Forum Stowarzyszenia
administrator
Jakiś czas temu pojawiła się koncepcja wyjazdu na (bliski) wschód, która powoli (coraz szybciej) zaczyna nabierać konkretnych kształtów. Organizujemy niebawem dwudniową wycieczkę, której głównymi atrakcjami mają być: Nowogród, Łomża, Piątnica, Wizna, Tykocin, Białystok i Supraśl. Szczegółów trasy chwilowo nie mam jeszcze ładnie opisanych, ale niebawem coś się takiego zapewne tu pojawi. Oglądać będziemy zarówno zabytki całkiem cywilne, jak świątynie (Łomża, Wizna, Tykocin, Białystok, Supraśl), czy cmentarze różnych wyznań, jak też (naturalnie ) pozostałości o charakterze militarnym (Nowogród, forty w Piątnicy, Góra Strękowa). Nie braknie elementów związanych z tradycją ludową i folklorem - tu choćby skansen w Nowogrodzie, ale i autentyczna kuchnia tatarska. Nocleg w warunkach turystycznych (bez przesady, to jedna noc). Wieczorem z soboty na niedzielę planujemy zajęcia integracyjne przy ognisku.
Nie jest to pierwsza taka próba. Parę lat temu, całkiem na wariackich papierach, zrobiliśmy sobie skromną jednodniową wycieczkę (zdecydowanie chyba przerosła oczekiwania), która od tego czasu mocno nas inspiruje... (http://www.kolejkamarecka.pun.pl/viewto … id=978&p=3 )
Proponowane terminy (któryś trzeba będzie wybrać) to weekendy 29/30 czerwca lub 13/14 lipca. Koszty... Oczywiście, jakieś przymiarki poczyniłem, ale nie ma sensu o nich mówić nie znając liczby uczestników. Możliwe warianty dojazdu to samochody osobowe, wynajem busa (z kierowcą lub bez) bądź autokar. Dla członków Stowarzyszenia przewidujemy dofinansowanie.
Póki co, tyle informacji wstępnych (jeśli o czymś ważnym zapomniałem, pytajcie). Obecny etap to zbieranie zgłoszeń (z podaniem liczby osób i możliwego terminu), o które proszę poniżej. Znając orientacyjną liczbę uczestników, będę mógł precyzyjniej wypowiedzieć się o przebiegu imprezy a zwłaszcza jej kosztach.
Offline
Moderator
Łomża - jedynie słuszna koncepcja. A co do Podlasia zahaczyłbym o Bohoniki i Kruszyniany, bo to wiecie "Lipki Panie, nocami idą, w dzień na popas stają, bo gorąc" jak mówił Luśnia.
Offline
administrator
Tak całkiem wykluczyć się tego nie da, zobaczymy.
(ja nie o Lipkach, bo nie widziałem, co i kiedy robią)
Offline
Moderator
Wiem, nie cierpisz Sienkiewicza Łomża - wiesz dlaczego, (Wola 2006- pewna zaciszna knajpka po Kole).
Offline
administrator
Yorik napisał:
(Wola 2006- pewna zaciszna knajpka po Kole).
Się pamięta, owszem. Piękne wspomnienia.
Ja mam też wspomnienia nieco wcześniejsze, z browaru w Łomży. Pół dnia jeździłem po terenie w poszukiwaniu pewnego magazynu. Bardzo to było skomplikowane - być może dlatego, że nie przyjechałem tam po złocisty napój.
Co się tyczy synagogi... się zobaczy. Ponoć jest tablica pamiątkowa w miejscu, gdzie stała (o Marconim tam pewnie nie napisali).
Offline
Moderator
weekendy 29/30 czerwca dla nas jest OK (jak na razie )
Offline
administrator
Przyznam, że mnie się też ten termin wydaje lepszy.
Offline
administrator
My tu gadu gadu a zapisy leżą. Oczywiście, mam pewne rozeznanie, kto się na wycieczkę wybierał, jednak wolałbym mieć jakieś oficjalne zgłoszenia (z liczbą osób, ważne) - bez tego nie będę w stanie oszacować kosztów (i okaże się, że najtańszym i najwygodniejszym rozwiązaniem będzie samochód - a u mnie wówczas pewnie nie będzie żadnego wolnego miejsca).
Offline
Użytkownik
Jeżeli chodzi o termin preferuję 29-30 ze względu na Ulę. Będzie nas wtedy sztuk dwie.
Jeżeli będzie to lipiec poproszę o jedno miejsce siedzące.
Ostatnio edytowany przez emka 1471 (23.05.2013 08:53:51)
Offline
administrator
Listę uczestników zamykamy w niedzielę 2 czerwca.
Orientacyjne koszty przejazdu - w zależności od liczby uczestników i przyjętego wariantu trasy - od 50 do 100 zł/osobę (nie dotyczy członków Stowarzyszenia, którzy mogą liczyć na dofinansowanie).
