Kolejka Marecka - zaciekawiamy Warszawą



Forum Stowarzyszenia

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie

Aktualności - www.facebook.com/sopw.kolejka.marecka Aktualności - www.facebook.com/sopw.kolejka.marecka


  • Index
  •  » Powstanie 1944
  •  » prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

#1 5.08.2013 11:22:34

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

Nareszcie wiemy wszystko. Wystarczy się nauczyć na pamięć i już można mówić: znam się (dobrze) na Powstaniu.

Dla potomności - żeby miała się z czego uczyć - zacytuję wszystko, co objawił nam dziś Jerzy S. Majewski (http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 … MAPA_.html )

Po kolei. Wola:

Na Woli w pierwszych dniach Powstania Polacy zdobyli duży obszar, ale zabrakło im zdecydowania. Popełnili też wiele tragicznych w skutkach błędów taktycznych: nie oparli obrony o wał kolejowy, nie docenili znaczenia wylotowych arterii Wolskiej i Chłodnej. Nie zdołali też zmobilizować wystarczających sił.
Wola w planach Powstania stanowiła Obwód III, jej zaś dowódcą mianowano podpułkownika Jana Tarnowskiego „Waligórę”. Siły obwodu liczyły 2600 powstańców m.in. z batalionów „Parasol”, „Czata”, „Zośka”, „Pięść” i „Miotła” wchodzących w skład zgrupowania „Radosława”, czyli podpułkownika Jana Mazurkiewicza.
Niemcy na Wolę uderzyli piątego sierpnia właśnie od nasypu kolejowego. Rozkaz ataku wydał dowódca zaangażowanej w walki z Rosjanami Niemieckiej 9 armii - gen. wojsk pancernych Nicolaus Von Vorman. Do przodu parło kombinowane zgrupowanie generała policji gruppenfu”hrera Heinza Reinefartha. Wspomagała go broń pancerna i m.in. batalion brygady Oskara Dirlewangera. Główne uderzenie ruszyło Wolską. Powstańcy byli bezradni. Niemcy posuwali się Wolską i Chłodną szybko dochodząc do Wroniej i dokonując niewyobrażalnych mordów na ludności cywilnej. Przez kilka dni zamordowano 40 tysięcy osób.
6 sierpnia Niemcy posuwali się dalej ulicą Chłodną, Mirowską w stronę Ogrodu Saskiego i Placu Piłsudskiego, gdzie okrążeni byli Niemcy wraz z gubernatorem dystryktu.


Ochota:
Pierwszego sierpnia powstańcom nie udało się tu opanować niemal żadnego ważniejszego punktu. Już nocą z 1 na 2 sierpnia z Ochoty do lasów wyruszyło zgrupowanie ppłka Grzymały. 2 sierpnia jednostka por. Gustawa zajęła okolicę ulicy Barskiej (tzw reduta Kaliska). W rejonie ul. Pługa bronił się pluton ppor „Stacha”. Od 4 sierpnia Ochota palona była przez żołdaków z kolaboracyjnej Rosyjskiej Wyzwoleńczej Narodowej Armii (RONA). Otoczony „Gustaw” walczył do 10 sierpnia. Przebił się wraz z 90 żołnierzami do Lasów Chojnowskich. Pluton „Stacha” wycofał się kanałami do Koloni Staszica i stamtąd na Polną. Ciężko ranny dowódca utonął w kanale.

Praga:
Sytuacja Powstania na Pradze była od samego początku niemal beznadziejna. Floriańska z kościołem znajdowała się w pobliżu silnie bronionego przez Niemców Mostu Kierbedzia. „Praga stanowiła zaplecze, miejsce postoju silnych niemieckich oddziałów piechoty, broni pancernej, artylerii, oddziałów zaprawionych do walk frontowych. Trudno było liczyć na sprzyjające warunki, umożliwiające wykonanie zadań powierzonych pięciu rejonom Obwodu” - oceniał po wojnie komendant Obwodu Praga ppłk Antoni W. Żurowski „Bober”.
Okolice kościoła św. Floriana stanowiły fragment Rejonu V - Praga Centralna. Tu 1 sierpnia Zgrupowanie por „Bolka” zajęło gmach dyrekcji kolei na Targowej. Do zdobycia mostów wyznaczono żołnierzy Zgrupowania Olszyny. Okazało się to jednak nie możliwe. Żołnierze zdobyli jednak rzeźnię na Sierakowskiego, a pluton Bolesława Ostrowskiego „Elektryka” przy tej samej ulicy opanował bunkier. Po sześciu dniach walk, w różnych punktach dzielnicy podpułkownik „Żurowski” wydał rozkaz przerwania walk i przejścia w stan pogotowia.
14 września Pragę zdobyła 1 Armia Wojska Polskiego i pododziały Armii Czerwonej.


Stare Miasto:
Zgodnie z założeniami dowództwa AK obroną Starego Miasta obarczono „Grupę Północ” pod dowództwem pułkownika Karola Ziemskiego „Wachnowskiego”. Jego zamiarem było połączenie w momencie wybuchu Powstania z Żoliborzem i Puszczą Kampinowską. To się nie powiodło. Ataki na Cytadele i Dworzec Gdański załamały się. Na samej Starówce pierwsze dni Powstania upłynęły jednak spokojnie. 3 sierpnia udało się zdobyć gmach Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Potężny budynek miał się stać powstańczą fortecą broniącą Starówki od północy.
Ale Niemcy uderzyli na Stare Miasto z dużą siłą. Atakowała grupa bojowa Gruppenfu”hrera SS i generała policji Heinza Reinefartha z korpusu von dem Bacha. Liczyła ponad 7 tysięcy żołnierzy. Wspomagały ich ciężkie moździerze, działa szturmowej kompani pancernej, goliaty, bateria wyrzutni rakietowych, pociąg pancerny. Bombardowania prowadziły cztery samoloty nurkujące. Główne natarcie niemieckie na Starówkę ruszyło 19 sierpnia. Upadek Starego Miasta 2 września był strategiczną katastrofą. Oznaczał odcięcie Śródmieścia, zamianę go w kocioł i skazanie na zagładę.


Śródmieście Północne:
Walczyło od pierwszych minut powstania po kapitulację. Górowały nad nim dwa drapacze chmur. O budynek Pasty przy Zielnej powstańcy stoczyli krwawy bój. Na Prudentialu przy Pl. Napoleona już w pierwszych godzinach powstania zawisł biało-czerwony sztandar. W połowie drogi, między obydwoma budynkami, w gmachu PKO przy Świętokrzyskiej od 26 sierpnia do 4 września mieściła się Komenda Główna AK, a przy jasnej w hotelu Victoria – siedziba komendanta i dowódcy warszawskiego okręgu AK gen Antoniego Chruściela „Montera”. Do września było tu spokojnie. W piekło dzielnica zamieniła się w trakcie wrześniowych bombardowań.

