Forum Stowarzyszenia
Po jakimś czasie czytania forum anonimowo postanowiłem się wreszcie zmobilizować i zarejestrować na tym szacownym forum! witam więc nowych starych znajomych bo część z Was już znam z innych for i ze spacerów po Warszawie. Być może nie będę bardzo aktywnym dyskutantem ale na pewno będę tak jak do tej pory, aktywnym i pilnym czytelnikiem.
w porównaniu z Wami moja wiedza o Warszawie jest znikoma ale dlatego właśnie czytuję to Forum - w poszukiwaniu wiedzy.
Tytułem przedstawienia się:
na imię mam Janusz ale dla znajomych to albo Jasiek albo po nicku Yasman, a to 69 przy moim nicku to tylko dlatego że system nie chciał mi zarejestrować samego Yasman'a a potem okazało sie że jednak zarejestrował...:-/ i liczba ta nie oznacza nic więcej niż to że jest to mój rok urodzenia : 1969 ;-) he he he
Pochodzę z małego miasteczka które nazywa się Chełm , wiecie: PKWN, 22 lipca i takie tam..
Ponoć ludzie dzielą się na trzy kategorie:
urodzonych normalnie,
urodzonych w czepku,
i urodzonych w ...Chełmie ;-)
po Chełmie, trochę włóczyłem się świecie, potem osiadłem na 11 lat w Łodzi a od 2002 mieszkam w Warszawie, którą jestem zafascynowany i mam nadzieję zostać tu już na stałe.
Zawodowo zajmuję sie organizowaniem imprez, poza tym: muzyka, historia,II wojna, Warszawa, Powstanie Warszawskie, rower, podróże, koty,kobiety... kolejność dowolna ;-)
Tyle tytułem przydługiego wstępu.....
Pozdrawiam Was serdecznie!
Ostatnio edytowany przez YasMan69 (2.06.2008 22:06:08)
Offline
administrator
Miło Cię tu nareszcie mieć zarejestrowanego. Witaj (oficjalnie) i baw się z nami dobrze (prywatnie).
(nie wysiliłem się zanadto, ale mam jeszcze dziś trochę do zrobienia )
Offline
Moderator
Dzień doberek i najniższe ukłony
Offline
Użytkownik
Bry wieczór
witamy na forum
Offline
Moderator
Spóźnione ale zawsze. Witamy, witamy i się cieszymy
Offline
administrator
Mogę nawet króciutko uzasadnić, dlaczego w tym przypadku cieszę się w sposób szczególny.
Mamy tu parę (bardzo zacnych) osób, których obecność - i aktywność - na forum nie zawsze musi się każdemu wydawać oczywista. Naturalnie, mam na myśli wciąż przy różnych okazjach podgrzewany - łagodnie mówiąc - niechętny stosunek Reszty Świata do Warszawy. Oczywiście, my tu także pewien pogląd w tej sprawie mamy - nie da się tego uniknąć przy takiej eskalacji "konfliktu" a zarazem codziennych obserwacjach różnych zachowań mieszkańców miasta. I tu właśnie - na ogół, niestety, ginąc w masie odruchowo i programowo plujących na wszystko wokół gastarbeiterów - pojawiają się osoby, które wcale się tu nie urodziły a mimo tego, czują się z tym miejscem na ziemi związane. Historia zna ogromną liczbę przypadków osób wielce dla Warszawy zasłużonych, które nie musiały koniecznie stąd pochodzić i którym wcale nie przeszkadzało, że kiedyś skądś tu przybyły. Co tu dużo mówić, takich nam trzeba - i takim ludziom kłaniam się nisko, pełen szacunku (i radości).
Offline