Forum Stowarzyszenia
Moderator
Mechanik Jarząbek napisał:
A może masz ..... drugie konto?
Ciiicho. Bo się wyda.
A tak na poważnie, to nie sądzę, aby trzeba się było zniżać do takich partyzanckich działań. Wszak... ludzie przychodzą i odchodzą. Tylko czasem się przed nimi jeszcze zamki wymienia. Normalne nie?
Offline
Moderator
Yorik napisał:
Wszak... ludzie przychodzą i odchodzą.
Masz rację Jureczku. Ale w tym konkretnym przypadku to ten niuniuś odchodzi .... od zmysłów
Offline
administrator
Drugie konto? A właściwie, co by w tym było złego? Ja miałbym dostęp do składnicy... tfu, skarbnicy - rozmaitych osiągnięć kultury XXI stulecia (kiedyś pewnie antropolodzy nazwą ją Kulturą Pucharów Półlitrowych) - a oni mieliby to, co lubią najbardziej: jeszcze jednego użytkownika. Podejrzewam, że - może nie akurat ja - każdy mógłby tam śmiało mieć dwa, dwanaście, czy dwieście kont. I póki byłby grzeczny...
Parę dni temu, miałem okazję spokojnie przeanalizować, jak niektórzy uruchamiają forum. Ludzie to robią z głową, pragmatycznie. Do sześcioosobowej grupy inicjatywnej, dopisuje się od razu pierwszego dnia ponad stu użytkowników - i już przynajmniej jest weselej (Na imię mi "Legion", bo nas jest wielu - Mk 5,1-20). Pisaniny z tego wprawdzie żadnej nie ma, ale o wiele lepiej to na pierwszy rzut oka wygląda... Potem, kiedy po prawie półtora roku podobnie prowadzonej "działalności" podnoszą się głosy (nb. wściekł się najaktywniejszy z "żywych" użytkowników), że forum umiera, admin spokojniutko odpowiada: "ono dopiero startuje". Aj...
(to oczywiście historia z zupełnie innego forum)
Offline
Moderator
chrisfox napisał:
I póki byłby grzeczny...
Grzeczny i udający, że jest głupszy od pana i władcy.
Offline
administrator
Yorik napisał:
udający, że jest głupszy od pana i władcy.
Cóż, niektórzy władcy tak właśnie rozumieją grzeczność. Jak już się gdzieś wlazło, trzeba się umieć zachować
Offline
Moderator
Szwendając się po internecie trafiłem na pewnym forum na ślad wyżej wzmiankowanego "Dzierżyńskiego". Wydaje się, że dla niego, pewien pakt z końca sierpnia 1939 jest dalej aktualny. Podpisuje się jako "DO LUFTU" czy coś koło tego z WARSCHAU i wychwala wszystko co czerwone. Jeśli sypie mu się już wąs, to powinien zapuścić z jednej strony mały wąsik à la Chaplin, a z drugiej sumiasty niczym poseł. M. z Białegostoku.
Szkoda, że nie może mu pomóc psychiatria radziecka, bo ta leczyła tylko schorzenia bezobjawowe.
Offline
Moderator
michel napisał:
Szkoda, że nie może mu pomóc psychiatria radziecka, bo ta leczyła tylko schorzenia bezobjawowe.
Jemu chyba najlepiej by pomogła kuracja rewolucyjna Czerwonych Khmerów. Wszak to filozofia bliska sercu każdego prawdziwego rewolucjonisty. Tylko obawiam się, że jednocześnie zmusiłaby go do zupełnej ciszy. Ciszy cmentarnej.
Offline
administrator
Tak, jeśli jest z Warschau, to zapewne on. Od dawna ma problem z zapamiętaniem powojennej nazwy miasta.
Offline
Moderator
michel napisał:
Podpisuje się jako "DO LUFTU"
Do Lutfu? Ostatnio było głośno o Lufcie .... Hansa. Czyli mówiąc po prostu - Jaś nie doleciał.
Offline
administrator
Jaś nie doleciał... Ładne. Ludzie już sobie z tego robią dzwonki do telefonów
(czy gdyby rzecz się działa na Grenlandii, tekst brzmiałby "eskimosi mnie biją"?)
Offline
Moderator
Jeśli się nie mylę wzmiankowany u nas na forum artykuł w „Spotkaniach z Zabytkami” ( http://kolejkamarecka.pun.pl/viewtopic.php?id=803), napisał nasz „ulubieniec’” Dzierżyński. Nasunęły mi się dwie refleksje.
Pierwsza, że jest on nową personifikacją dr-a Jekylla /Mr Hyde’a- jej jasna strona pisze sensowny artykulik do prasy, zaś mroczna hula po Internecie.
I druga, to nadzieja, że może odwrotnie niż u R. L. Stevensona dr Jekyll zdominuje Mr Hyde’a.
Nadzieja matka głupich lub jak kto woli żona Lenina.
Offline
administrator
Pisma w ręku nie miałem (jak nietrudno zgadnąć ). U nas w wątku figuruje Jakubowski, delikwent wabi się Jakubowicz (chyba, że się ostatnio odciął od korzeni i lekko przemianował - podejrzewam, że to u nas jest błąd). Tematyka się zgadza. Podejrzewam, że jeśli opublikowali, to po katorżniczej obróbce ortograficzno-gramatycznej - bo strony merytorycznej jestem pewien, musi być w porządku, w końcu Kubuś to Ostatni Luftschutzführer... Artykułu mogę gratulować (i zazdrościć), co o autorze myślę prywatnie, to myślę
Offline
administrator
Można poczytać także za darmo - http://www.spotkania.pl/sources/pdf/2009-03-04.pdf - stanowczo, to nasz ulubiony Kubuś. Zmienił nazwisko, albo ja je źle zapamiętałem.
(mail też zmienił, kiedyś było antykapitalista@.... - wiem, ten jest prywatny, bliższy sercu)
Offline
Moderator Kombinator
I znów setny forumowicz. Mam deja vu. Witaj!
Offline
administrator
Poczekajmy jeszcze trochę... A nuż za jakiś czas znów będzie setny, potem znów...
Offline
Moderator
zaruk napisał:
Mam deja vu.
O ja też. Wydaję mi się, że tą flaszkę już kiedyś piłem
Offline
Użytkownik
Witam MISTRZÓW, z ogromną tremą dokonałam rejestracji na forum.Pozwólcie mi być czeladnikiem.Może się na coś przydam,Jetem książkowym szperaczem.Korzeniami ze Starego Miasta,sercem z Mokotowa.Teraz wyciągam z książki telefonicznej 1939 roku,adresy wszystkich sklepów i lokali usługowych znajdujących się na terenie "wielkiego getta".Pozdrawiam Was wszystkich.
Offline
Moderator
Szaconeczek
Offline
administrator
Witaj
Sądząc z tego, co przeczytałem, chyba się tu będziesz nieźle bawić. A przydasz się swoją drogą
Offline