Śródmieście Południowe:
Już w pierwszych dniach sierpnia powstańcom udało się opanować znaczną część Śródmieścia Południowego. Linia frontu przebiegała w bezpośrednim sąsiedztwie tzw. dzielnicy niemieckiej – od południowego wschodu, i zajętego przez Niemców Pola Mokotowskiego i otoczenia Stacji Filtrów. Wielkim sukcesem Powstańców było zajęcie Małej Pasty 23 sierpnia. Walki o utrzymanie dzielnicy trwały do końca września.
Przed kapitulacją Niemcy nie przypuścili na dzielnicę generalnego szturmu. 5 października przez barykadę na ul. Śniadeckich wyszedł do niewoli naczelny wódz gen. Tadeusz Komorowski „Bór”


Powiśle:
Najważniejszym punktem strategicznym, jaki udało się zająć powstańcom na Powiślu była elektrownia. Fiaskiem skończyła się próba zajęcia przyczółków mostów Poniatowskiego i średnicowego. Niemcy panowali też nad Wybrzeżem Kościuszkowskim, Mariensztateme, Podzamczem i przyczółkiem Mostu Kierbedzia.
Do początku września było tu względnie spokojnie. Generalny szturm Niemcy przypuścili 6 września. Natarcia na Powiśle dokonała grupa Heinza Reinefartha dwoma zgrupowaniami: Schmidta i Dirlewangera dokonując przy okazji kolejnych mordów cywilów. Obrońcy Powiśla zostali zdziesiątkowani. Upadek dzielnicy zrobił tak wielkie wrażenie, za Krajowa Rada Ministrów wysłała do Londynu depeszę o możliwości kapitulacji miasta.


Czerniaków:
Górny Czerniaków od Powiśla oddzielał wał kolejowy, od Dolnego Czerniakowa koszary w rejonie Podchorążych i Szwoleżerów. Na Górnym Czerniakowie powstańcy dotrwali aż do połowy września. 11 września ruszyło na nich natarcie korpusu von dem Bacha. Od południa nacierała grupa Rohra, od północy zgrupowanie Dirlewangera.
Polską obroną dowodził ppłk Jan Mazurkiewicz „Radosław". Zgrupowanie "Kryska" broniło się w rejonie Portu Czerniakowskiego, batalion "Czata" w okolicach Rozbratu od Górnośląskiej po Szarą, batalion "Broda" z resztkami „Parasola" wzdłuż Rozbratu. Do 15 września powstańcy zepchnięci zostali na obszar między Ludną a Zagórną. Krytycznej sytuacji nie zmieniła próba desantu berlingowców z prawego brzegu Wisły. Ostatnie strzały na Górnym Czerniakowie padły 23 września.


Mokotów:
Zmasowane uderzenie Niemców na Mokotów zaczęło się w sobotę 23 września od silnego ostrzału. Następnego dnia Niemcy przystąpili do właściwej akcji. Nacierali od strony Alej Niepodległości w stronę parku Dreszera i Puławską od południa. Wspierało ich osiem czołgów. 27 września Mokotów skapitulował. Jeszcze tego samego dnia, przed południem na przeciw domu przy Dworkowej 5 Niemcy dokonali barbarzyńskiej egzekucji powstańców wychodzących z kanału.

Żoliborz:
Powstańcy pod dowództwem ppłk Mieczysława Niedzielskiego „Żywiciela” do 4 sierpnia, niemal bez walki zajęli prawie cała dzielnicę, która do końca września stanowiła rodzaj powstańczego „państwa” ze sprawnie zorganizowaną administracja wojskową i cywilną.
Ostateczny atak Niemców na Żoliborz nastąpił w dniach 29 i 30 września. Niemcy mieli wielokrotną przewagę. Natarcie było tak silne, że powstańcy nie mieli żadnych szans. Atakowała m.in. 19 Dywizja Pancerna wzmocniona 560 batalionem do zadań specjalnych. Atak poprzedzony był bombardowaniem i silnym ostrzałem artyleryjskim dzielnicy. Żoliborz skapitulował 30 września.



Świętych tekstów się nie poprawia, więc nieco żenującą pisownię pozwoliłem sobie pozostawić w oryginale, jaką ją zastałem dziś przed godziną jedenastą.

Polemizować osobiście nie będę, bo ja się na Powstaniu nie znam. Żałuję jedynie, że przed sobotnim spacerem nie poznaliśmy Wiedzy o Ochocie - byłoby zdecydowanie krócej i nikt by się aż tak mocno nie zgrzał.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#2 5.08.2013 12:05:23

 Ilianne

Etatowy Sadysta (Moderator tak zwany)

3476628
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 1099
WWW

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

Zbieram swoje szczątki z podłogi... Potem może jeszcze coś napiszę

Offline

 

#3 5.08.2013 12:57:36

 weldon

Użytkownik

19455822
Skąd: Łomianki
Zarejestrowany: 4.03.2011
Posty: 1184
WWW

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

O! Rano mi nie działało i... było miło

Offline

 

#4 5.08.2013 19:17:13

michel

Moderator

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 17.03.2007
Posty: 631

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

Ja bym tych tekstów tak nie potępiał. Myślę, że byłoby wspaniale, gdyby choć tyle ludzie o przebiegu powstania wiedzieli... Zwykli ludzie, nie pasjonaci. A jeśli są błędy ( nie wiem, nie znam się) to może warto je pokazać. Może autor je poprawi?

Offline

 

#5 5.08.2013 20:00:01

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

Niedawno pisałem tu o popularyzacji naszej historii - że nawet jeśli jakieś działania ortodoksom wydają się niedobre, a kogoś jednak tematem zainteresują, to wspaniale (bo świat psieje i lepiej byle jak, niż wcale). I owszem, nie wycofuję się z tego, choć z pewną przykrością. To jedno.

Drugie jest gorsze. Te teksty budzą zażenowanie nie tylko dlatego, że są niezwykle marną próbą syntezy. One przede wszystkim sprawiają na mnie wrażenie pisanych na kolanie, jedną ręką i jednym okiem (marnie mi płacą, to co się będę wysilać?). Literówki, przejęzyczenia, błędy ortograficzne (konsekwentnie powtarzane "nie możliwe"), uczynienie nazwiska ppłk. Żurowskiego pseudonimem... Za tak niechlujne wypracowanie Pani Uczycielka mocno by obniżyła ocenę - choćby merytorycznie było dobre. W moim staromodnym odczuciu, publikacja czegoś tak nędznego formalnie, jest także - a może nawet przede wszystkim - świadectwem braku elementarnego szacunku dla potencjalnych odbiorców. Tfu, jakich znów odbiorców, wypuszczanie w świat czegoś takiego to dla mnie brak szacunku dla samego siebie.

Na Powstaniu naprawdę się nie znam. Nie mnie poprawiać znanego eksperta, ale trochę błędów merytorycznych nawet ja, pobieżnie zerknąwszy, zauważam. Nie chcąc innym odbierać możliwości zabawy, wspomnę tylko o dacie zdobycia PWPW (to ważny obiekt, jeśli się już podaje datę, warto ją sprawdzić) oraz o pominięciu w "opisie" Ochoty najdłużej tam walczącej Reduty Wawelskiej (jest o niej mowa, ale w sposób dość enigmatyczny ) i Zieleniaka. A już to, co Autor raczył napisać o Grupie Północ...


