Forum Stowarzyszenia
administrator
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
administrator
Kolejna niedoróbka:
Czy przypadkiem Monopol Tytoniowy nie mieścił się po północnej stronie Dzielnej?
Tak po prawdzie - jak się czepiać, to się czepiać - trochę dziwny jest też Pawiak, Gęsiówka, okolice Szpitala Św. Zofii... Nie wspominając już o mocno niestandardowym rozwiązaniu otoczenia Placu Parysowskiego. Fantazja komuś dopisała
Offline
Użytkownik
chrisfox napisał:
Z załączonego planu wynika, że czołg strzelał z zachodniego końca Spokojnej.
Konkretnie to z terenu tamtejszej szkoły.
chrisfox napisał:
Plan miasta - skopiowany, czy też wykonany na podstawie Kirchmayera (nie mam - nie porównam)
Plan jest z Kirchmayera, zaś rozmieszczenie punktów a-f i legenda to już wkład pana Ledwocha.
Offline
administrator
Spójrzmy:
Lewego brzegu się - przynajmniej chwilowo ) - nie czepiam. Prawy...
Jak podaje Bartelski, pierwszego sierpnia Niemcy mieli na Pradze broń pancerną w następujących punktach:
- koszary 36 PP, 11 Listopada - 20 czołgów
- budynki zarządu cmentarza na św. Wincentego - 4 samochody pancerne SS "Hermann Goering"
- w okolicach pętli na Gocławku - czołgi SS "Totenkopf"
- szkoła przy Kordeckiego 54 - 4 samochody pancerne SS "HG", w pobliżu kwaterowały załogi 15 czołgów
- szkoła Boremlowska 6/12 - samochód pancerny
- Dworzec Wschodni - samochody pancerne
Punkt, oznaczony na planie literką "g", najprawdopodobniej odnosi się do niemieckiej załogi w budynkach cmentarnych.
Co do szkoły przy Mieszka I, natrafiłem na informację, że została przez niemiecką załogę opuszczona po sowieckich nalotach w dniach poprzednich (?) - natomiast w okolicy operował pociąg pancerny, który zresztą uniemożliwił powstańcom zajęcie budynku.
Taki jeszcze drobiazg. Trzeci Rejon Obwodu Praga obejmował Grochów i Saską Kępę; Rejon 4, Nową Pragę a Piąty, centrum dzielnicy - tu też na planie są błędy.
Offline
miglanc
Gwoli ścisłości - "Herman Goering" to nie była dywizja SS.
Offline
Moderator
Tylko LW - gruby wymyślił, co by mieć elytarną jednostkę.
Offline
administrator
Przepisałem bezmyślnie, gdyż się na tym nie znam - dzięki za korektę
Poza wszystkim, to oznacza, że ktoś owe straszliwe wypociny czyta. I jak tu się nie cieszyć?
Offline
administrator
Króciutko, bo nie mam czasu - później może rozwinę.
Robert Bielecki ("Przeciw konfidentom i czołgom") w ogóle nie wspomina o czołgowym ostrzale wieży kościoła na Powązkach. Pisze natomiast - przy okazji opisu kilkudniowych walk "Pięści" w garbarni Temlera, o likwidacji gniazda karabinów maszynowych przez ostrzelanie wieży (z garbarni) pociskami zapalającymi, co miało nastąpić 11 sierpnia i spowodować pożar dachu kościoła. Naturalnie, jedno z tych zdarzeń nie wyklucza drugiego.
Offline
Moderator
chrisfox napisał:
Króciutko, bo nie mam czasu - później może rozwinę.
Robert Bielecki ("Przeciw konfidentom i czołgom") w ogóle nie wspomina o czołgowym ostrzale wieży kościoła na Powązkach. Pisze natomiast - przy okazji opisu kilkudniowych walk "Pięści" w garbarni Temlera, o likwidacji gniazda karabinów maszynowych przez ostrzelanie wieży (z garbarni) pociskami zapalającymi, co miało nastąpić 11 sierpnia i spowodować pożar dachu kościoła. Naturalnie, jedno z tych zdarzeń nie wyklucza drugiego.
Jest jeszcze o ostrzale Karola Boromeusza w "Pamiętnikach żołnierzy Baonu "Zośka". Relacja "Jura" pt. "Obrona Spokojnej":
Przed wieczorem mieliśmy jeszcze jedną atrakcję, mianowicie pociskiem z naszego czołgu zapalono wieżę kościoła cmentarnego, z którego Niemcy walili do nas nieustannie.
Relacja obejmuje kilka dni (8-11 sierpnia).
