
Mam parabelkę i kto mi podskoczy...
Hugo S. wymyślał takie rzeczy:
Kordzik - jak widać z pełną opcją, dla każdego
Nożyczki Gerlacha
Jurek w regionalnym kapeluszu z okolic Łańcuta
Zdjęcia, zdjęcia...
Offline
Ehh... Zazdroszczę Wam
Offline
administrator
Ja już sam sobie zazdroszczę - choć tak późno i tak krótko.
Aha - gwoli ścisłości. Nie zapraszałem nikogo, gdyż impreza miała mieć charakter zamknięty i nie miałem możliwości wkręcenia nikogo z zewnątrz na listę, której kto inny był autorem Potem wprawdzie wyszło nieco inaczej, ale sam dowiedziałem się o tym już na miejscu - w sobotę pod MPW.
Offline
Moderator
chrisfox napisał:
Hugo S. wymyślał takie rzeczy:
W tym sęk, że to nie Hugo S. wymyślił. On do tego wymyślił tylko magazynek i oprócz tego jeszcze dużo innych strzelających rzeczy.
Offline
Moderator
Offline
W ostatniej chwili okazało się, że były wolne miejsca bo ktoś nie mógł - tym sposobem ja się załapałem, choć z racji zaangażowania/starszeństwa nijak nie powinienem. Ale ja od zawsze jestem dziecko szczęścia
Offline
Moderator
Borek napisał:
Jak patrzę na to zdjęcie Yorika...
Niech co Krwawy Hegemon?
Tia, prawie Lord Wiader.
W szufladach były maseczki (te mniej karnawałowe) - to dopiero byłby dżez do tego hełmu.
I ten oddech...
Offline
administrator
Yorik napisał:
chrisfox napisał:
Jurek w regionalnym kapeluszu z okolic Łańcuta
Do tego pijesz?
O, właśnie. Na tych zdjątkach jest chyba kompletny strój weselny - no, może trochę brakuje bagnetu do otwierania konserw.
Offline
Moderator
chrisfox napisał:
Nie zapraszałem nikogo, gdyż impreza miała mieć charakter zamknięty i nie miałem możliwości wkręcenia nikogo z zewnątrz na listę. Potem wprawdzie wyszło nieco inaczej, ale sam dowiedziałem się o tym już na miejscu - w sobotę pod MPW.
Miała mieć charakter zamknięty, ale ponieważ kilka osób nawaliło w ostatniej chwili, więc późnym wieczorem zaczęła się łapanka. Ja się dowiedziałam o niej dopiero około 1 w nocy, po powrocie do domu i odpaleniu kompa. Było już nieco za późno, by kogoś zawiadomić
Offline
administrator
To, że tym wyjaśnieniem zażarcie bronię własnej skóry, absolutnie nie oznacza przerzucania odpowiedzialności na Ciebie
Oczywiście, jak znam życie, następnym razem (gdyby się kiedyś jeszcze takowy przytrafił) będzie identycznie.
Offline