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#6 5.08.2013 20:44:22

marzenka

Moderator

Zarejestrowany: 26.11.2009
Posty: 37

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

Obiecałam sobie, że nie będę pisać w tym wątku, ale -wybaczcie - nie zdzierżyłam. Doprawdy, trudno mi zrozumieć, jakiego klucza użył autor dokonując wyboru reprezentatywnych - według siebie - obiektów będących przedmiotem walk powstańczych. Pominę Ochotę, na którą wyżej Krzysiek zwrócił uwagę, ale nie mogę pojąć, co spowodowało, że pisząc o Śródmieściu Południowym, zwracając skądinąd słusznie uwagę na zdobycie Małej Pasty zupełnie pominął tak ważny z punktu widzenia strategii punkt, jakim były obiekty Politechniki Warszawskiej. Z kolei w przypadku Śródmieścia Północnego nie zająknął się nawet na temat np. Dworca Pocztowego i okolic.
Najbardziej natomiast zirytowało mnie jako mieszkankę "prawidłowej strony Wisły" pominięcie zdobycia Pasty na Ząbkowskiej czy krwawych walko o koszary na 11 Listopada, które przegrały w konfrontacji z rzeźnią i pobliskim bunkrem (nie ujmując znaczenia prowadzonych tam działań). A gdzie Stawki, a gdzie zmagania o cmentarze? Czyżby powstańcza historia Woli kończyła się 6 sierpnia na Chłodnej? Ja znam inną datę. A Starówka - Pasaż Simonsa, Jan Boży, katedra, szturmy na Dworzec Gdański? A próba przebicia do Śródmieścia? Dla piszącego ważniejsza jest informacja, że bombardowania prowadziły cztery samoloty nurkujące, niż miejsca walk.
Wydaje mi się, że autor wybierając przykłady zmagań powstańców w poszczególnych dzielnicach nie zadał sobie trudu, aby wybrać obiekty najważniejsze. Wybór, niestety, sprawia wrażenie przypadkowego. Moja dwunastoletnia córka czytając powyższe opisy powiedziała, że jest zażenowana. Zarzut niechlujstwa w przygotowaniu omawianego materiału, jest moim zdaniem (przykro to mówić) właściwy.

Offline

 

#7 6.08.2013 06:39:40

 weldon

Użytkownik

19455822
Skąd: Łomianki
Zarejestrowany: 4.03.2011
Posty: 1184
WWW

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

Na Żoliborzu powstańcom zajęcie dzielnicy "niemal bez walki" zajęło cztery dni, za to potem stworzyli tam sobie swoiste "państwo", które po dwóch miesiącach Niemcy zajęli w dwa dni, "w silnym natarciu przed którym powstańcy nie mieli żadnych szans".

Mniej więcej tyle można się dowiedzieć z opisu. Nie do końca się z tym zgadzam, więc poprawiam :

Po początkowych niepowodzeniach Zgrupowanie pułkownika Żywiciela wycofane zostaje do Kampinosu, skąd wraca na wyraźne polecenie dowództwa powstania, aby przez kolejne dwa miesiące, uczestnicząc m.in. w walkach o Dworzec Gdański, Cytadelę, Fort Traugutta, Fort Legionów,  gimnazjum "Poniatówka", Powązki, Klasztor Zmartwychwstanek, osiedle Zdobycz Robotnicza, warsztaty Opla i Szkołę Pożarnictwa oraz cały Żoliborz Oficerski i inne obiekty blokować znaczne siły niemieckie stacjonujące pomiędzy Kampinosem a Warszawą, jednocześnie utrzymując stały kontakt ze Zgrupowaniem AK Kampinos.

W wyniku dezinformacji, jaka miała miejsce pod koniec września, powstańcy nie nawiązali kontaktu z desantem 6 pp 2DP, co było bezpośrednia przyczyną utraty kilkuset żołnierzy desantu.

Ranny dowódca Zgrupowania, a od 20 września 8 Dywizji Piechoty AK im. Romualda Traugutta, ppłk. Mieczysław Niedzielski "Żywiciel" odznaczony został  Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari, zgodził się na kapitulację  dopiero po osobistej interwencji dowódcy Grupy Północ, płk. Karola Ziemskiego "Wachnowskiego" oraz po tym, jak, zwiedzeni obietnicami wsparcia artyleryjskiego oraz pomocy w przeprawie przez Wisłę, żołnierze opuścili dobrze ufortyfikowane stanowiska wokół placu Wilsona przemieszczając się na całkowicie nieumocnione tereny działek w okolicach wału wiślanego, gdzie, przy wielkich stratach, zmuszeni zostali do kapitulacji.

Offline

 

#8 6.08.2013 09:39:25

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

Jak na razie, poprawka nie została uwzględniona Może Dzieło nie jest na gwarancji?

Z takich nie całkiem merytorycznych kwiatków (bo to pewnie taka figura stylistyczna), zachwyciło mnie stwierdzenie: Upadek Starego Miasta 2 września był strategiczną katastrofą. Oznaczał odcięcie Śródmieścia, zamianę go w kocioł i skazanie na zagładę. Czy mi się zdaje, czy przypadkiem Śródmieście nie zostało odcięte już o wiele wcześniej?


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#9 6.08.2013 13:33:32

michel

Moderator

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 17.03.2007
Posty: 631

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

Jeszcze raz się odezwę, nieco się powtarzając. Ten materiał jak myślę, nie był skierowany do was, znawców Powstania, ale do przeciętnych czytelników, w tym wielu słoików, których wiedza jest delikatnie mówiąc niewielka. Na pewno macie rację, pisząc, że wiele ważnych wydarzeń pominięto, że niektóre sformułowania są niezręczne. Ale spróbujcie sami w 5-6 zdaniach opisać przebieg Powstania w poszczególnych rejonach. Nie da się wymienić wszystkich oddziałów, zdobytych obiektów, miejsc tragedii. Jeśli potraficie to chylę czoła. Ale w takim razie powinniście zaproponować Gazecie pomoc.

A co do błędów:

chrisfox napisał:

. wspomnę tylko o dacie zdobycia PWPW (to ważny obiekt, jeśli się już podaje datę, warto ją sprawdzić)

Majewski  podaje datę 3 sierpnia,w Wiki czytamy zaś: W dniach 2-3 sierpnia opanowano gmach Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych.
To w końcu jak było? Oświećcie mnie.

Offline

 

#10 6.08.2013 14:23:26

 weldon

Użytkownik

19455822
Skąd: Łomianki
Zarejestrowany: 4.03.2011
Posty: 1184
WWW

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

michel napisał:

Ale spróbujcie sami w 5-6 zdaniach opisać przebieg Powstania w poszczególnych rejonach.

Żoliborz zrobiłem

michel napisał:

Majewski  podaje datę 3 sierpnia,w Wiki czytamy zaś: W dniach 2-3 sierpnia opanowano gmach Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych.
To w końcu jak było? Oświećcie mnie.

