Forum Stowarzyszenia
Użytkownik
Witajcie,
długo już czytam forum. Jest nieocenioną kopalnią wiedzy o Warszawie!
Nadszedł czas żeby się zarejestrować co niniejszym uczyniłam.
Prywatnie - szperacz fotograficzno-archiwalny.
Pouszkiwaczka ciekawostek.
Od roku przewodniczka warszawska.
Z domu i urodzenia Krakowianka.
Chwilowo-przejściowo niestety bez aparatu fotograficznego
Pozdrawiam
Gośka
Offline
administrator
Witaj
pestkam napisał:
Z domu i urodzenia Krakowianka.
Odważnie Ja bym się na krakowskim forum chyba nie przyznał...
Baw się dobrze. Czasami bywa tu ciekawie a i ludzie są całkiem mili.
Offline
Użytkownik
chrisfox napisał:
Odważnie Ja bym się na krakowskim forum chyba nie przyznał...
Bo w drugą stronę - masz rację - to by raczej nie zadziałało.
Przyznaję się - bo to powód do dumy
Choć z drugiej strony - pewnie Krakowianka z papierami przewodnickimi na Warszawę jest swego rodzaju kuriozum
Offline
administrator
Z tymi uprawnieniami... Więcej (znacznie więcej) znam warszawskich przewodników urodzonych gdzie indziej, niż miejscowych. Znak czasów.
Ciekawostka. Znam też człowieka z uprawnieniami, który po Warszawie oprowadza różne grupy, aż miło. Co w tym dziwnego? Identyfikator ma z innego województwa (przy czym wcale nie uważam, że on to robi źle, ale to już insza inszość)
Offline
Razem ze mną kursują się ludzie spoza Warszawy, a nawet spoza Polski - takie prawo - więc nie ma dziwne.
Dziwne to zacznie być, jak sobie odpuszczą te uprawnienia na amen i nastanie wolna amerykanka.
Ale co tam, najwyżej, jak taryfiarz bez uprawnień, przewodnik sobie giepeesa przyczepi do rękawa i będzie prowadził wycieczkę za Hołkiem
Offline
administrator
Dobrze rozumiem, postanowiłeś zrobić uprawnienia? Jeśli to nie tajemnica, kto jest organizatorem kursu? Dużo zajęć?
Offline
administrator
Jeśli PTTK, to pewnie zajęć sporo, bo to ponoć porządny kurs. U mnie było to pół roku, zajęcia terenowe w soboty i niedziele po 5-6 godzin, w tygodniu 3 godziny teorii i czasem jeszcze coś ekstra. Na tyle to było solidne, że egzamin udało się zdać bez dodatkowej nauki (jak zwykle, nie zdążyłem się przygotować, bo nie było kiedy ).
Najgorszy był moment po zakończeniu kursu, wszystkim strasznie brakowało tych weekendowych spacerów
Offline
Użytkownik
Jeden dzień nieobecności i tyle odpowiedzi przy powitaniu
Dzięki.
Odnosząc się do przedmówców:
1. przyznanie się do "papierów" było tylko próbą odniesienia się do przestrzeni i w dużym skrócie myślowym przedstawienia powodu, dla którego (między innymi) tu trafiłam, śledzę i w końcu jestem jako zalogowana użytkowniczka.
2. faktem jest, że na moim kursie też 2/3 ludzi było z poza Warszawy, jednakowoż przy całym trochę zmitologizowanym podejściu Krakowian do Warszawy jako miasta - nadal podtrzymuję myśl o "kuriozum" ale może to istnieje tylko w mojej głowie
3. pttk - tak. spacerów potem bardzo brak, nie mówiąc o weekendach, które nagle stają się takie długie i puste ..
ale ten brak tym bardziej generuje chęć szwendania się po mieście
4. nieposiadalność aparatu tylko przejściowa na szczęście i chwilowo "rekompensowana" buszowaniem po sieci, porządkowaniem i poszerzaniem kolekcji starych fotografii Warszawy więc wszystko ma dobre strony
Dobrego wtorku!
Offline