Trzeba by zerknąć do "Plutonu pancernego w Powstaniu Warszawskim" Anny Wyganowskiej Eriksson. Niestety nie posiadam.
Offline
administrator
Jak nietrudno zgadnąć, ja też nie
Offline
"3.VIII.1944 przed zapadnięciem zmroku [po g. 20:00] na polecenie ppłk. "Radosława" wykonano próbne strzelanie. Czołg z nową załogą podjechał w pobliże sztabu Kedywu na ul. Mireckiego, skąd oddał 2 strzały do niemieckiego stanowiska ckm umieszczonego na wieży kościoła św. Augustyna znajdującego się w ruinach getta przy ul. Nowolipki. Już pierwszy strzał zniszczył niemieckie stanowisko! Drugi, równie celny, potwierdził "sprawność załogi". [...]
10.VIII.1944 czołg "Magda", stojąc w rejonie "Twierdzy" od rana wspierał obronę szkoły na ul. Spokojnej ryglując ul. Okopową z kierunku północnego. Ok. godz. 8:30 ruszyło kolejne już tego dnia niemieckie natarcie na szkołę przy ul. Spokojnej. Z ul. Powązkowskiej atakowały trzy czołgi i jeden samochód pancerny, które wdarły się w ul. Okopową. Załodze "Magdy" udało się celnym trafieniem zniszczyć samochód pancerny i uszkodzić jeden czołg, który się wycofał. Po południu z rejonu szkoły przy ul. Spokojnej "Magda" ostrzelała wieżę kościoła św. Karola Boromeusza przy ul. Powązkowskiej, niszcząc niemieckie stanowiska strzelców wyborowych i km. Wieczorem czołg "WP", stojący przed garbarnią Pfeiffera został podpalony przez powstańców."
Ostatnio edytowany przez whatfor (1.08.2008 09:06:02)
Offline
administrator
Rozsądnie patrząc, to nie musiała być Spokojna. Ostrzał wieży tuż ponad murem... Czołg wprawdzie nieco ode mnie wyższy, ale biorąc pod uwagę choćby zasłaniające widok celu drzewa, chyba sporo wygodniej byłoby strzelać z większej odległości. "Rejon szkoły" to np. Kolska, Okopowa...
Offline
Masz rację, z czołgu można strzelać ponad murem Wysokość "Panthery" to blisko 3 m [dokł. 2995 mm
]. Z przyrządów celowniczych, wieża kościoła była doskonale widoczna - nawet, gdy wóz stał na Okopowej - na wysokości Spokojnej. Jako d-ca czołgu nie ryzykwałbym wjechania wozem [bez osłony] w tą uliczkę [Niemcy za cmentarnym murem mieli sporo granatów].
Offline
Moderator
whatfor napisał:
"3.VIII.1944 przed zapadnięciem zmroku [po g. 20:00] na polecenie ppłk. "Radosława" wykonano próbne strzelanie. Czołg z nową załogą podjechał w pobliże sztabu Kedywu na ul. Mireckiego, skąd oddał 2 strzały do niemieckiego stanowiska ckm umieszczonego na wieży kościoła św. Augustyna znajdującego się w ruinach getta przy ul. Nowolipki. Już pierwszy strzał zniszczył niemieckie stanowisko! Drugi, równie celny, potwierdził "sprawność załogi". [...]
Co ciekawe, wg relacji "Wacka" pierwszy strzał z "Magdy"nie odniósł skutku. Skuteczny był dopiero drugi. Po wojnie, podczas naprawy kościelnej wieży, znaleziono "granat niewypał" dokładnie w miejscu, gdzie miał trafić. Celowniczym był "Bajan".
Wieża kościelna obecnie z widocznymi śladami
Co do zniszczenia gniazda ckm na wieży kościoła św. Karola Boromeusza w Dzienniku Zgrupowania "Radosław" zdarzenie to zostało odnotowane pod datą 10 sierpnia. ("Pluton pancerny w powstaniu warszawskim" A. Wyganowska Ericksson).
Relacja por. "Ibrysa":
Ppłk "Radosław" rozkazał nam zniszczyć gniazdo cekaemów znajdujące się na wieży kościoła św. Karola Boromeusza na Powązkach. Pułkownikowi zależało bardzo, żeby oszczędzać amunicję. Polecił nam użyć jeden, najwyżej dwa pociski. Celne strzały z działa czołgu skosiły stanowisko niemieckie i umożliwiły tym samym wycofanie sie oddziału dowodzonego przez dziewczynę. ("Pluton pancerny w powstaniu warszawskim").