Pierwszy atak nastąpił w nocy z 1 na 2 sierpnia, nieudany, do kolejnego szturmu przygotowano się z rana.

Około 12.00, 2 sierpnia, powstańcy byli już w gmachu i "rozpoczęło się polowanie na Niemców".
Odsiecz od strony Konwiktorskiej jest obrzucona butelkami z benzyną - spalono samochody, wzięto 7 jeńców, zdobyto ckm, kolejne oddziały odsieczy, z Fortu Traugutta i Cytadeli zatrzymuje ogień odwodów kompanii motorowej.
Około 14 cały gmach PWPW był w rękach powstańców.
Jeszcze trwały poszukiwania, Paula Holderbaumu i Fritz Kreninga, znalezionych wkrótce na jednej z klatek schodowych, przy wyjściu na dach, oraz rannego Stephana, komisarza.
Osaczony, próbował popełnić samobójstwo. Zmarł po kilku godzinach i był ostatnim Niemcem poległym w szturmie na Wytwórnię.
Holderbaum i Krening,  przebywali jeszcze przez parę dni w Wytwórni, zatrudnieni przy budowie umocnień, po czym zostali odprowadzeni do sztabu na ulicę Długą.

Pozdrawiam

Ostatnio edytowany przez weldon (6.08.2013 14:24:20)

Offline

 

#11 6.08.2013 15:35:36

 Ilianne

Etatowy Sadysta (Moderator tak zwany)

3476628
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 1099
WWW

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

W sprawie zdobycia PWPW - nieco rozszerzając to, co napisał weldon - fragment z mojego artykułu (obecnie w druku, prawa autorskie zastrzeżone):

