Forum Stowarzyszenia
administrator
A ja tymczasem...
Nie, nie zacząłem nagle Was lekceważyć - jedynie chwilowo nie posiadam dostępu do sieci i nawet nie bardzo mam czas się dowiedzieć, dlaczego. Poproszę o chwilkę cierpliwości - wrócę na pewno
Offline
administrator
Wróciłem
Trochę się napiję i do roboty...
Offline
Moderator
Ogólnie było świetnie. Szczególnie też, choć następną razą będę lobbował na okoliczność większej ilości motywów kolejowych. Basi też się podobało i zapowiada, że też przyjedzie następnym razem.
Resztki przejazdu kolejowego a w tle nasza wesoła gromadka.
Następny przejazd.
oraz jeszcze jeden.
Tabliczka. Następnym razem, niezbędne będzie zabranie ze sobą śrubokrętów, młotków, mesli oraz łomów.
Magazyny przy Kolejowej.
Ogólny rzut oka na okolice.
Współcześni artyści uskuteczniją instalację.
Pozdrawiam serdecznie i instalacyjnie.
ksiezyc_nad_gieesem ...
Offline
administrator
Proszę Państwa, to było autentyczne, świeże Spojrzenie_z_Zewnątrz. Autor już mi sygnalizował, że chętnie weźmie udział w kolejnych podejściach do różnych tematów Cóż, my go tu też z radością znów ujrzymy. A córeczka... Po raz kolejny zastanawiam się, dlaczego moje dzieci nie są tak grzeczne.
Offline
Moderator
C.d.
Akwamarynowa mydlarnia i farby z Bema
Kolejna przerwa na odpoczynek
Kościół św. Stanisława B.M. parafii św. Wojciecha. Podobno na wieży jest dzwon z prawosławnej cerkwii w Kazaniu.
Zbliżenie zegara z wieży. Ciężkie czasy! Wystękał sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży
Wolska. Prehistoryczna antena satelitarna mocno zmęczona czasem.
Wolska
Były i takie "kwiatki"
Węzeł na kracie
Kolonia Wawelberga
Witryna pewnego kiosku wzbudziła niesmak i zastrzeżenia natury etycznej
Młynarska. Tutaj zaczęły się prawdziwe cuda. Niestety Cmentarz Kalwiński można sobie było oglądnąć tylko przez bramę.
Ale za to Cmentarz Ewangelicki mogliśmy oglądać bez ograniczeń (z wyjątkiem czasowych).
Grób generalski.
Ciekawostka z sierpem i mlotem
I znany napoleonski Jana Riedla
Offline
Moderator
Podczas zwiedzania cmentarza ewangelicko- augsburskiego pojawiły się dwa problemy językowe. Pierwszy to łacińska inskrypcja na murze od strony Młynarskiej. Choć wśród nas było kilka osób,które miały do czynienia z łaciną, to dla jednych było to za dawno, dla innych zbyt niedawno, byśmy potrafili "rozgryźć" tekst całkowicie(częściowo to się udało). A oto pełne tłumaczenie: Dzięki szczęśliwemu postanowieniu Stanisława Augusta kości nasze w spokojnej mogile będą teraz grzebane. Zarządzeniu posłuszne Zgromadzenie Wyznania Reformowanego w Roku Pańskim 1792 [ za: S. Ciepłowski, Wpisani w kamień i spiż.Warszawa 2004].
Drugi problem zwiazany był z "lotniczym" nazwiskiem MESSERSCHMIDT. Otóż messerschmied to po prostu nożownik. Oczywiście chodzi o rzemieślnika wytwarzającego noże, a nie zakapiora nimi się posługującego.
Offline
Moderator
Myśmy to gwoli prawdy troszkę inaczej przetłumaczyli.....
Offline
Moderator
Fotografie na porcelanie
Co to za herb?
A tu tkwią jeszcze pociski z Powstania
A potem rozpoczęła się biesiadna część obchodów...
Krzysiek uroczyście przemawia "z tego miejsca", wiecie rozumiecie
Najmłodsze pokolenie miało okazję przymierzyć uroczy kapelusik. Trochę był chyba przyciężkawy.
Inni też przymierzali. Hopkins! Yes, sir !
Przyjemne łączono z pożytecznym
A co też się udało upolować na spacerku?
"Na wieczną chwały pamiątkę"
Zajęcia praktyczne
Reprezentacja dwóch pokoleń
Niestety w końcu nadeszły chwile pożegnań (i podziękowań)
Offline
Nadeszla wielkopomna chwila... Ostatnio trochę zaniedbałem forum, ale czas w końcu to nadrobić.
Ogromnie miło mi było poznać Was osobiście co jeszcze bardziej mnie umocniło w przekonaniu że nic nie zastąpi rozmowy na żywo. co nie znaczy że tu nie jest fajnie :) Spacer był na tyle interesujący że nie czuło się zmęczenia. Swoją drogą ile to mogło być kilometrów? Przyłączam się do petycji o więcej kolejowych klimatów następnym razem. Część integracyjna co tu dużo mówić, kto był ten wie kto nie był niech żałuje :) Nowe znajomości, nowa wiedza np. jak dosłownie zdobyć głowę, Magda ma bezpłatny serwis gitarowy i wszyscy byli zadowoleni. Liczę na rychłą powtórkę!
Zdjęcia starałem się wrzucić takie aby nie były podobne do innych.
co ta szyna mogła tam robić?
Offline
c.d.
lekko zakrzywiona ściana która i tak już długo nie postoi
czego to ludzie nie powieszą
skoro już o głowach mówimy...
że niby tacy zbulwersowani
jak się chce to można
Ostatnio edytowany przez gajos (11.06.2008 23:52:34)
Offline
administrator
Fajniutkie zdjątka, rzeczywiście trochę inne - bardzo ładnie uzupełniają poprzednie fotorelacje. Kilometrów było pewnie niecałe siedem - choć niektórzy (ginąc gdzieś w krzakach, czy bocznych uliczkach) pewnie zrobili trochę więcej. Co do zajęć integracyjnych... Zawsze były one naszą mocną stroną, też nieodmiennie jestem wielkim zwolennikiem spotkań na żywo. Po prostu - aż gdzieś chce się iść
Offline
Moderator
Offline
Yorik napisał:
Brakowało jeszcze tylko napisu "Prosimy nie strzelać do pianisty"
Tak właśnie miałem to zdjęcie opisać ale zapomniałem
jak wrócę cały po meczu to dla niektórych będzie coś ciekawego
Offline
Moderator
gajos napisał:
jak wrócę cały po meczu to dla niektórych będzie coś ciekawego
Offline