Offline
Moderator
W pamietnikach baonu Zoska i tych publikacjach, ktore z nich pozniej czerpaly, sporo jest takich faktow podkolryzowanych, z ktorych miedzy soba podsmiewuja sie uczestnicy wydarzen, a i sami (choc nie wszyscy:) Zoskowcy w nieformalnych rozmowach przyznaja, ze "wygladalo to nieco inaczej". Ale kiedy je pisano, po pierwsze wzmacnialy kregoslup moralny Polakow pod butem komucha, a po drugie utrwalaly legende baonu Zoska.
Mit nr 1 - Zdobycie Panter w walce przez Zoske
Owe czolgi nie walczyly, nie strzelaly, a zwyczajnie pogubily sie w miescie. Zdazaly najprawdopodobniej z Kraftparku przy Powazkowskiej w strone Wisly. Trudno zreszta, zeby walczyly, skoro kazdy z nich mial jednego warsztatowego zaloganta, ktory raczej nie byl w stanie rownoczesnie prowadzic maszyne, strzelac z kaemu i z dziala. Nie zdobyla ich wlasciwie Zoska, bo ostrzeliwane byly przez Miotle, Czate, Zoske i inne oddzialy. W pewnym momencie, przestraszeni kierowcy, zwyczajnie sie poddali wszystkim powtancom, z roznych oddzialow, ktorzy do nich dobiegli. Jeden z nich byl okolo 40 letnim ex- wiezniem obozu koncentracyjnego, ktory znalazl sie tam za jakies "lewusowanie" lub hitlerowska "niepoprawnosc polityczna". Jako, ze material ludzki u szkopow byl na wykonczeniu, dostal szanse wyjscia i pracy w warsztatach wojskowych. Drugi byl mlodym chlopakiem, studentem Politechniki Berlinskiej, ktorego ojciec byl fabrykantem mebli, majacym przed wojna oddzialy swej firmy w kilku krajach. Stac go bylo, aby wyreklamowac syna od frontu wschodniego, wiec mlody berlinczyk, jako inzynier, rowniez pracowal w warsztatach naprawczych na zapleczu frontu.
Mit nr 2 - Celny wystrzal do wiezy kosciola, na ktorej znajdowal sie niemiecki ckm.
Lufe na cel naprowadzil po pierwszym niecelnym strzale ow starszy jeniec, zapewniajac przy tym, ze nie ma takiej mozliwosci, zeby nie trafic, i przekonujac, ze celownik jest bardzo dobry. Wzbranial sie jedynie przed zaladowaniem pocisku do lufy i odpalaniem w kierunku swoich, ale pokazal, jak zrobic jedno i drugie.
Z ciekawostek mozna jeszcze dodac, ze obu tych jencow spotkano jeszcze na Starowce w kawiarni Zloty Ul (Miodowa/Dluga), a jeden z nich pozniej, pod ogniem swoich ziomkow pomogl w walkach w okolicach kosciola Bozego Jana przyciagnac unieszkodliwionego Goliata na strone powstancza.
Szczegolowe informacje na ten temat podaje J.Romanczyk - Łata z baonu Miotla, ktory byl obecny zarowno przy zdobyciu czolgow, jak i strzelaniu z nich. Rowniez S. Sieradzki - Swist z Zoski potwierdzal wersje Łaty.
Ostatnio edytowany przez trzydziestka (11.10.2008 22:40:54)
Offline
administrator
Nadzwyczajne, dziękuję
Offline
Moderator
Alez nie ma za co:) A swoja droga, uciekl mi sens watku. Przy najblizszej okazji nalezy podpytac Łate, a najlepiej zabrac w to miejsce, zeby pokazal skad bili do kosciola. Nie obiecuje, bo czas wiadomo, cenniejszy dzis od pieniedzy ale, jak bedzie okazja, sprobuje.
P.S. W ten wtorek o 14 w Karolu Boromeuszu msza, a nastepnie pogrzeb "Wacka". Podejrzewam, ze Łata tam będzie, a stamtad żabi skok w rejon operowania postanczych Panter....
Offline
Użytkownik
Tak, tak, ale czy "Łata" będzi miał jeszcze na tyle siły, żeby chadzać w tamte rejony ? Mimo jego ogromnej aktywności jak na ten wiek, taki spacer może być mimo wszystko dla niego zbyt ciężki. Jednak spróbować zawsze można
Offline
administrator
U mnie akurat wtorek odpada całkowicie, z innych względów
Offline
administrator
Ciekawostka, inne ujęcie tematu. Borkiewicz:
Czołg polski zniszczył stanowisko wroga na dachu kaplicy cmentarnej
Na dachu kaplicy... Z całym szacunkiem, po raz kolejny przekonuję się, że znajomość miasta nie była najmocniejszym punktem autora.
Offline