Wytwórnia, mimo wyraźnych rozkazów dowództwa Okręgu Warszawskiego AK nakazujących zajęcie kompleksu 1 sierpnia, nie została opanowana tego dnia. Przezorny zarząd komisaryczny PWPW wystąpił rano o wzmocnienie załogi niemieckiej, w efekcie czego tuż przed godziną „W” jej stan liczebny wzrósł do 46 funkcjonariuszy Schutzpolizei. Uzbrojeni w ciężką broń maszynową skutecznie zablokowali działania gromadzących się w okolicy gmachu żołnierzy 4. komp. por. Józefa Jasińskiego „Wyrwy” z baonu AK „Czarniecki” [1]. Podobny los spotkał 104 kompanię Związku Syndykalistów Polskich, której ochotnicy zostali w godzinach wieczornych wysłani w rejon PWPW w celu zdobycia broni [2].
Dopiero 2 sierpnia sytuacja uległa zmianie. Dzięki zaczynającemu się o godz. 11.00 [3] atakowi oddziału PWB/17/S od wewnątrz, oraz prowadzonym na zewnątrz działaniom żołnierzy kpt. „Gozdawy” (4. komp. por. „Wyrwy”, parę plutonów dowodzonych osobiście przez zastępcę Giżyńskiego, kpt. Lucjana Fajera „Ognistego”, a także grupka z komp. „Orlęta”) [4], mjr. Olgierda Rudnickiego-Ostkiewicza „Sienkiewicza” (15tu z komp. „Wkra” baonu „Łukasiński”) [5], baonu „Wigry” (głównie z II plut. 3. komp. „Edward” pod dowództwem kpr. pchor. Aleksandra Solińskiego „Albatrosa”) [6], a być może także ok. 15 żołnierzy I plut. 1. komp. „Roman” z baonu „Wigry II” (dowodzone przez ppor. Włodzimierza Jackowskiego „Ostoję”) [7], I i częściowo II plutonu (8 osób z III dołączyło dopiero w ostatniej fazie zajmowania kompleksu, po wykonaniu szturmu na zakłady Fiata) 104 komp. Związku Syndykalistów Polskich (pod dowództwem por. Feliksa Murawy „Smagi”) [8], kilkunastu osób z Dywizjonu Artylerii Zmotoryzowanej „Młot” Narodowych Sił Zbrojnych [9], ok. 30osobowej grupy z oddziału „P-20” (dowodzona przez por. Wacława Staniaka „Wacława”), 5ciu z Państwowego Korpusu Bezpieczeństwa (z ppor. Janem Wyszyńskim „Żakiem”) [10] i kilku ze Służby Bezpieczeństwa Głównego Sztabu Armii Ludowej [11] oraz wielu chwilowo nie posiadających przydziału, Wytwórnia została zdobyta tego dnia ok. godz. 14-15.00 [12]. Niemała w tym zasługa zaskoczenia, jakie wywołało skoordynowanie akcji wewnątrz gmachu z atakiem oddziałów z ulicy – wydaje się, że Niemcy zgromadzeni w PWPW, uspokojeni przebiegiem działań 1 sierpnia, nie brali w ogóle pod uwagę akcji zaczepnej wykonanej przez znajdujących się w środku pracowników Wytwórni. Istotne jest także terenowe rozplanowanie ataków niezależnych grup bojowych – podczas gdy z zewnątrz szturmowano od strony ulic Zakroczymskiej (ok. 250-300 os.) i Wójtowskiej (150-200 os.) [13], w odpowiednim momencie por. „Biały” poprowadził grupę PWB/17/S do akcji we wschodniej części gmachu [14].
Zamiast suchego opisu akcji na PWPW, oddajmy w tym miejscu głos uczestnikom tych wydarzeń. Juliusz Kulesza, nie związany wcześniej osobiście z konspiracją w Wytwórni, tak opisuje pierwsze swoje doświadczenia z walk wewnątrz gmachu:
„Dwaj pierwsi, jakich ujrzałem, biegli schodami w górę i wołali: - Gdzie komisarze? (...) Obaj mieli biało-czerwone opaski (...) Pojawił się następny. Był to Czesław Lech z drugiego piętra (...) teraz wyglądał strasznie: twarz czarna, umazana sadzami czy prochem, ubranie w strzępach. Cały był zabryzgany krwią i obrzucony drobnymi strzępkami czerwonej i białej galarety, chyba mózgu (...) Coś we mnie pękło (...) Pognałem ile sił do wytwórni. W dobrze mi znanym ogromnym gmachu fabrycznym wrzało. Pełno ludzi na korytarzach, głównie wojska, niektórzy – z napisami „MŁOT” [15] na biało-czerwonych opaskach. Migały czasem znajome twarze (...) Przy pionowo-wąskich okienkach klatek schodowych – posterunki z bronią (...) Pobiegłem zobaczyć wartownię przy głównej bramie, od Sanguszki. Tam, gdzie codziennie odbijałem kartę zegarową, zastaję pobojowisko. Woda z pękniętej rury sięga ponad kostki. Jest malinowa. Podmuchy rozrywających się granatów poroznosiły wszystko: w krwawej kąpieli poniewierają się plecaki wytwórnianych żandarmów, manierki, hełmy, mnóstwo papierów (...) Wszystko niedawno tu wirowało, walka musiała być gwałtowna. Dalej (...)  potknąłem się o długą listwę drewnianą, której koniec omotano arkuszem białego papieru. Chcieli się poddać” [16].
Ciekawie w zestawieniu z powyższymi wspomnieniami wygląda konkretna, żołnierska relacja kpt. Lucjana Fajera „Ognistego” z baonu „Czarniecki”, dowodzącego akcją z zewnątrz:
„Kpt. Gozdawa z kpt. Ognistym przygotowują uderzenie na PWPW (...) Patrol (...) doniósł, że załoga niemiecka w sile około 50 żołnierzy uzbrojonych w broń maszynową i granaty obstawiła wszystkie wejścia do Wytwórni, jak i zabudowania (...) Oddziały podzielono na dwie grupy. Jedna ma uderzyć od ulicy Przyrynek i Wójtowskiej, druga od ulicy Zakroczymskiej. Pierwsze uderzenie nastąpiło poprzez ogrody równoległe do ulicy Zakroczymskiej (...) Od [tej] strony nie było muru, tylko wysoki parkan żelazny. Trzeba więc było dotrzeć do bramy (...) cała ulica znajduje się pod silnym obstrzałem. Mimo to dwóch powstańców przedostało się przez mur (...) Niemcy strzelali też ze szkoły na Rybakach (...) W głębi olbrzymich magazynów [PWPW] słychać było ogień maszynowy. Posuwanie było utrudnione, bo trzeba było najpierw wyłamać drzwi do kilku olbrzymich hal. W dwóch miejscach drzwi były tak potężne, że powstańcy musieli przebić otwory w ścianach. Wtedy dopiero dostali się do otwartych klatek schodowych. Klatkami tymi niezwyciężeni esesmani [17] uciekali potem jak szczury na rozległe podwórze, a stamtąd na teren otwarty w kierunku Fortów i Wisły. Druga nasza grupa tymczasem dotarła do ulicy Sanguszki. Nagle zjawiły się dwa samochody pancerne z "Kałmukami" [18] (...) [którzy] otworzyli ogień w kierunku ulicy Freta. Powstańcy (...) biegli w okrzykiem "hurra". To poderwało innych. Tak dotarli do parkanu okalającego Wytwórnię. Chłopcy poprzez ogrody i posesje domów przy ulicy Zakroczymskiej podczołgali się i butelkami z benzyną zapalili samochody, następnie rzucili kilka granatów. Samochody zaczęły płonąć, a z nich wyskakiwali strwożeni "Kałmucy". Byli to pierwsi jeńcy z PWPW (...) Walka (...) toczyła się dalej i to już przy bramie PWPW. Celne rzuty granatami (...) zniszczyły żelazną zaporę zamka i brama się otwarła (...) Po krótkiej walce Niemcy wycofali się na drugie i  na trzecie piętro. Było ich dokładnie (...) dwóch oficerów i 44 szeregowych, mieli CKM i 20 rozpylaczy (...) sprowadz[ono] jakiegoś cywila z załogi Wytwórni, mówiącego po niemiecku, aby przez telefon wezwał Niemców do poddania się (...) Po dłuższym oczekiwaniu Niemcy nagle zjechali windą na dół, gdzie wywiązała się strzelanina. W windzie zginęło wtedy dwóch żandarmów, a czterech wzięto do niewoli. W czasie tych walk Niemcy rozpoczęli silne ostrzeliwanie ze stoków Cytadeli. Zdawało się, że usiłują odbić Wytwórnię. Tymczasem nasze oddziały spenetrowały wszystkie budynki Wytwórni i obie grupy atakujące nawiązały ze sobą kontakt” [19].
Bilans strat powstańczych jest niezwykle trudny do przeprowadzenia ze względu na wysoką liczbę i rozbicie organizacyjne żołnierzy biorących udział w zewnętrznych natarciach. Szacuje się jednak, że polec mogło ok. 5 powstańców, podczas gdy liczbę ciężej rannych określa się na ok. 15 osób [20]. Przy tych wszystkich trudnościach wiemy jednak na pewno, że z PWB/17/S nie zginął nikt, choć 1 osoba została ranna, a dwóch, w tym por. „Białego”, draśnięto. Podczas akcji wewnątrz gmachu zginęło kilkunastu funkcjonariuszy Schupo, wzięto kilkunastu jeńców, ale ich dokładniejsza liczba jest trudna do ustalenia. Większość zdobytej broni przypadła zgrupowaniu „Gozdawa” i oddziałowi szturmowemu „P-20”, a ponieważ – z wyjątkiem obsługi 1 ckm-u z komp. por. „Wyrwy” oraz plutonu ppor. Ignacego Choynowskiego „Rogoży” (potem zmienionego przez „Smagę”) ze 104 komp. ZSP – wszystkie oddziały szturmujące z zewnątrz gmach Wytwórni opuściły go, grupa PWB/17/S zachowała jedynie broń zdobytą przez siebie, w liczbie ok. 10 karabinów [21].
W PWPW wzięto do niewoli jej głównego treuhändera, Stephana, u którego znaleziono później legitymację gestapowską. Ranny w czasie akcji, nieudolnie próbował popełnić samobójstwo, które skończyło się roztrzaskaniem przez strzał z bliska górnej szczęki i podniebienia [22]. „Był tak niecierpiany przez załogę PWPW, że mimo ciężkiego stanu stojący w pobliżu Wiśniewski pochylił się i zapytał z odcieniem satysfakcji: - Deutschland kaputt?? – na co leżący zareagował ruchem głowy, oznaczającym potwierdzenie”. Mimo fachowej opieki lekarskiej znienawidzony treuhänder wkrótce zmarł, gdy „doktor Petrynowska, chcąc ulżyć mu w cierpieniach i ułatwić zaczerpnięcie powietrza, usiłowała rozchylić zaciśnięte szczęki łyżeczką do kawy. Dławiący się krwią Stephan nagłym, gwałtownym wdechem wciągnął łyżkę i połknął, dusząc się śmiertelnie” [23]. Dwóch pozostałych ujętych w Wytwórni komisarzy miało nieco więcej szczęścia – Holderbaum, a także ujęty z nim treuhänder PKO Krening, zostali odstawieni po wstępnym przesłuchaniu do sztabu na Pl. Krasińskich. Pierwszy z nich przeżył wojnę, drugi, usiłując we wrześniu uciec na stronę niemiecką, został zastrzelony [24].
Pomimo iż formalnie PWB/17/S podlegało dowództwu mjr. Mieczysława Chyżyńskiego „Pełki”, akcją w PWPW dowodził por. „Biały” [25], ze względu na nieobecność tego pierwszego w gmachu, w którym ostatni raz przed powstaniem przeprowadzał inspekcję ok. 27 lipca. Wg licznych pozostawionych relacji załogi Wytwórni, mjr „Pełka” miał dowodzić zdobywaniem kompleksu telefonicznie (sic!). Oficjalna wersja mówi, że związane to było z trudnościami z jego dotarciem na Sanguszki z powodu wzmożonej aktywności Niemców w Śródmieściu, gdzie wówczas mieszkał [26]. Zupełnie pomijając – dosyć tragikomiczną – kwestię dowodzenia za pomocą łączności telefonicznej, wydaje się to nieco naciągane. Żołnierze grupy PWB/17 bowiem zdążyli zostać poinformowani wystarczająco wcześnie o godzinie „W”, ciężko więc znaleźć usprawiedliwienie dla takiego postępowania dowódcy PWB/17/S. Nawet bowiem jeżeli faktycznie miał poważne problemy z dotarciem do Wytwórni w dniu 1 sierpnia, trudno przejść do porządku dziennego nad faktem, iż potrafił jednocześnie zarządzić stopniową mobilizację (a PWPW było redutą, która wyjątkowo wcześnie osiągnęła planową gotowość bojową) i napływ żołnierzy do Wytwórni, samemu go lekceważąc [27]. „Dowodzenie telefoniczne” [28] zakończyło się dopiero 5 sierpnia, kiedy to mjr „Pełka” przybył do Wytwórni i przejął dowództwo obiektu jako Komendant Obrony PWPW [29].


