Forum Stowarzyszenia
emka 1471 napisał:
Nie żebym była głodna i miała chleb na myśli ale połączenie szkiełka i lusterka wydaje mi się, że dość jasno się kojarzy
Cóż... Z tym głodem to bym polemizował
Dla mnie lustro ze szkiełkiem, to aparat (lustrzanka) z obiektywem No,.. Ale każdemu wolno mieć swoje skojarzenia
Widać inne mamy apetyty
Offline
Jako osoba trzeźwo poruszająca się samochodem i posiadająca dwie abstynentki w domu, niejako z góry jestem skazany na bliższy kontakt z lustrem przy używaniu szkła
Na wycieczkę i owszem, coś tam wezmę ze wspomnianego przez ciebie asortymentu,
ale to tylko ze względu na obiecane ładne światło
Ale raczej będzie to lekki kompakcik*, niż KlocekUrywajacyRękęIzBrudzącąSięPrzyKażdejOkazjiMatrycą
*)nie mam tu na myśli białej ceramiki
Offline
Użytkownik
weldon napisał:
Ale raczej będzie to lekki kompakcik*, niż KlocekUrywajacyRękę
A ja wręcz odwrotnie. Po tym, jak usłyszałam dzisiaj opis, tego co może tam zdziałać nisko położone światło, elegancko dochodzące z zachodu pomyślałam, że może warto byłoby wyciągnąć z szafy i odkurzyć coś na negatywy? Toż to byłaby czysta przyjemność.
Oby tylko aura była nie gorsza niż dzisiaj.
Offline
Jest to jakiś pomysł.
Może, w końcu, dowiedziałbym się, co zrobiłem na przestrzeni kilku lat na tym filmie, który mam w aparacie :?
Z drugiej strony, komórka z Instagramem powinna wystarczyć
Zdaje się, że to tutaj trafiły macewy znalezione ostatnio na brzegu Wisły?
Offline
administrator
Owszem - ale, gdzie leżą, nie mam pojęcia. Skądinąd, jest też parę innych - wdzięcznych obiektów nie powinno zabraknąć.
Offline
Kiedyś znalazłem nad Wisłą fragmenty nagrobków z cmentarzy protestanckich, to chyba z rok się wozili, kto i co ma z tym zrobić
Zresztą, z tego co wiem, to przede mną już kilkukrotnie były znajdowane, więc trochę to trwało, zanim w końcu ktoś się tym zajął.
Z tego co pamiętam, to największym problemem było ustalenie, czy to nagrobki oryginalne, czy wyrzucone przez kamieniarzy próbki
Offline
Tak więc to już dziś
Oczywiście, jak zwykle moje plany w ostatniej chwili się pokrzyżowały i mogę się nie wyrobić. No, ale będę się starał. Więc do ewentualnego zobaczenia.
Offline
administrator
Do ewentualnego
Niestety, kiedy znajdziemy się za bramą, raczej będziemy operować w odległości kilkuset metrów od niej - a zostawić otwartej nie mogę.
Offline
administrator
Ja również bardzo wszystkim dziękuję. Słoneczko, faktycznie, zanadto nas swoją obecnością nie zaszczyciło (a prognozy zapowiadały je, najpierw na sobotę i niedzielę, póxniej tylko na wczoraj, a w końcu...), ale mimo wszystko jakoś się fotografować dało. Coś może później spróbuję wrzucić.
Przez chwilę się zastanawiałem, skąd wykonałeś tę panoramę - ale wiem
I owszem, warto było.
Offline
administrator
Niezbyt wiele mi się udało pofotografować, gdyż nieco byłem zajęty ględzeniem
Offline
Użytkownik
Chris, masz foto tej cegiełki z inicjałami S.H.?
Offline
administrator
Otóż i ona:
(ale nie mam w tej chwili pojęcia, skąd pochodzi)
Offline
administrator
Wątek poczytny, więc dorzucę do niego coś w rodzaju aneksu, nie tworząc kolejnego bytu gdzieś obok.
