Forum Stowarzyszenia
administrator
Jeszcze stoi kilka autentycznych budynków. Dwa, może trzy (architektura tego trzeciego nie pozwala z daleka stwierdzić, co on za jeden). W ubiegłym roku zniszczono największy obiekt (prace wyburzeniowe widać nawet na ortofotomapie). Spieszmy się fotografować...
W wolnej chwili wrzucę jakieś obrazki.
Offline
Moderator
I będzie jak z Fuchsem i Dworcem Pocztowym. Wysadzić, rozebrać. Szybko, szybko, bo nie ma czasu. Już!
I trawa porośnie dziury w ziemi i księżycowy krajobraz.
Żeby jeszcze coś w tych miejscach budowano. Jak zwykle przekręty.
Offline
Użytkownik
Czy mówicie o tym'' pięknym'' ogrodzeniu z blachy falistej,ocynkowanej na Grzybowskiej róg Żelaznej z informacją-Prace rozbiórkowe?Zupełnie przypadkiem jechałem dzisiaj na Łucką i...zgłupiałem!Myślałem że takie małe enklawy tego co zostało są nie zniszczalne.hitlerowi się nie udało,ale my Polacy załatwimy to za niego.
PS.Przepraszam jeśli nie na temat
Offline
administrator
Tak było dwa lata temu:
A tak jest dziś:
Offline
Użytkownik
...ogromny szacunek dla producenta palet...Rurociąg zaopatrujący Europe w ropę...i jeszcze to drzewo ?
nie ocalało ot tak sobie.
Offline
Moderator
No nie narzekajcie.Niedługo teren zarośnie pięknie chwastami.I będziemy mieć nowy teren zielony, w sam raz
na wycieczki rekreacyjne, plaże itp...tak malo w stolicy zieleni. Z drugiej strony powinni jednak zostawić trochę
budynków bo w razie deszczu gdzie podzieją się degustatorzy napojów na spirytusie i sprzedawcy działek?(bynajmniej nie budowlanych).
Offline
Użytkownik
E tam narzekacie.
Oni na bank dbają o to żebyśmy mieli o czym na forum pogadać.
A to jeden budyneczek wyburzymy - ciekwe czy ktoś zauważy? a jak ze dwa usuniemy to może gdzieś o nas napiszą a jak jeszce parę starych drzewek wytniemy to już mamy reklame nowej inwestycji jak znalazł!
Offline
Moderator
Kiedyś była piękna dyskusja na temat Dworca Pocztowego na kielmonowie. Niejaki dzierżyński stwierdził, że obiekt niewiele warty i całe to nasze Powstanie i pamiątki "be", a jak już nam tak nam zależy, to zamiast płakać, trzeba zrobić akcję i przykuć się kajdankami. Ot i filozofia. Proste. Mam nadzieję, że błędów nie powieliłem, bo tam w jednym wyrazie trafiały się chyba trzy.
Offline
administrator
Dzierżyński - to mu trzeba przyznać - słusznie nie lubi Powstania. Wszak tam walczono z jednymi jego idolami, przeciwko drugim. Tego już dla luftschutzführera stanowczo zbyt wiele.
Offline
Użytkownik
A czy ktoś wie co się stało z dwoma żeliwnymi "Haberbuszowymi" sfinksami, które stały przed wejściem do ,zburzonego już, budynku biurowego?
Pewno trochę głupie pytanie ale z obowiązku je zadam.
Offline
Moderator
Mam nadzieję że nie zajęli sie nimi zbieracze złomu
Offline
Użytkownik
Nie wiem czy to kogoś interesuje, ale od wczoraj na terenie H&S trwa rozbiórka kolejnego budynku - dzisiaj jeszcze większość stała, ale jak wychodziłem z roboty to jedna koparka intensywnie "działała"...
Offline
administrator
Zainteresuje. Niestety, platonicznie
Offline
Użytkownik
W piątek nie było już co najmniej połowy budynku. A i koparki były dwie... Wiec jeśli pracowali przez weekend, to już nic nie ma.
Ostatnio edytowany przez lipton (29.01.2017 20:49:19)
Offline
administrator
Cóż, nie ucieszyłeś mnie
Kiedyś się mówiło: "wiadomo, stolica...". Dziś to znaczy coś innego.