Przypisy (kolejność w stosunku do tekstu drukowanego zmieniona na potrzeby opublikowania fragmentu na forum):
[1] J. Kulesza, Z Tasiemką na czołgi, Warszawa 1984, s. 31-32; Tenże, Starówka. Warszawskie Termopile 1944, Warszawa 1999, s. 53; J. Garas, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych w powstaniu warszawskim, „Polska Niepodległa”, nr 2, lipiec, s. 6.
[2] S. Śmigielski, Na barykadach Starówki. 104 kompania ZSP-AK w Powstaniu Warszawskim. Stare Miasto, Warszawa 1992, s. 14.
[3] K. Komorowski, Bitwa o Warszawę ’44. Militarne aspekty Powstania Warszawskiego, Warszawa 2010, s. 192.
[4] J. Kulesza, Z Tasiemką na czołgi, s. 33; Tenże, W murach Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, Warszawa 2003, s. 85, 87.
[5] J. Kulesza, W murach Polskiej Wytwórni..., s. 87; P. Stachiewicz, Starówka 1944, Warszawa 1983, s. 15.
[6] J. Kulesza, W murach Polskiej Wytwórni..., s. 85; R. Bielecki, Batalion harcerski „Wigry”, Warszawa 1991, s. 105-106.
[7] J. Kulesza, W murach Polskiej Wytwórni..., s. 87; Robert Bielecki nic nie wspomina o udziale tej grupy w szturmie na PWPW, pisze natomiast o ich walkach 3 sierpnia w obronie szkoły na ul. Rybaki, więc być może tutaj wkradł się gdzieś błąd. Por. R. Bielecki, Batalion harcerski „Wigry”, s. 106.
[8] S. Śmigielski, Na barykadach Starówki, s. 22; J. Kulesza, Z Tasiemką na czołgi, s. 33; Tenże, W murach Polskiej Wytwórni..., s. 87; S. Podlewski, Przemarsz przez piekło, Warszawa 1957, s. 15.
[9] Dowódca – ppor. NN „Rysa”. S. Bojemski, Narodowe Siły Zbrojne w Powstaniu Warszawskim (1 VIII – 2 X 1944), Warszawa 2009, s. 201; J. Kulesza, Z Tasiemką na czołgi, s. 16.
[10] J. Kulesza, W murach Polskiej Wytwórni..., s. 85, 87.
[11] J. Kulesza pisze wprawdzie o udziale żołnierzy AL z baonu „Czwartaków”, jednak formacja ta w dniu 2 VIII na Starym Mieście jeszcze nie istniała, a A. Przygoński, wskazując bezpośrednio na Służbę Bezpieczeństwa Głównego Sztabu AL., opisuje wprawdzie akcję AL, która miałaby mieć miejsce 1 VIII, ale nie mam wątpliwości, że chodzi mu o atak przeprowadzony 2 VIII. Nie negując ewentualnej działalności AL na tym odcinku już 1 sierpnia, nie znajduję jednak jej śladów w źródłach. Por. A. Przygoński, Armia Ludowa w Powstaniu Warszawskim 1944, Warszawa 2008, s. 42; J. Kulesza, W murach Polskiej Wytwórni..., s. 87.
[12] Nie jest więc prawdziwy zamieszczony w Biuletynie Informacyjnym artykuł, triumfalnie ogłaszający, iż Od 5-ej rano (2 VIII) całe Stare Miasto w naszych rękach. Nie wydaje mi się przy tym, aby możliwe było przeoczenie sytuacji tak ważnego punktu, jak PWPW – mamy tu raczej do czynienia z typowymi dla BI nieścisłościami: numer ukazał się 3 VIII, a więc faktycznie już po zdobyciu Wytwórni, a treść artykułu niewinnie uproszczono, przemycając tym samym przekaz o błyskawicznych postępach powstańczych. BI, Wyd. codz., Warszawa, czwartek 3 VIII 1944, R. VI, Nr 38 (245) [w:] Biuletyn Informacyjny, cz. 4: Przedruk roczników 1944-1945. Powstanie Warszawskie i Konspiracja, „Przegląd Historyczno-Wojskowy”, R. 5, 2004, Nr 4 spec, s. 2193. J. Kulesza, Z Tasiemką na czołgi, s. 35; Tenże, W murach Polskiej Wytwórni..., s. 87, 96.
[13] J. Kulesza, W murach Polskiej Wytwórni..., s. 86-87.
[14] J. Kulesza, Z Tasiemką na czołgi, s. 33-34.
[15] Z Dywizjonu Artylerii Zmotoryzowanej „Młot” NSZ.
[16] J. Kulesza, Z Tasiemką na czołgi, s. 15-16.
[17] Oczywiście, chodzi tu o Schutzpolizei. Autor wykazuje typową dla powstańców nieznajomość formacji niemieckich.
[18] Żołnierzami z kolaboracyjnych jednostek wschodnich.
[19] L. Fajer, Żołnierze Starówki. Dziennik bojowy kpt. Ognistego, Warszawa 1957, s. 31-34.
[20] J. Kulesza, W murach Polskiej Wytwórni..., s. 98.
[21] J. Kulesza, Z Tasiemką na czołgi, s. 35-37; Tenże, W murach Polskiej Wytwórni..., s. 98-99.
[22] J. Kulesza, Z Tasiemką na czołgi, s. 18-19.
[23] Tamże, s. 20
[24] Tamże, s. 36; Tenże, W murach Polskiej Wytwórni..., s. 96-97.
[25] J. Kulesza, Starówka, s. 53.
[26] J. Kulesza, W murach Polskiej Wytwórni..., s. 69-70, 82-84, 87; S. Podlewski, Przemarsz przez piekło, s. 26.
[27] J. Kulesza, W murach Polskiej Wytwórni..., s. 69.
[28] Choć telefon znajdujący się w tej placówce nadal służył łączności w czasie walk na Starym Mieście. Wykaz numerów telefonów wykorzystywanych przez powstańców na Starym Mieście z 21 sierpnia 1944 [w:] Powstanie Warszawskie 1944. Wybór dokumentów, red. P. Matusak, T. V: 19-21 VIII 1944, Warszawa 2003, s. 198-199.
[29] J. Kulesza, W murach Polskiej Wytwórni..., s. 115; Tenże, Starówka, s. 54.