Trafiłem właśnie na materiał zamieszczony na Portalu Informacyjnym Warszawskiej Pragi www.twoja-praga.pl Rzecz aż się domaga skopiowania (taką w końcu metodą w dużej mierze powstała - ctrl-C ctrl-V), więc sobie pozwolę. Dawno (albo jeszcze nigdy dotąd) czegoś takiego nie czytałem. Tekst dość obszerny, ale warto się z nim wnikliwie zapoznać. Oj, warto... (http://www.twoja-praga.pl/praga/zabytki/1066.html )
Cmentarz żydowski na Bródnie, zwany kiedyś Kirkutem Praskim, posiada powierzchnię, ok 5 ha. Znajduje się na nim, około 3000 nagrobków.
Został założony w średniowieczu poza murami miasta, oraz działał do końca XV w, aż do momentu wypędzenia żydów z Warszawy. Powszechnie wiadomo, że ok 1520 roku, poprzez inicjatywę książąt mazowieckich: Jana i Stanisława, został przekazany plac po zniszczonym cmentarzu żydowskim parafii pw. św. Jana. W 1531 roku, w tym miejscu została utworzona piekarnia. Przeszło 200 lat, Żydzi chowani byli na Grodzisku Mazowieckim, Sochaczewie, Węgrowie, oraz Nowym Dworze Mazowieckim. Taki stan rzeczy trwał przeszło, do lat osiemdziesiątych XVIII wieku, kiedy to z inicjatywy tamtejszego bankiera, Szmula Zbytkowera król Stanisław August Poniatowski, podpisał zgodę na utworzenie cmentarza żydowskiego, który miał znajdować się po prawej stronie Wisły. Tamtejszy biskup Michał Jerzy Poniatowski, wyraził zgodę na chowanie przez Żydów zmarłych, lecz zabronił odprawiania ceremonii, oraz procesji żałobnych.
Pierwsze pogrzeby, odbyły się w 1784 roku, lecz materiały źródłowe podają, że odbywały się dużo wcześniej.
Cmentarz żydowski, zwany do dnia dzisiejszego Kirkutem, oficjalnie założony został w 1780 roku,przez żydowskiego kupca Szmula Jakubowicza Zbytkowera, który pełnił rolę nadwornego bankiera ostatniego władcy Rzeczypospolitej Obojga Narodów, jak również Króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego. Posiadał on wiele dóbr, w miejscowości Praga, która była osadą leżąca nad Wisła, naprzeciwko Starego Miasta w Warszawie. Od jego imienia, pochodzi słynna nazwa Szmulowizna, znana potocznie jako Szmułki. Szmulowizna, jest osiedlem jednej ze starszych dzielnic Warszawy, jaką jest Praga Północ. Założyciel, wraz z żoną zostali pochowani, na cmentarzu żydowskim, mimo że było to miejsce pochówku, dla ludzi biednych, oraz ubogich. Wśród najbardziej znanych, i cenionych osób, pochowanych na tym cmentarzu, znajduje się również Abraham Stern, znany twórca, jedynego, niepowtarzalnego na całym świece arytmometru – dawnej maszyny licząca, poprzedniczka kalkulatora., która wykonywała 5 podstawowych działań, tj. Mnożenie, dzielenie, dodawanie, odejmowanie, jak również wielokrotne dodawanie, bądź odejmowanie.
Na tym cmentarzu, zostały również pochowane znane, oraz cenione rodziny żydowskie tj: Nissenbaum, Sonnenberg, oraz Bergson. Kirkut żydowski obsługiwał przede wszystkim mieszkańców Warszawy, zamieszkujących prawą stronę miasta. Tak się działo, aż do momentu wybuchu drugiej wojny światowej. W czasie jej trwania Niemcy zdewastowali cmentarz, jak również wycięli drogocenne starodrzewy. Wszystko to robili, za zgodą władz. Płyty nagrobne służyły im do wyłożenia dróg, i lotnisk. Po stronie ulicy św. Wincentego postawiono piękną , stylową bramę pokrytą wieloma zdobieniami. Stanowi ona wejście główne na cmentarz. Tworzą ją dwie wieże z płaskorzeźbami. Jedna z nich przedstawia sceny pamięci pokoleniowej, natomiast druga Żydów, modlących się przed straceniem. Brama ta na zawsze zostanie zamknięta, lecz wejście na cmentarz będzie możliwe, poprzez bramę od strony cmentarza katolickiego.
Przed wojną, mieściło się w tym miejscu około 300 tysięcy grobów, natomiast w dzisiejszych czasach pozostało jedynie, około 3000 płyt nagrobnych, tzw macew, oraz nagrobków, które w latach pięćdziesiątych zniszczono, oraz powywożono jako materiał budowlany, do różnych miejsc w Warszawie. Poza tym, tamtejszym władzom ich los był obojętny. Do zaniedbanych, oraz zniszczonych zabytków w XX w. należała także Fundacja Rodziny Nissenbaumów, której głównym celem było ocalenie kultury żydowskiej w Polsce. Cmentarz ogrodzono żelaznym płotem, w którym znajdują się trzy bramy, i tak pozostało już do dnia dzisiejszego. Występują tu także bardzo ciekawie zrobione napisy, wyryte na twardym materiale, wykonane w języku hebrajskim. Przy centralnej alei mieszczą się bardzo ciekawe, półcylindryczne nagrobki, wraz z macewami. Na samym końcu alei, mieści się lapidarium – miejsce gdzie przechowuje się specjalne okazy kamieni naturalnych, oraz kamiennych fragmentów elementów architektonicznych. W tym miejscu, w przyszłości na zostać postawiony pomnik zamordowanej kultury żydowskiej. Niestety cmentarz ten, nie jest miejscem bezpiecznym, ze względu na margines społeczny, napadający na ludzi, w związku z tym najbezpieczniej odwiedzać go w grupach.
Pewnie coś napiszę, tylko prześpię się z tematem. Do takiego dzieła trzeba nabrać nieco dystansu. Póki co, w paru miejscach pozwoliłem sobie to i owo wytłuścić.
Offline
administrator
Przespałem się, owszem. I nie będę teraz niczego dodawać. Koń, jaki jest, każdy widzi.
(kto nie widzi, niech uważa, aby nie wpaść pod tramwaj)
Znak czasów.
Offline
Muszę przyznać, że wolę się posiłkować w zbieraniu takich informacji warszawskimi blogami.
Żeby nie kopiować, to polecam krótkie, aczkolwiek treściwe, wpisy w Moim oczkiem i Wawago
Od siebie kilka fotek dodam:
... i jeszcze kilka w slajdowisku gdyby ktoś reflektował
Pozdrawiam
Offline
administrator
Ładne zdjątka, dzięki
Skądinąd, ostatnio co chwila wpadają mi w łapy informacje o tym cmentarzu. Chwalić Pana, wcześniej ich nie miałem - bo być może opowiadałbym o nim niewiarygodne głupoty. Do grona osób mówiących o czymś, o czym nie mają pojęcia, dołączył nawet ostatnio pewien bardzo przeze mnie szanowany mieszkaniec ul. Małej, znakomity znawca Pragi... (i to jest ogromnie smutne, naprawdę). Dziś w Skarpie przeczytałem tekst, którego wolałbym nie ujrzeć. Bezsensowny, niestety. Horror.
Offline
Offline
Użytkownik
chrisfox napisał:
Otóż i ona:
http://www.kolejkamarecka.pun.pl/_fora/ … 529216.jpg
(ale nie mam w tej chwili pojęcia, skąd pochodzi)
W dyskusji na innym forum (nie warszawskim, bardziej o kwestiach zwrotu majątków pożydowskich) znalazłem info mogące być dość ciekawym wyjaśnieniem tych inicjałów na cegle. Otóż cegła może pochodzić z cegielni Sztejna i Hersza mieszczącej się ni mniej ni więcej a w "słynnym" Jedwabnem...
Tutaj link do tej dyskusji:
httpnewsgroups.derkeiler.comArchiveSocsoc.culture.polish2008-04msg00627.html
Intrygujące... szkoda że nie info skąd te dane.
Offline