Taka Łódź. Miasto, gdzie zniszczeń wojennych chyba zanadto nie było (nie znam się, jeśli się mylę, proszę o wybaczenie, prywatnie bardzo Łódź lubię) dba o swoje postindustrialne resztki, zagospodarowuje je jakoś i nawet chyba ma z tego parę nowych złotych. W Warszawie takie eksperymenty mamy głęboko w zadku. My lepsi. Inna rzecz, że to miejsce w Europie w ogóle jest przeklęte i nie ma się czym przejmować. Kto wie, ile to wszystko jeszcze potrwa.
Offline
Użytkownik
Jutro dam znać jak to wygląda.
A co do Łodzi, hmm..., mam nieco inne zdanie. Mieli fajną przedwojenną zajezdnię (w dodatku czynną!), która w jakichś szemranych okolicznościach przeszła w ręce prywatne. Teraz zdaje się działa tam deweloper... Ewentualnie rośnie trawa, bo wszystko dość szybko wyrównano do poziomu gruntu :-/
Offline
Użytkownik
Zgodnie z przewidywaniami (niestety) dziś po godz. 8 rano była już tylko kupa gruzu...
Offline
Użytkownik
Wiem, że to nie ten wątek, ale pobieżne poszukiwania nie dały rezultatu w postaci znalezienia właściwego... Zatem można albo wywalić albo przenieść gdzie trzeba [był kiedyś wątek o cegłach na sąsiedniej posesji]
Jako, że to "po sąsiedzku" z Haberbuschem, to informuję, że z posesji zlokalizowanej na rogu Grzybowskiej i Żelaznej (tak, ten zabytek) jacyś delikwenci zaczęli wywozić dziś zmagazynowane tam cegły. Wyglądali na typowych złodziei (wozili cegły jakimś "złomiarskim" wózkiem do zaparkowanego obok niezgodnie z przepisami dostawczaka), więc miałem nawet w planach telefon na Policję, ale... zanim to uczyniłem, to Policja już przyjechała - ktoś był szybszy ode mnie ;-) Patrol sprawdził jakieś papiery i... odjechał. Więc chyba jednak te Heńki mają pozwolenie (pytanie czyje?). Dziś wywieźli 3-4 "sterty". Więc w tym tempie zajmie im to jeszcze koło tygodnia. Nie wiem czy komuś się to info przyda, ale czuję się w obowiązku poinformować. Amen.
Ostatnio edytowany przez lipton (7.02.2017 19:53:45)
Offline
administrator
Obywatelska postawa Poważnie. Dzięki, może komuś się to przyda.
Offline
Użytkownik
Spełniłem tylko obywatelski obowiązek Ale...
... dziś był ciąg dalszy! Panowie od rana dalej pakowali cegły. Jakoś nie dawało mi to spokoju i... zadzwoniłem do Biura Konserwatora Zabytków z zapytaniem czy wiedzą coś o znikających z posesji Żelazna 63 cegłach... Nie wiedzieli, ale obiecali wysłać kontrolę. Więc co jakiś czas zerkałem przez okno. Jakież było moje zdziwienie, gdy po jakiejś 1,5-2h zobaczyłem "zainteresowanie" nn osób rzeczoną sprawą. Nie wyglądali oni za bardzo na ekipę od konserwatora, bardziej "zalatywało" mi to tajniakami. Moje wątpliwości rozwiały się kiedy przybył drugi nieoznakowany radiowóz (wczoraj był tylko oznakowany). Po chwili delikwenci prowadzący wywózkę zostali zapakowani do radioli i odwiezieni. Zapewne na komendę. Na miejsce ściągnięto natomiast technika kryminalistyki, który dokładnie obfotografował auto, wózek do transportu cegieł, otwartą "furtkę" w płocie, jak i same cegły na miejscu zdarzenia. Po jakimś czasie przybył ktoś jeszcze. Obstawiam albo prokuratora albo kogoś od konserwatora, ale nie schodziłem i nie pytałem Wtedy odbyła się ponowna wizja lokalna. Następnie towarzystwo się zwinęło, została tylko jedna ekipa, która pilnowała otwartego dostawczaka. Oraz człowiek przysłany do... rozładowania dostawczaka i odwiezienia cegieł na miejsce Co wkrótce nastąpiło. Ostatnim aktem "spektaklu" było odholowanie dostawczaka przez lawetę (przed godz. 17.00), która odjechała w asyście Policji. Zatem na razie reszcie cegieł nie grozi chyba wywiezienie. Koniec historii, amen :-)
Offline