Offline

 

#12 6.08.2013 15:56:34

 weldon

Użytkownik

19455822
Skąd: Łomianki
Zarejestrowany: 4.03.2011
Posty: 1184
WWW

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

Ilianne napisał:

... nieco rozszerzając to, co napisał weldon

Nie no, ja całkowity amator jestem i za dużo nie wniosłem

Ilianne napisał:

prawa autorskie zastrzeżone

Offline

 

#13 6.08.2013 16:11:32

 Ilianne

Etatowy Sadysta (Moderator tak zwany)

3476628
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 1099
WWW

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

weldon napisał:

Ilianne napisał:

... nieco rozszerzając to, co napisał weldon

Nie no, ja całkowity amator jestem i za dużo nie wniosłem

Dlaczego? Jasno, krótko i na temat To ja polałam wodę, ale jak już to miałam pod ręką, a na razie nie mogę "wyżynnie odesłać" do swojej pracy w księgarni (), to się dzielę swoją pisaniną...

weldon napisał:

Ilianne napisał:

prawa autorskie zastrzeżone

Już raz mnie splagiatowano

Offline

 

#14 6.08.2013 16:21:39

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

Chylę czoła przed Wiki, naturalnie. Większa sporo jest ode mnie a ja jestem człowiek zgodny i ostatecznie mogę się ukorzyć. Skoro tak wielki badacz jak Autor czerpie wiedzę z "encyklopedii" w której każdy może grzebać... Jedno mnie tylko (od momentu zapoznania się z Objawieniem p. Majewskiego) zaczęło frapować - uczestnicy tych wydarzeń (żyje ich jeszcze dwudziestka) z maniakalnym uporem obchodzą rocznicę zdobycia Wytwórni, jak na złość, drugiego, nie trzeciego sierpnia Czyżby byli w błędzie? Zresztą, kilka dni temu p. Juliusz Kulesza opowiadał w PWPW o zdobyciu kompleksu - z datami a nawet godzinami.

http://www.kolejkamarecka.pun.pl/_fora/kolejkamarecka/gallery/2_1375799538.jpg

michel napisał:

Ten materiał jak myślę, nie był skierowany do was, znawców Powstania, ale do przeciętnych czytelników, w tym wielu słoików, których wiedza jest delikatnie mówiąc niewielka. Na pewno macie rację, pisząc, że wiele ważnych wydarzeń pominięto, że niektóre sformułowania są niezręczne. Ale spróbujcie sami w 5-6 zdaniach opisać przebieg Powstania w poszczególnych rejonach. Nie da się wymienić wszystkich oddziałów, zdobytych obiektów, miejsc tragedii. Jeśli potraficie to chylę czoła. Ale w takim razie powinniście zaproponować Gazecie pomoc.

Od końca, tym razem:
- Szczerze wątpię, czy Gazeta byłaby skłonna przyjąć pomoc od byle kogo, skoro ma własnego Eksperta.
- Synteza jest trudna, wiem. Tym bardziej nie powinni się za nią brać ludzie, którzy - jak można z materiału wnioskować - nie posiadają stosownej wiedzy. Ja nie będę próbować, zdając się raczej na dłuższe formy, nie wymagające aż takich umiejętności.
- Przeciętnemu odbiorcy, w celu chwalebnej popularyzacji, powinno się przedstawiać to, co najważniejsze - nie drobiazgi, które nam się akurat przypomniały a zgromadzone obok siebie wyglądają tragikomicznie.

Ten materiał nie był skierowany do znawców, to ustaliliśmy. On wygląda, jakby nie był skierowany do nikogo - ot tak, w przestrzeń. Zamówili - to napisałem, tak to wygląda. Na to, żeby choć sprawdzić tekst pod kątem literówek i ortografii, brakło już (chęci, czasu, szacunku dla tego i owego?). To jest dziadostwo, nie popularyzacja.

"Słoików" chyba powinno się (w Warszawie) pisać z dużej litery. Wybaczcie, wyrwało mi się Skądinąd, znam parę osób zupełnie nie stąd, których też nie ośmieliłbym się takim Dziełem obrażać.

I jeszcze smutna ciekawostka. Pod "artykułem" do tej pory pojawiły się trzy komentarze. Trzy. Możliwości są (tam mi się zdaje) dwie: nikogo to nie obchodzi (to możliwe - wszak nie ma tu mowy o tym, że najpierw znany aktor/polityk czy inszy celebryta pogryzł psa a potem z nim współżył, na zgodę) albo też ktoś coś jednak usiłował napisać, tylko się nie ukazało, żeby nie psuć...


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#15 6.08.2013 21:07:57

michel

Moderator

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 17.03.2007
Posty: 631

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

Po kolei:
1. weldon. ilianne dziękuję za wyjaśnienie daty zdobycia PWPW.
2. weldonie dzięki za twoja wersję skróconego opisu walk na Żoliborzu. Ja bym jeszcze dodał informację o masakrach 14 i 15 września. Brakuje mi też informacji o ataku 19 Dpanc, który doprowadził do upadku Żoliborza. Z twojego tekstu można odnieść wrażenie, że przyczyną byli "oni" (zwiedzeni obietnicami wsparcia artyleryjskiego oraz pomocy w przeprawie przez Wisłę...).
3. chrisfox wiem jaka jest wartość Wiki, ale niestety wiele osób uważa ją za obiektywne źródło. Nie każdy ma pod ręką np. Kirchmajera i chęć zajrzenia do niego.
4. Za literówki, błędy ortograficzne odpowiada redaktor, ale skoro często nie mają go poważne wydawnictwa, to czego oczekiwać od portalu. Oczywiście autor powinien być uważniejszy i sprawdzić tekst przed przesłaniem, ale najtrudniej sprawdza się prace własne.
5. Co do ewentualnej blokady komentarzy. Jeśli tak jest, to biorąc pod uwagę poziom komentarzy pojawiających się pod dowolnym artykułem stało się dobrze.

Offline

 

#16 6.08.2013 21:40:05

chrisfox

administrator

status 1
GG? ni mom i nie bede mioł
Skąd: z getta
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 11918
WWW

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

Trochę się pogubiłem, jeśli chodzi o rozmaite Wiki. Czy to, że wiele osób uznaje wartościowość byle czego, owo byle co automatycznie nobilituje? Mnie się wydaje, że nie.

Za literówki może sobie odpowiadać redaktor - o ile cykl przygotowania wydawnictwa obejmuje korektę. Błędy ortograficzne świadczą jedynie o analfabetyzmie piszącego. Tak sądzę.