Offline
administrator
chrisfox napisał:
Listę uczestników zamykamy w niedzielę 2 czerwca
To takie nieco do śmiechu było, aczkolwiek ja się tu winny nie czuję. Przez tzw. "spływ informacji" ze dwa dni to pewnie jeszcze potrwa. Póki co, mamy dwanaście osób, co by oznaczało wariant dość paskudny, niedobry organizacyjnie a za to kosztowny. W dwa samochody osobowe się ta grupka nie zmieści (bagażniki potrzebne na co innego), następny w kolejności wariant z szesnastomiejscowym busem jest najgorszy - w stosunku do innych możliwości, w przeliczeniu na osobę absurdalnie drogi. Jeszcze chwila, zobaczymy.
Offline
Moderator
A nas liczyłeś (5os)? (raczej własnym transportem)
Offline
administrator
Oczywiście, że Was nie liczyłem, skoro nie potwierdzałeś wcześniejszych zapowiedzi. Oficjalnie, to oficjalnie, insza inszość. Niniejszym z przyjemnością Was doliczam (choć problemów z transportem reszty uczestników mi to nie rozwiązuje)
Offline
administrator
Ćwierkają wróbelki , że za jakieś dwa dni może już coś będzie wiadomo. W tej chwili, jeśli dobrze liczę, mamy zgłoszonych jakieś 16 osób.
Offline
administrator
chrisfox napisał:
jakieś 16 osób.
Poprawka - jakieś osiemnaście. Poczta mi ostatnio niedomaga (starość, nic miłego). Kto wie, może coś z tego będzie?
Offline
administrator
Jednak 21, a nawet więcej, dzięki wsparciu ludności miejscowej. Póki co, tylko Wam podziękuję za te dwa rewelacyjne dni. Jakieś obrazki też wkleję, tylko spróbuję przedtem odrobinkę się zdrzemnąć
Parę nowych złotych, owszem, przepuściliśmy. Podlaska gościnność, bezcenna
Offline
administrator
Dla potomności (oraz gdybym niebawem zapomniał). Odwiedziliśmy:
- fort II (Zarzeczny) twierdzy Osowiec
- Tykocin (kościół, synagoga, cymes, kreplech, cmentarz żydowski)
- Pentowo (widziałem bociana!)
- Kiermusy (karczma Rzym i człowiek, który zgubił córkę)
- Jedwabne
- Łomżę (Kaufland*)
- Stare Kupiski (ognisko, smalec...)
- Nowogród (skansen, schron)
- Piątnicę (fort III)
- Górę Strękową
Kilka obrazków. Osowiec:
Tykocin (Madzia naucza w synagodze)
A poniżej kolumna pancerna:
Pętowo - to u góry, to właśnie bociany
Kiermusy (a może Rzym?). Czułem się jak w domu, prawie same znajome rejestracje (fakt, WWL to nie ze wszystkim Warszawa). Co gorsza, niektóre zachowania też z kategorii "mam blachy na W, to ja wam tera pokażę". Chwiejący się z rozpaczy ojciec wspominał, że gdzieś tu miał córkę (ale potem odszedł w pokoju). A podpiwek znakomity.
Jedwabne:
Stare Kupiski, krajobraz po bitwie
Nowogród:
Strękowa Góra:
Dziękuję za przychylność Starostwu Powiatowemu w Mońkach, dzięki któremu mogliśmy spokojnie zwiedzić Osowiec a Panu Ludwikowi Zalewskiemu za nadzwyczajne zajęcie się nami w Piątnicy. Nie mogę nie wspomnieć tu o tych spośród nas, którzy przybliżali nam historię odwiedzanych miejsc. Bardzo dziękuję Madzi, Marzence i Krzyśkowi. Dzięki Wam mogłem się nareszcie wyłączyć z działań pionu edukacyjnego i zająć wyłącznie rzucaniem spojrzeń spode łba oraz złośliwym i niekulturalnym komentowaniem różnych bieżących wydarzeń. Co zaś się tyczy wspomnianej wyżej podlaskiej gościnności... Ci, którzy byli, widzieli. Nieobecni mogą tylko żałować. A ja tam jeszcze wrócę
Spotykałem się z negatywnymi opiniami dotyczącymi trwałości żarówek Osram Nightbreaker. Ponoć miały się przepalać po kilku miesiącach. Brednie. Ta, która spaliła mi się w Jedwabnem, jeździła ze mną dwa lata - a druga żyje nadal. Warto było*.
Post zawierał lokowanie produktu. Trochę nachalne, ponieważ zapomniałem sfotografować się z żarówką.
*) numer konta, na które powinien zostać przekazany dobrowolny datek za działania promocyjne udostępnię poza forum
Offline
Moderator Kombinator
Bardzo udany wyjazd, dziękujemy organizatorom, przewodniczkom i prelegentom.
Offline
administrator
Dopiero teraz, na spokojnie spojrzałem na słynny osowiecki "żyrandol". Marka Wojak całkiem tam się wydaje na miejscu
Tak sobie myślę o tej wycieczce, i właściwie nie wiem, co mi się podobało najbardziej. Wiem natomiast, gdzie popełniliśmy błąd w sprawie linii Mołotowa: schrony są znacznie bardziej oddalone od leśniczówki, niż sądziliśmy - należało iść dalej, jakieś drugie tyle, ile przeszliśmy. Człowiek z miasta, w lesie traci poczucie nie tylko kierunku, odległości także
Ktoś może ma jeszcze jakieś zdjątka?
Offline