Dziwne, że na różnych Znakomitych Portalach nie blokuje się komentarzy, gdy w "dyskusji" na dowolny nośny temat intensywnie ubliżają sobie różni trolle - z których zresztą zapewne znacząca część działa w ramach przedsięwzięcia, dla zapewnienia mu większej oglądalności. Wystarczy spojrzeć, co się dzieje pod dowolną notatką o wypadku drogowym, czy czymkolwiek, co interesuje tzw. "normalnego człowieka". Oczywiście, nie twierdzę, że tu ma miejsce coś takiego, ale trochę to nagłe milczenie, gdy zawsze tylu tam chętnych do wyrażenia poglądów na dowolny temat, dziwnie wygląda.


Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę

Offline

 

#17 6.08.2013 22:24:59

 weldon

Użytkownik

19455822
Skąd: Łomianki
Zarejestrowany: 4.03.2011
Posty: 1184
WWW

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

Ja jestem trochę uprzedzony do "przyjaciół", którzy pomagali Żywicielowi we wrześniu.

Wiem, że sporo dały naszym ich zrzuty, wiem, że sporo dobrego zrobiła polska artyleria i wiem, że dużo dłużej by się nie pobronili - w końcu wbrew temu, co niektórzy sugerują, tak naprawdę niemiecki atak trwał od 10, a nie od 28 września, ale też faktem jest, że na ostateczne decyzję o kapitulacji Żoliborza miały wpływ trzy sprawy: bezpośrednia interwencja "Wachowskiego", wcześniejsze zamieszanie, spowodowane dziwnym nakazem zza Wisły wsparcia ataku wyprowadzonego ze Śródmieścia w kierunku Żoliborza - na szczęście nikt się dał na to nabrać i nie zaatakowali kolejny raz Dworca Gdańskiego oraz trzecia: obietnica położenia osłony artyleryjskiej na wale, który opanowali Niemcy, a który oddzielał powstańców od łodzi desantowych, które wg zapewnień sowieckiego radiotelegrafisty utrzymującego łączność z Pragą miały tam zostać dostarczone.

Powstańcy opuścili dość dobrze ufortyfikowane stanowiska w solidnych budynkach wokół placu Wilsona i przenieśli się do ogródków działkowych nad Wisłą, gdzie zamiast obiecanego wsparcia i łodzi dostali ogień od Niemców z wału oraz dostali się pod masakrującą ich nawałę artylerii i bombowców.

Niemcy z pewnością by ich pokonali, ale trwałoby to jeszcze kilka dni, a o nieustępliwości niech świadczy fakt, że wielu z powstańców na wieść o kapitulacji chciało popełnić samobójstwo.

14 sierpnia została zamordowana Rumunka z urodzenia, warszawianka z wyboru - "Bo była Polką" - Olga Przyłęcka. Błagała o litość dla rannych, którymi się opiekowała.
Tego samego dnia "Boy" i "Obwieś" z Żubra z balkonu domu Gdańska 2 odparli atak Niemców, ratując mieszkańców domu od zagłady. Morderstwa w ogóle trwały od 14 września do końca, a nawet po kapitulacji.

Dużo tego. Trzeba by jeszcze napisać coś o szpitalu w Forcie Sokolnickiego, o Reducie Zmartwychwstanek, o młodych łącznikach utrzymujących łączność kanałami ze Śródmieściem, w końcu o atakach Kampinosu na Dworzec Gdański i na lotnisko, o 2DWP no i o wydarzeniach które miały tu miejsce przed czternastą 1 sierpnia.

Za dużo, jak na krótka notatkę, dlatego skomasowałem swoja poprzednią

Swoją drogą jest tu jeszcze jeden, mz, poważny błąd - Obwód Warszawa podlegający Monterowi wykraczał daleko poza ówczesne granice Warszawy i tak samo powstanie objęło swoim zasięgiem wiele miejsc poza granicami Warszawy - zwłaszcza właśnie tu, w pobliżu Żoliborza, bo i Zgrupowanie Kampinos i powstańcy z Legionowa, którzy dość szybko zakończyli walkę w swoim mieście, ale przedostali się przez Wisłę do Burakowa i jednak kontynuowali walkę w Kampinosie gdzie, wraz z przybyłym z Puszczy Stołpecko-Nalibockiej Górą czyli Doliną dokonali aktu zemsty na pacyfikujących Ochotę oddziałach RONA. Również tu, w puszczy,  miała być tworzona Brygada Mazowiecka NSZ.

Myślę, że można było na tej mapce choć trochę zaznaczyć też to, że to właśnie wspomniane NSZ już 26 lipca opanowały Wołomin, zaś AK - ważny węzeł kolejowy w Tłuszczu, oraz główne centrum administracyjne powiatu - Radzymin - wszystko w ramach Akcji Burza, której częścią powstanie jakby nie patrzeć, było

Offline

 

#18 7.08.2013 10:01:21

 Ilianne

Etatowy Sadysta (Moderator tak zwany)

3476628
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 1099
WWW

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

michel napisał:

4. Za literówki, błędy ortograficzne odpowiada redaktor, ale skoro często nie mają go poważne wydawnictwa, to czego oczekiwać od portalu. Oczywiście autor powinien być uważniejszy i sprawdzić tekst przed przesłaniem, ale najtrudniej sprawdza się prace własne.

Z pozycji redaktora powiem tyle: nie jest chyba problemem, po napisaniu tekstu w edytorze tekstu, zobaczenie, czy po włączeniu funkcji sprawdzania pisowni, nic nam się nie podświetla... A to jest przecież pierwszy etap poprawiania tekstu.

Offline

 

#19 7.08.2013 13:58:00

michel

Moderator

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 17.03.2007
Posty: 631

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

Przy okazji, czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, dlaczego obszar walk na Solcu (Ludna, Rozbrat, Okrąg, Zagórna itd.) nazywany jest Czerniakowem i to na dodatek Górnym? Rzeczywisty Czerniaków (klasztor) jest  odległy od tego rejonu ca 4 km, miasto- ogród Czerniaków (Sadyba) jest jeszcze dalej. Dziwny jest też określenie „Górny’, dla terenu leżącego pod skarpą.

Offline

 

#20 7.08.2013 14:27:04

 Ilianne

Etatowy Sadysta (Moderator tak zwany)

3476628
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 8.03.2007
Posty: 1099
WWW

Re: prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

michel napisał:

Przy okazji, czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, dlaczego obszar walk na Solcu (Ludna, Rozbrat, Okrąg, Zagórna itd.) nazywany jest Czerniakowem i to na dodatek Górnym? Rzeczywisty Czerniaków (klasztor) jest  odległy od tego rejonu ca 4 km, miasto- ogród Czerniaków (Sadyba) jest jeszcze dalej. Dziwny jest też określenie „Górny’, dla terenu leżącego pod skarpą.

Wynika to z taktycznej rejonizacji Okręgu Warszawskiego AK, przy czym ulegało to oczywiście korektom w toku walk.

Offline

 
  • Index
  •  » Powstanie 1944
  •  » prawda nareszcie objawiona: "Jak wyglądało powstanie w dzielnicach?"

                                 Czasy takie, że na fb też trzeba trochę istnieć - zajrzyjcie do nas i tam. A tu jesteśmy już od dobrych dziesięciu lat :)                                

adres IP


Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora